Przenośny potwór
Firma Eurocom zapowiedziała rynkowy debiut prawdopodobnie najpotężniejszego seryjnie produkowanego notebooka na świecie. Maszyna Phantom-i7 będzie korzystała z procesorów z rdzeniami Core i7.
Najprawdopodobniej do sprzedaży trafią notebooki z układami Core i7-940 czy 965 Extreme lub z zapowiadanym przez Intela czterordzeniowym Xeonem X5580 (3,2 GHz) z rdzeniami Nehalem.
Maszyna ma być wyposażona też w 17-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1600x1050 i będzie wykorzystywała do czterech HDD o łącznej pojemności 2 TB połączony w RAID 0, 1 i 5. Komputer skorzysta też z 12-, a za kilka miesięcy z 24-gigabajtowej pamięci RAM w kościach DDR3. Za wyświetlanie obrazu będzie odpowiedzialna albo karta Nvidia GeForce Go GTX 280M lub Quadro FX3700M z 1 gigabajtem pamięci.
Maszyna, która będzie ważyła około 5,5 kg trafi do sprzedaży już w marcu. Jej cena będzie wahała się od 3000 do ponad 5000 doalrów.
Jak informuje jej producent, maksymalny pobór mocy CPU i GPU wyniesie około 220 watów. Z powodu tak dużego zapotrzebowania na energię elektryczną, czas pracy na bateriach będzie wahał się w okolicy 60 minut.
Komentarze (18)
mikroos, 2 marca 2009, 19:27
To zaliczenie do klasy notebooków wzięło się chyba co najwyżej z obecności wyświetlacza zintegrowanego z obudową ;D
waldi888231200, 2 marca 2009, 21:03
Stacjonarny notebok z godzinnym podtrzymaniem bateryjnym .
BlackEvo, 3 marca 2009, 12:58
Niedlugo nikt nie bedzie zwracac uwagi na mobilnosc takiego 'pomniejszonego kompa' a na wydajnosc przede wszystkim i... ladny wyglad. Bo jest mniejszy, lzeszjy niz PC i ladnie przy tym wyglada. Nie rozumiem po co komu taki 'kombajn' jak na baterii polata niecala godzinke :/
thibris, 3 marca 2009, 14:21
Ciekawe jak by wyglądała cena stacjonarnego PC o takich parametrach z jakimś średniej jakości UPS`em
Zerivael, 3 marca 2009, 15:11
mnie osobiście śmieszą takie "nowinki", bo to tak jakby Vipera upchać w karoserię "cienkiego" i dać bak na 1 l., frajda jak cholera, wystarczy żeby odpalić i raz "warknąć" silnikiem... w garażu, bo poza nim się nie nacieszysz swoim cackiem
nie wiem jaki jest target takiego sprzętu (laptopa), chyba jedynie ludzie którzy w mieszkaniu nie mają miejsca na normalną puchę, swoją drogą, czy oni myślą, że jak kogoś stać na laptop za 3-5 tys. baksów to ma ciasne mieszkanie?
chilloutmate, 5 marca 2009, 12:20
Witam. Jak dla mnie takie rozwiązanie pomimo wyższej ceny jest bardzo dobrym krokiem. Komputer nazywany mobilnym nie koniecznie musi być bezprzewodowy. Logicznym jest ,że nie uda się osiągnąć bezkompromisowej wydajności i długiej pracy na bateriach. Zajmuje się grafiką 3D i często musze pracować poza firmą (np. hotel) podróżuje samochodem także duża waga także nie stanowi problemu. 17” matryca, 5kg masy, 4 rdzenie, czy wy naprawdę myślicie że to urządzenie do przeglądania netu w autobusie? To chyba robi się na telefonie?
Pozdrawiam
thibris, 5 marca 2009, 12:35
Tylko dla ludzi nieobeznanych w temacie ciężkie do wyobrażenia jest, że ktoś kto używa do pracy takiego sprzętu może mieć potrzebę się z nim ruszać
Swoją drogą słuszność wprowadzenia takiego produktu (jak i każdego innego) zweryfikuje rynek.
Witamy na forum
thikim, 15 kwietnia 2009, 22:01
Taki komputer ma swoje zalety. I w pewną grupę użytkowników może trafić.
Przenośny to on może nie jest ale jest przewoźny.
Z laptopów czerpie wymiary zapewne, zintegrowanie z monitorem, klawiaturą, ew. z myszką. To ułatwia spakowanie i przeniesienie.
Z desktopów ma możliwości, zresztą z opisu wynika że większość popularnych desktopów mu nie dorównuje, oferuje on większą wydajność.
Podobne laptopy, nie tak jednak wypasione są obecnie często wybierane przez ludzi nie mogących się zdecydować pomiędzy laptopem a desktopem. Wybiera się wtedy ciężki laptop krótko trzymający na baterii(swoją drogą przy takim poborze mocy 60 minut to dużo).
