Do dwóch razy sztuka. Perseverance pobrał próbki Marsa, które zostaną przywiezione na Ziemię
Łazik Perseverance pobrał pierwszą próbkę marsjańskiego gruntu. To rdzeń nieco grubszy od ołówka, który pobrano za pomocą wiertła. Został on przeniesiony do szczelnie zamykanego tytanowego pojemnika, w którym będzie czekał na transport na Ziemię. Jednym z zadań misji Mars 2020 jest pobranie około 35 próbek, które w ciągu dekady zostaną przywiezione na naszą planetę.
NASA i ESA (Europejska Agencja Kosmiczna) już planują Mars Sample Return, serię wypraw, które przywiozą próbki zebrane przez Perseverance. Będą to pierwsze w historii próbki przywiezione z innej planety na Ziemię. Tutaj zostaną szczegółowo zbadane przez naukowców.
To historyczny moment dla wydziału naukowego NASA. Tak, jak misje Apollo dowiodły naukowej wartości próbek przywożonych z Księżyca, tak w ramach programu Mars Sample Return uczynimy to z próbkami zbieranymi przez Perseverance. Sądzimy, że dostępne w ziemskich laboratoriach instrumenty naukowe najwyższej klasy przyniosą zaskakujące odkrycia i pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy na Marsie kiedykolwiek istniało życie, stwierdził Thomas Zurbuchen, dyrektor NASA ds. naukowych.
Pobieranie próbki rozpoczęto 1 września, kiedy to łazik rozpoczął wiercenie w skale nazwanej „Rochette”. Po zakończeniu wiercenia rdzeń został przeniesiony do tuby, a kamera Mastcam-Z wykonała zdjęcia jej wnętrza. Gdy dotarły one na Ziemię i kontrola misji potwierdziła, że próbki znajdują się w tubie, wysłano do łazika polecenie dokończenia całego procesu. Dzisiaj tuba o numerze seryjnym 266 została przeniesiona do wnętrza łazika, gdzie została zmierzona i sfotografowana. Następnie tuba została szczelnie zamknięta, Perseverance wykonał kolejne jej zdjęcie i przeniósł ją do magazynu w swoim wnętrzu.
Sampling and Caching System składa się z ponad 3000 części. Jest to najbardziej skomplikowany mechanizm, jaki kiedykolwiek został wysłany w przestrzeń kosmiczną. Jesteśmy niezwykle podekscytowani widząc, jak dobrze spisuje się on na Marsie i że pierwszy krok w kierunku dostarczenia próbek na Ziemię został wykonany, cieszy się Larry D. James, dyrektor w Jet Propulsion Laboratory.
Przypomnijmy, że miesiąc temu Perseverance próbował już pobrać rdzeń skały. Wówczas się to nie udało, a analiza danych wykazała, że skała, w której wiercono, była zbyt luźna, więc nie została pobrana.
Perseverance znajduje się obecnie w regionie nazwanym Artuby. To szeroka na 900 metrów granica pomiędzy dwiema jednostkami geologicznymi. Naukowcy sądzą, że zawiera ona najgłębsze i najstarsze z odsłoniętych warstw skał krateru Jezero. Pobranie pierwszej próbki z tego obszaru to moment przełomowy. Gdy próbki trafią na Ziemię, zdradzą nam one wiele szczegółów na temat pierwszych rozdziałów ewolucji Marsa. Niezależnie jednak od tego, jak intrygujący materiał trafił do tuby numer 266, musimy pamiętać, że nie opowie nam całej historii. W kraterze Jezero jest jeszcze wiele do zbadania, a my będziemy prowadzili naszą misję jeszcze przez wiele miesięcy i lat, stwierdził Ken Farley, jeden z naukowców pracujących przy misji 2020.
Podstawowy etap misji Perseverance zaplanowano na kilkaset marsjańskich dni. Taki dzień zwany jest sol. Zakończy się on, gdy Perseverance wróci do miejsca lądowania. W tym czasie łazik przejedzie od 2,5 do 5 kilometrów i pobierze próbki nawet z 8 miejsc. Następnie Perseverance uda się na północ, później skręci na zachód, w miejsce drugiego etapu swojej misji – delty rzeki, która wpadała niegdyś do jeziora w Jezero. Obszar ten może być bardzo bogaty w iły. Na Ziemi w takim materiale mogą być obecne mikroskopijne skamieniałe ślady, które mogą świadczyć o procesach biologicznych sprzed milionów lat. NASA liczy, że i na Marsie trafi na tego typu ślady.
Głównym zadaniem misji Mars 2020 jest prowadzenie badań astrobiologicznych, w tym poszukiwanie śladów dawnego życia. To pierwsza misja, w ramach której zbierane są i przechowywane próbki marsjańskiego gruntu. Ma ona przetrzeć drogę załogowej misji na Czerwoną Planetę.
