Wikiński grób, czyli co można znaleźć w czasie remontu domu
Podczas remontu domu para z Seivåg w północnej Norwegii natrafiła, wg archeologów, na grób z ery wikingów. Gdy by ułożyć warstwę izolacyjną, zerwano podłogę sypialni i usunięto leżący pod nią piasek, znaleziono kamienie, które najprawdopodobniej tworzyły kopiec (cairn). Pod rumowiskiem odkryto szklany koralik, a nieco głębiej obuch toporka i inne żelazne obiekty. Najprawdopodobniej są one równie stare, jak toporek.
Nie od razu zdaliśmy sobie sprawę z tego, co to może być. Początkowo myśleliśmy, że [lśniący obiekt] to kierownica zabawkowego samochodu - opowiada Mariann Kristiansen.
Archeolog Martinus Hauglid z Nordland fylkeskommune (NFK) odwiedził parę w zeszły poniedziałek (25 maja) i ocenił, że znalezisko jest najprawdopodobniej grobem z epoki żelaza/ery wikingów.
[...] Odkryliśmy toporek, który pochodzi z 950-1050 r. i ciemnoniebieski szklany koralik, także z okresu wikińskiego. Hauglid dodaje, że nigdy nie słyszał o takim znalezisku pod czyimś domem. Nigdy o czymś takim nie słyszałem, chociaż pracuję blisko 30 lat. Zachowali się wspaniale; gdy tylko zaczęli podejrzewać, że to coś starego, od razu się z nami skontaktowali.
Koralik i toporek wysłano do Tromsø Museum. W domu w Seivåg pojawił się też zespół, który miał prowadzić dalsze wykopaliska.
Kristiansen podkreśla, że jej prapradziadek zbudował dom w 1914 r. Nikt z rodziny nie wspominał nigdy o wikińskim grobie.
Komentarze (0)