Tegoroczny Nobel z fizyki przyznany za badania nad klimatem i innymi systemami złożonymi
Królewska Szwedzka Akademia Nauk ogłosiła, że tegoroczna Nagroda Nobla z fizyki została przyznana za wkład w zrozumienie złożonych systemów fizycznych. Połową nagrody podzielą się Syukuro Manabe i Klaus Hasselmann za fizyczne modelowanie klimatu Ziemi, obliczenie jego zmienności i wiarygodne przewidzenie procesu ocieplania się. Druga połowa trafi do Giorgio Parisiego za odkrycie współzależności nieuporządkowania i fluktuacji w systemach fizycznych, od skali atomowej po planetarną.
Wszyscy trzej laureaci specjalizują się badaniu chaotycznych i pozornie przypadkowych wydarzeń. Manabe i Hasselmann położyli wielkie zasługi dla lepszego zrozumienia klimatu naszej planety i wpływu nań człowieka. Z kolei Parisi zrewolucjonizował naszą wiedzę o materiałach nieuporządkowanych i procesach losowych.
Syukuro Manabe wykazał, w jaki sposób zwiększona koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze prowadzi do zwiększenia temperatury na powierzchni Ziemi. Już w latach 60. ubiegłego wieku pracował nad rozwojem fizycznych modeli ziemskiego klimatu. Był pierwszym naukowcem, który badał związek pomiędzy bilansem radiacyjnym Ziemi a pionowym ruchem mas powietrza wywołanym konwekcją.
Żeby poradzić sobie z tak skomplikowanym zadaniem obliczeniowym, stworzył uproszczony model, który opisywał pionową kolumnę powietrza o wysokości 40 kilometrów i za jego pomocą testował różny skład atmosfery. Po setkach godzin obliczeń i symulacji wykazał, że poziom tlenu i azotu mają pomijalny wpływ, a o temperaturze decyduje dwutlenek węgla. Uczony wykazał, że przy dwukrotnym wzroście stężenia CO2, temperatura na powierzchni rośnie o ponad 2 stopnie Celsjusza. Jego model potwierdził, że wzrost temperatury na powierzchni Ziemi rzeczywiście jest zależny od koncentracji CO2, gdyż przewidywał wzrost temperatury przy powierzchni i jednoczesne ochładzanie się wyższych partii atmosfery. Gdyby za wzrost temperatury odpowiadały zmiany w promieniowaniu słonecznym, to cała atmosfera powinna się ogrzewać w tym samym czasie.
Swój uproszczony, dwuwymiarowy model, zapoczątkowany w latach 60., rozbudował, gdy wzrosły możliwości obliczeniowe komputerów i mógł do niego dodawać kolejne elementy. W roku 1975 Manabe przedstawił trójwymiarowy model klimatyczny. Był on kolejnym krokiem milowym ku lepszemu zrozumieniu klimatu. Prace Manabe stanowią fundament dla współczesnych modeli.
Około 10 lat po przełomowych pracach Manabe Klaus Hasselmann stworzył model fizyczny, w którym połączył pogodę i klimat. Odpowiedział w ten sposób na niezwykle ważne pytanie, dlaczego modele klimatyczne mogą być wiarygodne, pomimo tego, że sama pogoda jest zmienna i chaotyczna. Hasselmann stworzył też metody pozwalające na zidentyfikowanie sygnałów, świadczących o wpływie na klimat zarówno procesów naturalnych, jak i działalności człowieka. To dzięki nim jesteśmy w stanie udowodnić, że zwiększone temperatury na powierzchni Ziemi są spowodowane antropogeniczną emisją dwutlenku węgla.
W latach 50. Hasselmann był doktorantem fizyki w Hamburgu, gdzie zajmował się dynamiką płynów i rozwijał modele opisujące fale i prądy oceaniczne. Przeprowadził się do Kalifornii i nadal zajmował się oceanografią. Poznał tam m.in. słynnego Charlesa Keelinga, autora najdłuższej serii pomiarów stężenia CO2 w atmosferze. Jednak wówczas nie przypuszczał jeszcze, że w swoich badaniach będzie regularnie wykorzystywał krzywą Keelinga.
