Walka o Puszczę Białowieską
W polskiej telewizji niedawno można było zobaczyć wielki transparent z sercem „I love puszcza", który ekolodzy z Greenpeace wywiesili na budynku Ministerstwa Ochrony Środowiska. Żadna jednak stacja nie zainteresowała się bliżej tym tematem, a szkoda, bo awantura o wycinanie ostatniego pierwotnego lasu w Europie poruszyła cały świat, trafiając do wiadomości nawet w Ameryce. O co więc chodzi?
Chodzi o Puszczę Białowieską - najcenniejszy obszar leśny nie tylko w naszym kraju, ale w całej Europie. Na całym kontynencie nie ma już drugiego takiego lasu, który pozostawałby niemal nietknięty przez dwanaście tysiącleci - rośnie bowiem nie niepokojony od czasu, kiedy cofnęło się ostatnie zlodowacenie. Puszcza Białowieska jest schronieniem dla ponad dwudziestu tysięcy gatunków zwierząt, w tym wielu unikatowych i chronionych, pośród których żubr jest największym. Również wiele gatunków roślin można znaleźć tylko tam, a nawet te powszechne są wyjątkowe: pięćdziesięciometrowe jodły czy czterdziestometrowe dęby i jesiony. W roku 1979 puszcza została wpisana na listę światowego dziedzictwa. Znaczny obszar puszczy to rezerwaty i obszary chronione.
Niestety, ekolodzy alarmują, że w głębi lasu trwa komercyjny wyrąb wiekowych, najcenniejszych drzew. Wyjątkowe w skali europejskiej okazy trafiają do tartaków, przerabiane są na meble i zapałki, z przyzwoleniem Służby Leśnej.
Przedstawiciele Służby Leśnej, w tym Andrzej Antczak, zaprzeczają komercyjnej wycince. Według nich wycinane są jedynie drzewa chore, co ma służyć ochronie drzewostanu przed szkodnikami, wszystko zaś odbywa się zgodnie prawem.
Inaczej uważają ekolodzy. Adam Bohdan, który prowadzi intensywną kampanię w obronie puszczy, mówi o gigantycznych ilościach drzewa wywożonego z leśnych ostępów. Uważa, że wycinka łamie zarówno polskie prawo, jak i europejskie. Poza kampanią informacyjną podejmują kroki prawne, w sierpniu wystosowali skargę do Unii Europejskiej, domagając się interwencji. O sprawie często pisze też znany dziennikarz Gazety Wyborczej, Adam Wajrak.
Cała dyskusja odbywa się w kontekście sporów o rozszerzenie ścisłej ochrony Białowieskiego Parku Narodowego na cały obszar puszczy. Rozwiązanie taki najchętniej widzieliby ekolodzy, ale stanowczo protestują okoliczni mieszkańcy, dla których las jest jednym ze źródeł utrzymania. Protestuje też Albert Litwinowicz, wójt Białowieży, który mówi, że nie można zapominać o ludziach. Część z nich boi się, że straci pracę, nikt też nie chce zrezygnować z możliwości zbierania leśnego runa. Trwają negocjacje, które - kosztem ustępstw względem ludności, jak zachowanie możliwości korzystania z lasu - przybliża kompromis i rozszerzenie obszaru ochronnego.
To zamydlanie oczu, do parku narodowego będą włączone głównie rezerwaty, które i tak są już dziś chronione - mówi Adam Wajrak. - Na Białorusi cały teren puszczy jest parkiem narodowym? A my jesteśmy w Unii i mordujemy skarb, który jest dobrem całej ludzkości.
Komentarze (9)
Gajowy, 13 września 2010, 13:21
Mam dziwne wrażenie że pan który pisał ten artykuł ma niewielkie pojęcie o Puszczy Białowieskiej...chronimy w niej żubry nie bizony proszę pana nie ten kontynent....
Piotrek, 13 września 2010, 13:37
Sam w to nie mogę uwierzyć, ale pierwszy raz zgadzam się w pełni z ekoterrorystami
Jajcenty, 13 września 2010, 13:41
Brawo, w samo sedno.
saturno, 13 września 2010, 13:50
Może bizony syna A. Leppera uciekły i schroniły się w puszczy.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,254,30307627,0,Bizony_Leppera_kontra_polskie_zubry.html
Gajowy, 13 września 2010, 13:58
A i jeszcze jedno ,Białowieski Park Narodowy jest jeden na terenie Puszczy. Nie ma tam kilku Parków Narodowych.Białowieski Park Narodowy dzieli się na trzy obszary administracyjne....
Jurgi, 13 września 2010, 15:08
Nigdzie w artykule nie było o kilku Parkach Narodowych. Była owszem liczba mnoga „parki” w sensie obszarów chronionych.
Żubr, czyli Bison bonasus – zaplątała się nazwa łacińska, proszę pana.
Eldandor, 14 września 2010, 00:04
Brawo dla GP. Akcja na i obok ministerstwa, przeprowadzona miesiąc temu, jak najbardziej udana. A tak poza tym to przecież na banerze się nie skończyło. Greenpeace raczej porzucił negocjacje, podobnie pan Adam Bohdan (Pracownia na rzecz wszystkich istot), zamiast tego uruchomiono tę inicjatywę
http://www.tydecydujesz.org/
Boli tylko użycie nazwy "ekolodzy", którymi ludzie w GP raczej nie są
masztarski, 14 września 2010, 10:29
Boże!!! Widzisz, a nie grzmisz!!!
Jeden malutki artykulik, a tyle w nim nieścisłości, błędów i zafałszowań, że aż strach. Drogi Kolego - by pisać o Puszczy Białowieskiej - nie wystarczy czytać tylko Gazetę Wyborczą, czy też słuchać tzw. "ekologów", którzy z ochrony przyrody zrobili sobie, jak nie dochodowe źródełko, to sposób na życie, często łamiąc lub naginając do własnych celów obowiązujące prawo.
Poniżej, gwoli prawdy historycznej i materialnej sprostowanie:
Puszcza Białowieska nie jest tak dziewicza jak wszem i wobec głosi A. Wajrak i jemu podobni!
Była gospodarczo użytkowana przez królów polskich, grabiona przez carów rosyjskich, rabunkowo eksploatowana przez okupantów radzieckich i niemieckich, za zgodą ówczesnego rządu polskiego eksploatowana przez brytyjczyków w okresie międzywojennym. To dzięki óczesnym leśnikom - z dyrektorem Lasów Państwowych Adamem Loretem na czele - kontrakt na eksploatację Puszczy został zerwany, a Lasy z własnej kasy zapłaciły brytyjczykom odszkodowanie. Ten krok uczyniony przez leśników uratował Puszczę przed zagładą!!!
Tyle na wstępie...
PS. Pragnę zapytać autora tekstu, gdzie widział w Puszczy Białowieskiej "pięćdziesięciometrowe jodły" Coś mi się wydaje, że autorowi pomyliły się albo Puszcza Jodłowa z Puszczą Białowieską, albo jodła ze ŚWIERKIEM !!!
Jurgi, 14 września 2010, 14:58
Proponuję, żeby Kolega skierował te pytania do portalu, z którego pochodzi doniesienie – co jest zaznaczone pod tekstem, lub dostarczającej go agencji prasowej (AFP).
Natomiast odnosząc się bezpośrednio:
– jeśli rzeczywiście jest w Europie lepiej zachowany pierwotny, chętnie sam się dowiem,
– powyższy tekst nie traktuje o historii Puszczy, więc nie rozumiem znaczenia znacznej części postu,
– fir to jednak jodła, a nie świerk.