Jedyny taki grób. Gocki wojownik pochowany pod bazyliką w Salonikach
W 2010 roku podczas budowy metra w Salonikach odkopano trójnawową bazylikę. Teraz archeolodzy dokonali w niej wyjątkowego odkrycia – znaleźli grób gockiego wojownika pochowanego wraz bronią. To jedyne takie odkrycie nie tylko w Salonikach, ale i na terenie całej greckiej Macedonii.
We wczesnochrześcijańskiej bazylice znaleziono wiele grobów. Jeden z nich, datowany na podstawie ceramiki i innych przedmiotów, pochodzi z początku V wieku. Znajduje się w nim szkielet mężczyzny i pozostałości broni, z której najlepiej zachował się miecz. Obok spoczywają resztki sztyletu i umbo (elementu tarczy).
Jak mówi archeolog Melina Paisidou, tym, co zdradza tożsamość wojownika jest fakt, iż po jego śmierci miecz "został celowo wygięty, ale nie złamany".
Szczególnie interesujący jest fakt, że podczas wykopalisk z 2010 roku odkryto część wielkiego cmentarza. Z czasem okazało się, że znajduje się tam około 3000 pochówków różnego typu, które powstawały od okresu hellenistycznego do końca starożytności. Wspomnianą na wstępie bazylikę zbudowano tak, by obejmowała ona część grobów. To zaś wskazuje, że pochowani tam ludzie byli ważni dla chrześcijan. Obejmowała ona też grób wojownika, a fakt, iż został on pochowany z bronią również miał go wyróżnić.
Wszystko wskazuje na to, że mamy tu do czynienia z Gotem. Bizantyjscy cesarze wynajmowali gockich wojowników, a o pochodzeniu etnicznym pochówku świadczy zarówno typ broni, jak i fakt jej wygięcia po śmierci. Dotychczas tego typu znaleziska były znane z Europy Zachodniej.
Komentarze (1)
venator, 26 kwietnia 2021, 01:09
Zastanawiające. Problem w tym, że Goci zasadniczo nie wkładali uzbrojenia do grobów.
Robili to natomiast przedstawiciele kultury przeworskiej, która w dominującym obecnie poglądzie jest utożsamiana z Wandalami. Oni też w trakcie pochówku intencjonalnie gieli miecze.
Wygięte miecze (nieraz o 180 st.) są bardzo charakterystyczną cechą grobów wojowników kultury przeworskiej, reprezentowanej najprawdopodobniej przez plemiona Silingów, Hastingów, Hariów, Wiktolafów, Lakringów., którzy tworzyli trzon Związku Lugijskiego.
W archeologii są dwie hipotezy dotyczące kwesti różnic w pochówkach wandalskich i gockich (tzn kultur przeworskiej i wielbarskiej). Pierwsza zakłada, że wandalski wojownik odradzając się w zaświatach jako wojownik musiał mieć przy sobie fizycznie broń ze świata poprzedniego. Natomiast u przedstawicieli kultury wielbarskiej, kojarzonej z Gotami, być może myślenie poszło do przodu, i odradzający się wojownik już tę broń posiadał w zaświatach "od nowa".
Wydaje się, że trafniejsza się jest jednak hipoteza dotycząca metalurgii. Na terenach Wandalów znajdował sie największy w Europie Środkowej ośrodek produkcji żelaza, ponadto było to społeczeństwo silnie zlatenizowane, poddane wpływom Celtów, którzy rzemiosło tak garncarskie jaki metalurgiczne mieli na wysokim poziomie. No i bliżej im było do Rzymu. Stąd dostatek żelaza, którego nie potrzeba było bardzo osczędzać. W przeciwieństwie do Gotów...stąd różnice w pochówkach.
Istnieje jeszcze interpretacja T. Makiewicza, wg. której intencjonalne gięcie mieczy było wyrazem czystej pragmatyki. Ciało wandalskiego wojownika przez długi czas wystawione było na powietrzu. Zgięcie miecza, a więc uczynienie z tej broni bezużytecznego kawałka metalu, miało być po prostu ochroną przed kradzieżą broni...
Tak czy inaczej w świetle wiedzy archeologicznej przypisywanie tego pochówku jako gockiego jest dosyć ryzykowne.