Hasselmann wiedział, że stworzenie modelu klimatycznego z chaotycznych danych pogodowych będzie niezwykle trudne. A zadania nie ułatwia fakt, że zjawiska wpływające na klimat są niezwykle zmienne w czasie. Mogą być to zjawiska gwałtowne i szybko się zmieniające, jak siła wiatru i temperatura powietrza, ale również bardzo powolne, jak topnienie lodowców czy ogrzewanie się oceanów. Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, że równomierne zwiększenie temperatury o 1 stopień Celsjusza może trwać w przypadku atmosfery kilka tygodni, ale w przypadku oceanów mogą minąć setki lat. Prawdziwym wyzwaniem było uwzględnienie tych szybkich chaotycznych zmian pogodowych w obliczeniach dotyczących klimatu i wykazaniu, w jaki sposób wpływają one na klimat. Hasselmann stworzył stochastyczny model klimatyczny, do którego zainspirowały go prace Einsteina nad ruchami Browna.
A gdy już ukończył model zmienności klimatu i wpływu nań pogody, stworzył modele opisujące wpływ człowieka na cały system. Pozwalają one odróżnić np. wpływ zmian promieniowania słonecznego od wpływu gazów emitowanych przez wulkany, a te od wpływu gazów emitowanych przez człowieka.
Około 1980 roku Giorgio Parisi, ostatni z tegorocznych laureatów, znalazł ukryte wzorce w nieuporządkowanych złożonych materiałach. To jedno z najważniejszych osiągnięć teorii złożonych systemów. Dzięki niemu jesteśmy w stanie lepiej rozumieć i badać wiele pozornie losowych zjawisk i nieuporządkowanych materiałów. Odkrycie to ma znaczenie nie tylko fizyce. Ma olbrzymie znaczenie dla matematyki, biologii, neurologii czy maszynowego uczenia się.
Parisi rozpoczął swoje przełomowe prace od badań szkła spinowego. To materiał magnetyczny, który wykazuje lokalne uporządkowanie spinów, czyli momentów magnetycznych, ale nie posiadający wypadkowego momentu magnetycznego. Szkło spinowe to stop metalu, w którym mamy np. atomy żelaza są losowo rozmieszczone wśród atomów miedzi. Jednak mimo że w stopie znajduje się niewiele atomów żelaza, to radykalnie zmieniają one właściwości magnetyczne całego materiału. Zachowują się jak małe magnesy, na które wpływają sąsiadujące atomy. W standardowym magnesie wszystkie spiny mają ten sam kierunek.
Jenak w szkle spinowym niektóre pary usiłują wskazywać w jednym kierunku, a inne w innym. Parisi chciał dowiedzieć się, jak wybierają one optymalną orientację. Problemem tym zajmowało się wielu wybitnych uczonych, w tym laureaci Nagrody Nobla. Jednym ze sposobów na znalezienie odpowiedzi było wykorzystanie tzw. replica trick, matematycznej metody, w której wiele kopii tego samego systemu było przetwarzanych jednocześnie. Jednak w fizyce się to nie sprawdzało.
W 1979 roku Parisi dokonał przełomowego odkrycia na tym polu. Wykazał, że w kopiach istnieją ukryte struktury i opisał je matematycznie. Minęło wiele lat, zanim udowodniono, że rozwiązanie Parisiego jest prawidłowe. Od tamtej jednak pory jego metoda jest używana do badania systemów nieuporządkowanych.
Syukuro Manabe urodził się w Japonii w 1931 roku. Jest pionierem w wykorzystaniu komputerów do symulowania klimatu. Pracę doktorską obronił na Uniwersytecie Tokijskim w 1958 roku, następnie wyjechał do USA, gdzie pracował w US Weather Bureau, NOAA (Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna) i Princeton University. Jest obecnie starszym meteorologiem na Princeton University. Jest również członkiem Akademii Nauk USA, zagranicznym członkiem Akademii Japońskiej, Academia Europaea i Royal Society of Canada, laureatem licznych nagród naukowych.
Klaus Hasselmann, urodzony w Hamburgu w 1931 roku, to czołowy niemiecki oceanograf i specjalista od modelowania klimatu. Jest twórcą modelu zmienności klimatycznej nazwanego modelem Hasselmanna. Życie zawodowe związał głównie z Uniwersytetem w Hamburgu, pracował też na Uniwersytecie w Getyndzie i w Instytucie Dynamiki Cieczy im. Maxa Plancka. Był dyrektorem-założycielem Instytutu Meteorologii im. Maxa Plancka oraz dyrektorem naukowym w Niemieckim Centrum Obliczeń Klimatycznych. Obecnie zaś jest wiceprzewodniczącym Europejskiego forum Klimatycznego, które założył w 2001 roku wraz z prof. Carlo Jaegerem. Za swoją pracę naukową otrzymał m.in. nagrodę od Europejskiego Towarzystwa Geofizycznego i amerykańskich oraz brytyjskich towarzystw Meteorologicznych.
