Goya nie jest autorem "Kolosa"?
Madryckie Muzeum Prado poinformowało, że potwierdziły się wieloletnie podejrzenia specjalistów. "Kolos", jedno z najcenniejszych dzieł w kolekcji Prado, nie jest dziełem Francisco de Goi.
Wątpliwości co do autorstwa dzieła pojawiły się po raz pierwszy na początku lat 90. ubiegłego wieku. Teraz po szczegółowych badaniach Manuela Mena, ekspert ds. Goi i główna konserwatorka XVIII-wiecznej sztuki w Prado, poinformowała, że "Kolos" nosi pewne charakterystyczne ślady, które nie pasują do stylu Goi. Pani Mena zauważyła, że uniesione lewe ramię kolosa jest namalowane zbyt topornie, jak na talent tak świetnego znawcy anatomii, jakim był Goya. Ponadto hiszpański mistrz miał olbrzymie doświadczenie w malowaniu byków i innych zwierząt. Na pewno nie przedstawiłby ich w taki sposób, w jaki są one widoczne na obrazie.
Być może autorem obrazu jest Asensio Julia, uczeń i asystent Goi. Na dole dzieła widać coś, co może być inicjałami tego malarza. Rzecznik prasowa muzeum stwierdziła, że "Kolos" na pewno nie wyszedł spod ręki Goi, nie wiadomo jednak, kto jest jego autorem.
Ze stanowiskiem muzeum nie zgadza się Nigel Glendinning, jeden z najlepszych brytyjskich ekspertów ds. Goi. Jego zdaniem "Kolos" to dzieło wielkiego Hiszpana. Glendinning mówi, że Goya nie zawsze malował z dbałością o szczegóły anatomiczne. Poza tym, z zapisków wiadomo, że obraz o takim właśnie tytule wisiał w domu Goi w 1812 roku. Później znalazł się on w posiadaniu jednej z arystokratycznych rodzin, a w 1930 roku został przekazany Prado.
Muzeum być może w przyszłym roku rozpocznie prace nad ustalaniem autorstwa "Kolosa". Tymczasem profesor Jonathan Brown z New York University przypomina, że autorstwo wielu dzieł starych mistrzów bywa częstokroć kwestionowane. Z Caravaggio dzieje się to przez cały czas - mówi.
Komentarze (2)
wilk, 6 lipca 2008, 14:19
Trochę to bez sensu... Dlaczego w ogólne nie brane pod uwagę jest to, że mogł być to obraz obojga malarzy. Przecież mogło to być malarskie zadanie dla ucznia albo jakiś niedokończony projekt mistrza, którym zajął się uczeń. Goya wykonał szkic, wypełnił przestrzeń, a uczeń zajął się detalami.
este perfil es muy tonto, 7 lipca 2008, 21:04
hmm mistrza...mam problem z wieloma artystami tego typu że nie potrafię dostrzec ich gieniuszu.prócz coraz lepszego odwzorowania tego co się widzi(w czym o lata świetlne wyprzedził malarzy aparat fotograficzny i komputer) nie przemawia do mnie umieszczenie jabłka po symbolicznej lewej stronie św. Piotra czy niezwykła ekspresja pomarańczowego kwadratu na tle zielonych linii. może jestem prostakiem a może artyści są bufonami(hehe fajny był motyw jak szympansy napaćkały na płótnie a krytycy dociekali co autor chciał przez to powiedzieć).