Ballmer przestrzega przed kryzysem
Dotychczas przemysł IT wydawał się odporny na narastający kryzys ekonomiczny. Steve Ballmer, prezes Microsoftu, ostrzega jednak, że może się to zmienić.
Po tym, jak Kongres USA odrzucił plan Paulsona, indeks na Wall Street stracił rekordowe 777 punktów.
Podczas odbywającej się wkrótce po tym konferencji prasowej w Norwegii, Steve Ballmer stwierdził, że nikt, nawet tacy giganci jak Google i Microsoft, nie jest odporny na kryzysy gospodarcze. Prezes koncernu z Redmond przestrzega przed zmniejszeniem się wydatków konsumentów i firm. Nie chciał jednak mówić o konkretnych kwotach, o jakie mogą zmniejszyć się przychody największych koncernów. Nie odpowiedział też na pytanie, czy w związku z kryzysem Microsoft zaobserwował spadek sprzedaży swoich flagowych produktów.
Na razie prognozy dla Microsoftu są optymistyczne. Właśnie zakończył się pierwszy kwartał roku podatkowego 2009 dla tej firmy i analitycy szacują, że wpływy giganta z Redmond zwiększyły się o 8% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Wynoszą one prawdopodobnie niemal 15 miliardów dolarów.
Komentarze (5)
wilkoquak, 1 października 2008, 17:30
skubaniec. microsoft planuje skupowac wlasne akcje. ktos cos takiego powie ludzie sie przestrasza i zaczna wyprzedawac akcje i ich ceny spadna na czym skozysta M$
azzzzz, 2 października 2008, 09:18
czekaja nas zapewne teorie spiskowe na temat tego kryzysu
wilkoquak, 2 października 2008, 10:23
heh nie mam zamiaru takich tworzyc ale to co napisalem wyzej od razu mi sie nasunelo zwlaszcza ze gosc nie podaje niczego na poparcie wlasnej racji.
jakby co nie jestem zadnym Wielkim Przeciwnikiem Microsoftu ;]
thibris, 2 października 2008, 11:01
Jeśli ludzie się wystraszą tego, to tylko ich sprawa/ich strata/ich problem.
A Ballmer nie wróży z fusów w tym momencie, tylko prawi banały. Przecież to normalne, że w takiej sytuacji jaka jest teraz w gospodarce (a nic nie zapowiada jakiegoś polepszenia) ludzie i przedsiębiorstwa będą musiały oszczędzać, lub po prostu mniej w siebie inwestować. Co na IT, które jest nierozerwalnie związane z każdą niemal gałęzią gospodarki odbić się po prostu musi.
Mariusz Błoński, 2 października 2008, 11:02
No, ale właściwie, co ma podawać? Jeśli gospodarka zwolni, jeśli zbankrutuje kilka banków i parę firm, przedsiębiorstwa będą mniej wydawały na zakupy, no to mniej pieniędzy wpływnie do MS i innych firm z działu technologii. Te, które i tak znajdują się w złej sytuacji, będą miał większe problemy, te, które są w dobrej sytuacji po prostu zanotują mniejsze niż spodziewane zyski. Tragedii nie będzie