Seattle wprowadza kary za marnowanie jedzenia
Seattle wprowadza karę grzywny za marnowanie produktów spożywczych. Jeśli odpady organiczne będą stanowić w kontenerze ponad 10%, gospodarstwa domowe zapłacą 1 dol., a firmy i apartamentowce 50 dol.
Uchwałę przegłosowano jednogłośnie. Oznacza to, że od 1 stycznia 2015 r. można będzie dostać upomnienie, lecz od 1 lipca będzie to już kara grzywny.
Gdy firmy oczyszczające miasto stwierdzą, że w kuble znajduje się za dużo odpadów organicznych, mają to odnotować w systemie komputerowym, a grzywna zostanie doliczona do rachunku. Przed ukaraniem budynki wielorodzinne i biznesy będą 2-krotnie ostrzegane.
Tim Croll, dyrektor działu odpadów stałych w Seattle Public Utilities, nie spodziewa się, by miasto sporo zarobiło na zarządzeniu. Przypomina, że w ciągu 9 lat obowiązywania kar za wrzucanie do kontenerów rzeczy nadających się do recyklingu udało się uzbierać mniej niż 2 tys. dol. Celem nie jest zwiększenie dochodu, ale przypomnienie ludziom, by poprawnie prowadzili segregację.
Zgodnie z raportem za zeszły rok, wskaźnik recyklingu wynosi w Seattle 56,2%, miastu zależy jednak, by w 2022 r. wzrósł on do 60, a w 2025 r. aż do 70%.
Seatlle to drugie po San Franisco miasto w USA, gdzie kompostowanie, by ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, jest obowiązkowe.
Komentarze (4)
radsun, 24 września 2014, 12:22
Liczby coś się nie zgadzają, w 2025 60% a w w 2022 70%.
radar, 24 września 2014, 13:13
Intencja słuszna, a wykonanie jak u nas.
Odpowiedzialność zbiorowa i zamykanie kontenerów na klucz, żeby sąsiad starej kanapki nie podrzucił :/
darekp, 24 września 2014, 15:23
Zgadzam się z radarem. A z drugiej strony - u nich karze się za marnowanie jedzenia, u nas karze się (VaT-em) za rozdawanie za go za darmo potrzebującym. Nie ma to jak "zaawansowana" cywilizacja.
thikim, 24 września 2014, 16:52
Więc będzie tak:
śmieciarze nie będą sprawdzać śmieci bo im zwyczajnie nie będzie się chciało gmerać i mierzyć procentowo ile jest rzeczy organicznych
pewnego dnia jednak jakiś urzędnik zauważy że coś jest nie tak, brakuje wpływów z gmerania w śmieciach a kasa pusta w mieście,
parę lat później powstanie urząd kontroli śmieciarzy, z tego powodu śmieciarze zatrudnią więcej osób w firmie na stanowiskach - gmeracza śmieciów i od tej pory każdy worek na śmieci i pojemnik będzie rozpakowywany i segregowany
oczywiście koszty wywozu śmieci wzrosną kilkukrotnie.
następnie ktoś się wkur.. i nie zapłaci grzywny, sprawa trafi do sądu a tam po orzeczeniach w kolejnych instancjach okaże się że jest to niezgodne z konstytucją bo gmeranie w śmieciach narusza prywatność
przepisy zostaną po paru latach zmienione i będzie tak jak było
ale ile po drodze osób się na tym wzbogaci i jak to w życiu bywa wiele się będzie musiało zmienić żeby było tak jak było.