Scytowie używali skór zabitych wrogów. Badania potwierdzają słowa Herodota
Scytowie przez 1000 lat wywierali wpływ na losy Azji Środkowej i Europy Wschodniej. Wspomina o nich Biblia, Asyryjczycy i „ojciec historii” Herodot, walczyli z Grekami, Persami, Aleksandrem Wielkim, ludami mieszkającymi między Wisłą a Odrą, Rzymianami, przekroczyli Kaukaz, podbili Syrię, zagrozili Egiptowi. Jednym z najważniejszych materiałów, jakich używali, była skóra. Wytwarzali z niej ubrania, buty, uprzęż końską czy kołczany. Naukowcy postanowili więc dowiedzieć się, skóry jakich zwierząt były wykorzystywane przez słynnych koczowników.
Uczeni przeanalizowali 45 próbek skóry i 2 obiekty wykonane z futra, które w przeszłości wydobyto z 18 scytyjskich pochówków znajdujących się na 14 stanowiskach archeologicznych na południu Ukrainy. Okazało się, że Scytowie przede wszystkim używali skór zwierząt udomowionych, jak owce, kozy, krowy i konie. Natomiast futra pochodziły z dziko żyjących lisów, wiewiórek i kotowatych. Największym zaskoczeniem było jednak zidentyfikowanie dwóch próbek ludzkiej skóry. Ich badania dostarczyły więc pierwszego fizycznego dowodu, że Herodot nie mylił się pisząc, iż Scytowie używali też ludzkiej skóry, by wyrabiać z niej trofea, jak pokrywy kołczanów.
W księdze IV „Dziejów” (Czytelnik, Warszawa 2005, tłum. Seweryn Hammer) Herodot tak opisał ten zwyczaj: Skoro Scyta powali pierwszego przeciwnika, pije jego krew, głowy zaś tych wszystkich, których w bitwie uśmierci, odnosi królowi: jeżeli bowiem zaniesie głowę, ma udział w uzyskanej przez nich zdobyczy, w przeciwnym razie nic nie dostaje. A odziera ją ze skóry w taki sposób: Nacina skórę dokoła uszów, potem chwyta głowę za włosy i wytrząsa ją; dalej zeskrobuje ze skóry mięso żebrem wołowym i garbuje ją w ręku; a skoro ją zmiękczy, posługuje się nią jak ręcznikiem, zawiesza ją u uzdy konia, na którym jeździ, i jest z tego dumny. Kto bowiem ma najwięcej takich ręczników, ten uchodzi za najdzielniejszego. Wielu z nich sporządza też ze zdartych skór szaty do wdziewania, zszywając je jak kożuchy pasterskie. Wielu również z prawej ręki trupów swych wrogów ściąga skórę wraz z paznokciami i sporządza z niej nakrywkę kołczanu. Bo skóra ludzka jest mocna i błyszcząca, i przewyższa lśniącą białością prawie wszystkie inne skóry. Niejeden nawet z całego człowieka zdziera skórę, po czym napina ją na drewno i konno obwozi. To więc jest u nich w zwyczaju.
Najwięcej próbek to skóra owiec i kóz, zwierząt, które Scytowie hodowali. Scytowie mogli używać takiej skóry zarówno ze względu na jej dostępność, jak i właściwości. Skóra kóz jest bardzo miękka, ale jednocześnie niezwykle wytrzymała, elastyczna i wodoodporna. Skóra owiec jest miękka, gładka i lekka, świetnie nadawała się na buty i kołczany. Z kolei krowia skóra jest gruba i wytrzymała, a końską charakteryzuje jeszcze większa wytrzymałość.
Wszystkie wymienione zwierzęta były łatwo dostępne, gdyż Scytowie je hodowali. Wiemy to zarówno z przedstawień w sztuce Scytów, jak i dzięki kościom znalezionym w kurhanach czy scytyjskich osadach.
