Balonik ratujący życie
Chirurdzy z King's College Hospital jako pierwsi na świecie wykorzystali nowe urządzenie do wzmocnienia/uszczelnienia zastawki dwudzielnej u pacjenta z zaawansowaną niewydolnością serca. Pięćdziesięciodziewięcioletni Richard Reach był zbyt chory, by przeprowadzić u niego konwencjonalną operację.
Mitra-Spacer ma kształt balonika. Wielkością przypomina małą papryczkę chilli. Jego wszczepienie nie wymagało poważnego zabiegu.
W lutym ubiegłego roku Reach został przyjęty do King's College z powodu zawału serca. Był on spowodowany zamknięciem dwóch naczyń wieńcowych. Mężczyzna przeszedł operację, w czasie której je udrożniono, ale okazało się, że zarówno zastawki, jak i mięśnie serca nie działają prawidłowo, konieczny jest więc kolejny zabieg.
Jako że operację na otwartym sercu i wszczepienie rozrusznika uznano za zbyt ryzykowne, szpital uzyskał od MHRA (Medicines and Healthcare Products Regulatory Agency) zgodę na wykorzystanie "balonika". Laparoskopię przeprowadzono w czerwcu. Stan pacjenta bardzo się poprawił, po paru dniach wypisano go więc do domu. W listopadzie mężczyzna był już na tyle silny, że można było przeprowadzić konwencjonalną operację. Mitra-Spacer został usunięty i wszczepiono nową zastawkę. Przebywający w domu pacjent z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej.
Nowa terapia daje nadzieję pacjentom z zaawansowaną niewydolnością serca. Operacja na otwartym sercu jest bardzo inwazyjną procedurą i nie zawsze nadaje się dla bardzo chorych osób. Mitra-Spacer może pozostać w sercu na zawsze, a w pozostałych sytuacjach wzmocnienie zastawki daje sercu czas na regenerację przed przeprowadzeniem właściwej operacji - wyjaśnia prof. Olaf Wendler, szef zespołu z King's.
Komentarze (0)