Pod szkieletem zdekapitowanej ofiary Wezuwiusza znaleziono sakiewkę z monetami

| Humanistyka
Joe Shlabotnik, CC

Mężczyzna, który doznał dekapitacji, uciekając w Pompejach przed wybuchem Wezuwiusza, miał przy sobie woreczek srebrnych i brązowych monet.

Prowadząc wykopaliska pod szkieletem, archeolodzy natrafili na pozostałości skórzanej sakiewki. Prawdopodobnie mężczyzna nosił ją na szyi.

W sakiewce znajdowały się 22 monety o łącznej wartości 80 sesterców (to równowartość ok. 500 euro). Jak podkreślają eksperci, taka suma wystarczyłaby na utrzymanie 3-osobowej rodziny przez co najmniej 2 tygodnie. Niewykluczone, że trzydziestokilkulatek był kupcem, który próbował ocalić choć część majątku.

Eksperci natrafili też na klucz, zapewne od domu zmarłego. "Nie był on obrzydliwie bogaty, ale nie był też biedakiem" - uważa Massimo Osana, archeolog, który od paru lat sprawuje nadzór nad pozostałościami zniszczonego w 79 r. przez Wezuwiusz miasta i który kiedyś prowadził tam wykopaliska.

Monety odnaleziono, gdy zespół kopał pod szkieletem, by wydobyć go do analizy. Niektóre monety datują się na II w. p.n.e., inne są młodsze - widać na nich podobizny Oktawiana Augusta i Wespazjana.

Pompeje szkielet dekapitacja mężczyzna monety sakiewka kupiec