Ukradziony w NRD obraz może być dziełem Rembrandta
Gdyby NRD-owskie muzeum wiedziało, jaki skarb posiada, być może lepiej by go pilnowało. Odzyskany w ubiegłym roku obraz, który skradziono podczas największego w historii NRD rabunku dzieł sztuki, został prawdopodobnie namalowany przez Rembrandta, twierdzą specjaliści z zamku Friedenstein w Gotha. Sensacyjne odkrycie to jednocześnie zła wiadomość dla Harvard Art Museum, w którego kolekcji znajduje się bardzo podobne dzieło. Niewykluczone bowiem, że posiada ono przypisywaną Rembrandtowi kopię wykonaną przez jednego z uczniów.
W grudniu 1979 roku z zamku Friedenstein ukradziono 5 obrazów, w tym namalowany w latach 1629–1632 portret starszego brodatego mężczyzny. W ubiegłym roku udało się je odzyskać i po renowacji trafiły one na wystawę Back in Gotha! The Lost Masterpieces. Dzieła można będzie oglądać w Gotha do 21 sierpnia przyszłego roku.
Portret starszego mężczyzny był przypisywany Janowi Lievensowi lub Ferdynandowi Bolowi, uczniom Rembrandta. Jednak kurator wystawy, Timo Trümper, mówi, że analiza stylu malarskiego wyklucza obu malarzy z kręgu potencjalnych autorów. Bolowi obraz przypisywano, gdyż na odwrocie znajduje się podpis tego właśnie artysty. Jednak zdaniem Trümpera może być to podpis właściciela, a nie autora. Rembrandt zbankrutował w 1656 roku i właśnie wówczas Bol mógł stać się właścicielem obrazu.
Bardzo podobny obraz znajduje się w kolekcji Harvard Art Museum. Mimo, że widnieje na nim podpis Rembrandta, to jego autorstwo również budziło wątpliwości specjalistów. Trümper mówi, że podmalówka na obrazie z Gotha wskazuje na Rembrandta, wobec czego portret znajdujący się w USA może być późniejszą kopią wykonaną w studiu holenderskiego mistrza. Przyznaje jednocześnie, że to kwestia interpretacji, a portret z Goth nie był przedmiotem intensywnych badań specjalistów od Rembrandta. W dużej mierze dlatego, że przez 40 lat nie wiedziano, gdzie się znajduje.
Wraz z nim odzyskano cztery inne dzieła. Jednym z nich jest portret św. Katarzyny namalowany w 1510 roku przez Hansa Holbeina starszego. Kolejnym – portret uśmiechniętego wąsatego mężczyzny w imponującym czarnym kapeluszu i białym kołnierzu. Powstał w 1535 roku, a jego autorem jest Frans Hals. Złodziej ukradł też pejzaż przedstawiający wiejską drogę, wozy i krowy, który powstał w studiu Jana Breughela starszego oraz kopię autoportretu Antoona van Dycka namalowaną przez współczesnego mu artystę.
Złodziej, gdyż rabunku prawdopodobnie dokonała jedna osoba, maszynista Rudi Bernhardt. Przy pomocy małżeństwa z RFN przemycił obrazy na Zachód. Później obrazy odziedziczyły dzieci wspólników Bernardta. Sam Rudi zmarł w 2016 roku.
Schloss Friedenstein to największy barokowy zamek w Niemczech. Posiada on wspaniałą kolekcję tworzą przez książęta Saxe-Gotha. Zamkowe kolekcje niejednokrotnie padały łupem złodziei. Na liście zaginionych stamtąd przedmiotów znajduje się około 1700 pozycji. Nie obejmuje to zaginionych monet i książek.
Komentarze (0)