Giorgio Parisi urodził się w 1948 roku. Jest fizykiem teoretycznym, a jego zainteresowania koncentrują się na mechanice statystycznej, kwantowej teorii pola i systemach złożonych. Pracował w Laboratori Nazionali di Frascati, na Columbia University, Institut des Hautes Études Scientifiques oraz École normale supérieure i Uniwersytecie Rzymskim Tor Vergata. Jest też prezydentem jednej z najstarszych i najbardziej prestiżowych europejskich instytucji naukowych Accademia dei Lincei oraz członkiem Francuskiej Akademii Nauk, amerykańskiej Akademii Nauk czy Amerykańskiego Towarzystwa Filozoficznego. Parisi to laureat wielu nagród w tym Nagrody Enrico Fermiego czy Medalu Maxa Plancka.
Komentarze (52)
l_smolinski, 5 października 2021, 16:58
A te bzdury to skąd?
https://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/125/wplyw-slonca-na-zmiany-temperatury-ziemi
Ręce opadają. To, że co2 ma wpływ na temperaturę na ziemi jest faktem, ale pisanie, że słońce nie ma to już płaskoźemstwo.
Mariusz Błoński, 5 października 2021, 19:38
Te bzdury to z materiałów źródłowych. I nie ma nic o tym, że Słońce nie ma wpływu na temperaturę na Ziemi.
thikim, 6 października 2021, 09:31
Sens tego zdania jest przecież inny. Chodzi o negację argumentu że za globalnym ociepleniem stoi promieniowanie słoneczne. A nie że Słońce nie ma wpływu na temperaturę na Ziemi.
Z tym że to zdanie jest błędne w inny sposób. Nie może się atmosfera cała ogrzewać w tym samym czasie bo nie jest równomiernie oświetlona.
Inaczej na równiku, inaczej na biegunach, inaczej z jednej strony Ziemi, inaczej z drugiej.
Tam gdzie jest nastaje dzień atomosfera się ogrzewa, tam gdzie nadchodzi noc - chłodzi.
l_smolinski, 7 października 2021, 09:37
Abstrahując od mylącego zdania, to ...
Mój rozumek ameby podpowiada mi, że w ogólności to jest nie prawda. Skoro taki słup powietrza ze względu na swoją gęstość i rodzaj cząsteczek na różnych wysokościach inaczej pochłania promienie słoneczne w efekcie inne są poziomy oddawania tego ciepła do atmosfery to stwierdzenie, że za globalnym ociepleniem nie stoi promieniowanie słoneczne jest aberracją.
Przecież sprawa jest zero jedynkowa. Jak by słońca nie było i promieni słonecznych docierających do ziemi to ocieplenia też by nie było.
To co napisałeś w ogólności jest nie prawdą. Jak już:
Chodzi o negację argumentu że za globalnym ociepleniem stoi zmiana poziomu promieniowania słonecznego, która jest pomijalnie nieistotna dla procesu. Istotna jest natomiast zawartość atmosfery na różnych jej wysokościach.
Co do efektu cieplarnianego, to za największą emisję CO2 odpowiadają obecnie sinice i glony w oceanach. Nie pamiętam jako to było, ale chyba im wyższa temperatura atmosfery tym glonów jest więcej, bo oceny zmieniają temperaturę te.
To jest w cyklach, jak dobrze kojarzę:
dużo glonów -> mniej CO2 -> spadek temperatury -> mniej glonów -> więcej CO2 - wzrost temperatury -> dużo glonów.
Co do meritum to obecnie jest najistotniejszy mechanizm decydujący o ilości CO2 w atmosferze.
Tak więc spoko, natura sobie sama poradzi z ludźmi, którym się wydaje, że coś tam mogą i wydaje im się, że mają wpływ na cokolwiek.
KONTO USUNIĘTE, 7 października 2021, 11:00
Że cooo?
Wysmoliłeś Smoliński bzdurę. To właśnie glony mogą służyć do przemysłowej sekwestracji CO2, nie wspominając o produktach fotosyntezy.