Mars 2020 to część większego projektu o nazwie Moon to Mars. W jego ramach zaplanowano m.in. misję Artemis na Księżyc. Srebrny Glob będzie najprawdopodobniej przystankiem podczas załogowej eksploracji Marsa.
Komentarze (7)
Jajcenty, 8 września 2021, 10:32
Pytanie o znających: to będą pierwsze próbki przywiezione na Ziemię? Czy do tej pory mieliśmy dostęp tylko do meteorytów? Coś mi świta, że ktoś, kiedyś, znalazł pod mikroskopem coś co przy dużych pokładach dobrej woli można było uznać za skamielinę. Dalej szukamy życia na Marsie?
cyjanobakteria, 8 września 2021, 10:57
Dalej szukamy. Znając życie, skojarzenie przypadkowe, będziemy szukać wiele dekad Nie mamy na Ziemi żadnych próbek z Marsa, z wyjątkiem meteorytów. Ale Chińczycy dostarczyli niedawno próbki z Księżyca, więc to tylko kwestia czasu. Wiara czyni cuda, ale to zdaje się było prawdopodobnie pochodzenia niebiologicznego. Jedną z Misji Perseverance jest zabezpieczyć próbki w sterylnych fiolkach, zanim planeta zostanie bezpowrotnie skażona przez biomasę z Ziemi (pomijając fakt, że bardzo trudno wysterylizować całkowicie pojazd)
Obecnie są dowody tylko na to, że na Marsie była ciekła woda, która pozostawiła geologiczne ślady na powierzchni.
https://news.brown.edu/articles/2009/03/mars
darekp, 8 września 2021, 11:38
To chyba chodzi o ten meteoryt: https://pl.wikipedia.org/wiki/Allan_Hills_84001
cyjanobakteria, 8 września 2021, 11:47
Jeszcze tak mi się przypomniało. W meteorytach z Marsa mogą być zamknięte bąbelki gazu atmosferycznego, więc to jest jeden ze sposobów na potwierdzenie pochodzenia. W meteorytach pochodzenia księżycowego, można natomiast znaleźć takie same proporcje izotopów jak w skałach na Ziemi. Ciekawe zagadnienie, jak udowodnić, że skała jest z Marsa, kiedy nigdy nie mieliśmy w rękach skały z Marsa
Mariusz Błoński, 8 września 2021, 12:50
Japończycy 2-krotnie dostarczyli próbki z asteroid (misje Hayabusa i Hayabusa2), obecnie amerykański OSIRIS-Rex wiezie próbki z asteroidy Bennu, które mają trafić na Ziemię w 2023. Te zebrane przez Perseverance mają być pierwszymi próbkami z innej planety.
cyjanobakteria, 8 września 2021, 20:46
Interesujące są misje do asteroid i dalekich obiektów jak Ultima Thule. Kiedyś się interesowałem głównie odległymi obiektami, jak gwiazdy, mgławice, galaktyki, kwazary, i tak dalej. Ale do tej pory zbadaliśmy ułamek procenta Układu Słonecznego (wolumetrycznie), bo wycinek, jaki zajmują planety i ich okolice jest mikroskopijny. Jak się zrobi rzut z góry na US tak, żeby było widać wewnętrzną granicę Obłoku Oorta, to ledwo widać orbity gazowych olbrzymów. Widać głownie Neptuna, a wewnętrzne planety są skupione w jednym punkcie.
venator, 9 września 2021, 02:29
Zobaczymy kto bedzie pierwszy. Japończycy (JAXA) dość mocno pracują nad misją Martian Moon eXploration (MMX), mającą za zadanie sprowadzenie próbek z Fobosa. Planowany powrót próbek na 2029 r. Jedna z najnowszych teoii głosi, że Fobos powstał w wyniku zderzenia Marsa z n/n obiektem w dalekiej przeszłości. Także próbki z Fobosa byłyby próbkami prehistorycznego Marsa. Misja ogólnie jest ciekawa:
Takie coś ma jeździć po fobosie:
Łazik powstaje w kooperacji francusko-niemieckiej. Tutaj więcej o nim:
https://www.spacedaily.com/reports/First_tests_for_landing_the_Martian_Moons_eXploration_Rover_999.html
Ponadto Japończycy opracowują kamerę 8K do filmowania Marsa i otoczenia (widok będzie spektakularny) i chcą to przesyłać w czasie rzeczywistym.
Więcej informacji o misji:
https://www.planetary.org/space-missions/mmx
Powstaje ciekawa specjalizacja, Japończycy wyraźnie zaintresowani są małym obiektami kosmicznymi. Fajnie byłoby jeszcze gdyby Rosjanie wzięli w garść swój sektor kosmiczny i powrócili do tego co szło im dobrze - czyli eksploracji Wenus.