Tomek, 16 kwietnia 2009, 02:03
Mieszkanie kosztuje 500.000 do 1.000.000 zł, a ten sprzęt ok 15.000 zł. Obawiam się że są tacy ludzie których stać na ten sprzęt, ale na pewnie nie na mieszkanie.
lucky_one, 17 kwietnia 2009, 18:06
Ale tacy ludzie prędzej sobie kupią samochód albo wezmą kredyt na mieszkanie, niż kupią komputer
Więc dość słusznie zostało wcześniej powiedziane. Osoba której totalnie na mieszkanie nie stać na komputer przeznaczy max 3-4tys zł. I podkreślam - to jest MAX. Z reguły pewnie będzie to 1-2tys zł.
Tomek, 18 kwietnia 2009, 00:31
Nie każdy chce być niewolnikiem banku przez 30 lat spłacania kredytu.
Widzisz ja jestem wyjątkiem od reguły, bo za cholerę nie stać mnie na mieszkanie a na kompa przeznaczyłem ponad 3 tysiące. Gdybym miał więcej kasy, to pewnie bym sobie ogarnął nawet taki za 8 tysięcy.
thibris, 20 kwietnia 2009, 08:06
Z kredytem i niewolnictwem bankowym masz pewnie rację, ale komputer droższy kupiłeś (i kupiłbyś jeszcze droższy) pewnie dlatego że chwilowo sytuację mieszkaniową masz dobrą (mieszkasz z rodzicami ?). Gdyby było inaczej, pewnie każdy tysiączek zbierałbyś na upragnione M-ileśtam...
este perfil es muy tonto, 20 kwietnia 2009, 10:08
a ja widzę że większość znajomych niemal nie używa laptopów zgodnie z przeznaczeniem-zupełnie jak PCty leżą u nich na biurkach,niemal nigdzie ich nie noszą,w podróży mało używają-bo bateria siada i czasem za duże na podróż;boją się że im ktoś ukradnie(u nas w akademiku laptopy kradną-drogie to i łatwo wynieść).To tylko pobierzne obserwacje i oczywiście dla niektórych ludzi laptopy są 100razy lepsze od PCtów.plus w warunkach pokojowych to zajmowanie mniej miejsca od PC,bo z wygodą użytkowania(zwłaszcza touchpada i klawiatury) jest fatalnie; a no i jeszcze łatwiej to przenosić przy przeprowadzkach no i na korytarzu można komuś coś pokazać a nie w pokoju,tylko te plusy jakoś dla mnie wyższej ceny nie równoważą.
Tomek, 20 kwietnia 2009, 11:09
To będzie prywatne i krępujące, ale rozjaśnię ci sytuację. Mieszkam z matką i babcią na 37 m2. Mieszkanie komunalne. Jak nie ciężko się domyślić, dobre warunki to to nie są. Zdaję jednak sobie z tego sprawę, że odłożenie 500 tysięcy to dla mnie niemożliwe. Więc po co?
thibris, 20 kwietnia 2009, 11:55
Nikt nie każe Ci składać 500k zł. Jeśli miałbyś kupić/wynająć mieszkanko w mało obleganej okolicy to wystarczyłaby sporo mniejsza kwota. Za wynajem często pobierane są spore sumy (wpisowe czy jak ?), gdzie trzeba na dzień dobry wyłożyć kilkanaście tysięcy złotych - za samą możliwość opłacania czynszu co miesiąc i bez prawa własności. Przy tych kilkunastu kawałkach na dzień dobry (gdybyś chciał sobie takie cudo wynająć) pewnie byś oszczędził na komputerze. Mam rację ?
Sytuacją lokalową nie masz się co krępować. Sam do niedawna mieszkałem z rodzicami przez ponad 25 lat i nie narzekałem. Większość moich znajomych mieszka tak nadal i wcale to nie jest plama na honorze i powód do wstydu. Nie żyjemy już w czasach gdzie każdy w dzień uważania go już za pełnoletniego mógł wyemigrować wieś dalej i z kilku desek postawić sobie chawirę
Tomek, 20 kwietnia 2009, 12:53
Marzy mi się kupić kawałek ziemi, gdzieś w górkiej dzikiej okolicy, gdzie sam bym sobie postawił dom. Ale cóż, fajnie mieć chociaż marzenia
lucky_one, 20 kwietnia 2009, 17:35
Nie trzeba odkładać 500 tysięcy.. Jest na przykład możliwość wykupu mieszkań zadłużonych, przeznaczonych do remontu. Takie mieszkanie można nabyć za znacznie niższą cenę. Tylko fakt, że na dzień dobry masz niemal stan surowy z reguły - jako że są to mieszkania po różnych menelach przeważnie.. Więc może być że w środku nie ma nic, są obdrapane ściany, szwankuje elektryka itd.. Ale pakując w takie mieszkanie chociażby po te 3-8 tys. (czyli tyle ile byś dał za kompa) możesz sobie stopniowo wykonać remonty za 20-40tys. i mieć swoją własną przyzwoitą chałupkę
Ponadto sporą część remontów można wykonać samemu, obniżając w ten sposób ich koszt - większość rzeczy związanych z wykończeniem wnętrz naprawdę nie jest trudna.. Jedyne co, to potrzebny jest fachowiec z uprawnieniami od elektryki, gazu itd. Instalację sobie możesz położyć sam, ale ktoś z uprawnieniami musi Ci to zatwierdzić (i wziąć za to odpowiednią kasę..).
Tomek, 20 kwietnia 2009, 20:50
Wiesz jak ogarnąć taką rzecz?