Sporo informacji przynoszą badania kołczanów. Poszczególne ich części muszą charakteryzować się różnymi właściwościami, więc były wytwarzane z różnych skór. Ponadto ich badania pokazują, jakie zwierzęta były dostępne w czasie produkcji kołczanu. I to właśnie w kołczanach znaleziono ludzką skórę. Jednak nie we wszystkich. Na przykład kołczan z pochówku w miejscowości Wodosławka został wykonany ze skóry kozy, owcy i niezidentyfikowanego gatunku bydła. Ale już ten z Bułhakowa wykonany został ze skóry kozy, a jeden z jego górnych elementów – z ludzkiej skóry. Drugą próbkę ludzkiej skóry znaleziono w kołczanie z Ilinki, w którym połączono skórę człowieka, kozy, konia i krowy. Z kolei w kołczanie z Orichowe górny element wykonano z połączenia skóry zwierzęcia mięsożernego ze skórą kozy, owcy i krowy.
Jak się wydaje, nie istniał żaden wzorzec odnośnie gatunków skóry używanej do wykonania różnych części kołczanu. To sugeruje, że ich produkcja nie była ustandaryzowana. Jednocześnie okazuje się, że bardziej niezwykłe rodzaje skóry – ludzka i zwierzęcia mięsożernego – zostały użyte w górnych częściach kołczanu. To może wskazywać, że każdy łucznik robił kołczan z materiałów, które w danej chwili miał do dyspozycji, czytamy w artykule.
Wyniki naszych badań pozwalają lepiej poznać gospodarkę Scytów i sposób wykorzystania przez nich zwierząt. Były one używane nie tylko jako źródło żywności, ścięgien, zwierzęta pociągowe czy transportowe, ale również dostarczały skór. Zidentyfikowaliśmy też dwa kołczany wyprodukowane częściowo z ludzkiej skóry. To potwierdza słowa Herodota mówiącego, że niektóre elementy kołczanów Scytowie robili ze skóry ludzi, prawdopodobnie ze skóry pokonanych wrogów, dodają autorzy badań.
Komentarze (5)
Astro, 29 grudnia 2023, 22:56
Jej Bohu. Że Ukraina tłumaczyć wiele może, to jasna, ale
autor chyba za bardzo wczuł się.
Astro, 31 grudnia 2023, 11:40
Przecież odpowiedź otrzymałeś dużo wcześniej w innym wątku, mogłeś już dawno odpowiedzieć, ale podejrzewam, że musiałeś jednak nadużyć "tradycyjnego samogonu" i w główce się pokręciło kozacką fantazją trafiając (fuzle pomijam, ale robisz sobie jednak krzywdę...). Mentzena nie pobijesz, ale staraj się po swojemu dalej. Co do sumienia, to zlituj się chociaż nad własną wątrobą.
P.S. Ponieważ mam podejrzenia (uzasadnione) kim jesteś, to tylko jeszcze się uśmiechnę.
Wiem, mógłbym szerzej, ale mam zajady... Nie to, że od twego jadu, choć cholera wie co przez te internety przechodzi.
Wracając jeszcze do wątku, to poscytowałeś sobie pisząc?
peceed, 2 stycznia 2024, 06:32
No cóż, AI atakuje - żadna profesja nie jest bezpieczna.
czernm20, 3 stycznia 2024, 00:53
O Scytach pisał Arystoteles w "Etyce Nikomachejskiej", że są to ludzie pozbawieni cnoty męstwa gdyż nie odczuwają strachu i tym samym bliżej im do zwierząt.
Nie wiem czy określał to na skali tchórzostwo - odwaga - brawura, brawurą... to jednak z tego co pamiętam mówił, że w przeciwieństwie do Greków, Scytowie nie potrafią być odważni.
Astro, 1 lutego 2024, 18:59
Już rozumiem. Związek partnerski Mentzena i Brauna jest odpowiedzią? Dzielą skórę? Tylko wiesz, ja nie dzielę, ale rozumiem, że przekładasz na innych swoje doświadczenia.
P.S. Z jedynie mocnych rzeczy które biorę (papierosy), to dzielę już na cztery. Tobie zaleciłbym może tylko kumulację. Neuronów zwłaszcza, choć może już być zdecydowanie za późno.