Znaleziono oryginalną osadę Pielgrzymów
Archeolodzy z University of Massachusetts odkryli ślady pierwszej osady w Plymouth. To osada Pielgrzymów, których dzieje stanowią jeden z najważniejszych punktów historii i kultury USA.
Pielgrzymi byli członkami Angielskiego Kościoła Separatystycznego, radykalnym odłamem angielskich Purytanów, którzy uciekli przed prześladowaniami do Holandii. Szukając jednak większej swobody religijnej oraz obawiając się utraty tożsamości wśród Holendrów wynegocjowali z pewną angielską firmą, by ta sfinansowała ich osiedlenie się w Ameryce. W 1620 roku grupa 102 kolonistów, w tym 35 członków Angielskiego Kościoła Separatystycznego, przypłynęła na statku Mayflower do Ameryki i założyła kolonię w Plymouth. Była to druga - po Jamestown - stała brytyjska kolonia w Ameryce. Zgodnie z tradycją 26 grudnia 1620 roku koloniści wylądowali na Plymouth Rock i założyli pierwszy fort oraz wieżę strażniczą. Stanęły one na na Burial Hill, nazwanym tak ponieważ pochowano tam gubernatora Williama Bradforda i innych członków pierwszej grupy osadników. Teraz naukowcy, prowadzący prace wykopaliskowe na Burial Hill poinformowali o znalezieniu śladów pierwszej osady. Jednym z dowodów na jej istnienie są szczątki krowy, którą nazwano Constance.
Prace na Burial Hill finansuje National Endowment for Humanities, a kieruje nimi David Landon, który za cel postawił sobie odnalezienie pierwszego Plymouth przed 400. rocznicą lądowania Pielgrzymów.
Jako, że pierwsza osada nie została wzniesiona z kamienia naukowcy wiedzieli, że nie znajdą fundamentów. Poszukiwali innych śladów, takich jak wykopane dziury na paleniska czy na odpady. Podczas wykopalisk ciągle musieliśmy interpretować każde znalezisko. Poruszamy się bardzo powoli i patrzymy, czy pojawiają się jakieś wzorce, które można ułożyć w logiczną całość. Tutaj nie chodzi tylko o znalezienie artefaktów. Musimy analizować kolor gleby i na tej podstawie zrozumieć struktury, które stały tu w przeszłości, a których już nie ma - wyjaśnia Landon.
Jednak po jakimś czasie okazało się, że na miejscu można znaleźć też różne artefakty. Natrafiono na XVII-wieczną ceramikę, cynowe naczynia, kule od muszkietów i koraliki wykorzystywane do wymiany handlowej. W końcu natrafiono na szczątki Constance. Jako, że Indianie nie udomowili bydła, był to mocny dowód na obecność tam Pielgrzymów. Znalezienie dowodów na aktywność kolonistów w miejscu oryginalnego osadnictwa z 1620 roku pozwala nam lepiej zrozumieć wczesną europejską kolonizację Nowej Anglii. Po raz pierwszy mamy dowód wskazujący na dokładną lokalizację kkolonii oraz możemy dotknąć przedmiotów, których używali Pielgrzymi - mówi Kathryn Ness kurator z Plimoth Plantation.
Prace wykopaliskowe będą kontynuowane latem przyszłego roku. Otworzyliśmy pierwsze okno, ale chcemy widzieć więcej. Chcemy zobaczyć, czy znajdziemy inne artefakty - mówi Landon.
Teraz specjaliści czyszczą, oznaczają i klasyfikują znalezione artefakty. Mają też zamiar dowiedzieć się, co było przyczyną śmierci Constance i dlaczego ją pochowano, a nie zjedzono.
Komentarze (0)