Up jakby już logicznie, ale ten " najistotniejszy mechanizm decydujący o ilości CO2 w atmosferze" może (albo i nie na skutek zanieczyszczenia oceanów) w naturze zadziałać dopiero, gdy cywilizacja się już trochę przysmaży.
thikim, 7 października 2021, 11:20
Jakkolwiek można to było lepiej napisać to nie zrozumiałeś jednak co napisałem.
Chodzi Ci o tę część:
"Chodzi o negację argumentu że za globalnym ociepleniem stoi promieniowanie słoneczne"
którą to poprawiłeś.
Ale ja nie napisałem: "za globalnym ociepleniem stoi promieniowanie słoneczne".
Ja napisałem że chodzi o negację takiego argumentu.
Czyli mógłbyś to zanegować gdybyś udowodnił że nie ma takiego argumentu. A to raczej będzie ciężkie.
cyjanobakteria, 7 października 2021, 12:13
Nie ma zgody na tak haniebny i bezpardonowy atak na moją osobę oraz moich braci i siostry mniejsze!
Co do samego CO2, planeta sobie na pewno poradzi, bo żeby ją zniszczyć trzeba wydatkować ilość energii porównywalną z energią wymaganą do deorbitowania Ziemi Nie muszę dodawać, że na to też nie ma zgody, gdyż wprawiłoby to w srogą złość wielu ludzi oraz jest powszechnie uważane za zły ruch Jednak pomiędzy tymi zdarzeniami jest wiele stanów przejściowych, które będą nieznośnie uciążliwe dla środowiska oraz ludzkości. Teraz emitujemy rocznie do atmosfery gigatony węgla, który był pieczołowicie wbudowywany w tkanki roślinne i mikroorganizmy w procesie fotosyntezy przez setki milionów lat. Nie ma możliwości, żeby to nie miało destabilizującego wpływu na ekosystem.
Jajcenty, 7 października 2021, 15:38
Destabilizacja nie jest taka zła, może oznaczać postęp czy poprawę. Już raz Twoja rodzina napompowała atmosferę tlenem, za co jesteśmy wdzięczni. Problem w tym, że nikt nie umie ocenić skutków w kategoriach dobrze,źle. Jeden się cieszy z pomarańczy w Suwalskiem, drugi martwi, że Łódź jest nad morzem
cyjanobakteria, 7 października 2021, 16:51
Z tymi cyjanobakteriami to było tak, że wielkie utlenianie (ang. The Great Oxygenation Event) doprowadziło do pierwszego masowego wymierania gatunków. Z tego, co pamiętam, wyginęło 99% gatunków mikroorganizmów zamieszkujących oceany. Przetrwały tylko te, które żyły w głębinach i przy kominach geotermalnych, gdzie nie dotarł tlen. Sprawcom, zdaje się, że też wysokie stężenia nie sprzyjały i cyklicznie wymierały po czym się odradzały, gdy stężenie spadło. Całe życie obecnie na Ziemi to są spadkobiercy tego 1%, który przetrwał
Ciekawe, bo to świetny przykład na to, jak mały organizm potrafi poważnie zmienić klimat planety i zniszczyć praktycznie całe życie. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że jakby przeprowadzić sondaż, to by się okazało, że większość respondentów wyraziło zdecydowany sprzeciw przeciwko polityce klimatycznej argumentując, że to nie oni wywołują globalne utlenianie Akurat to był "spisek zielonych"
Ciekawy jest też najdłuższy eksperyment ewolucji, który trwa od kilku dekad. Bakterie, na których eksperymentują wyewoluowały możliwość metabolizowania drugiego związku chemicznego, który znajduje się w próbówkach oprócz standardowej pożywki, co dało im przewagę nad resztą organizmów.
l_smolinski, 8 października 2021, 10:47
"... stanie się mnie efektywna", Tylko to była jakaś końcowa konkluzja nie poparta argumentacją.
Jak dla mnie bzdury. Ciepłe glony i zimne glony mają inną wydajność zamiany CO2? No jakieś to naciągane to jest, no ale nie można takiego scenariusza wykluczyć.
No tak. Miało być absorbcję.
l_smolinski, 10 października 2021, 18:48
O co ci chodzi? Konkluzja o tym, że zimno ludne glony przekształcają więcej CO2 niż ciepłolubne nie została poparta żadną argumentacją. Przecież to absurd. Jak zwykle czytasz bez zrozumienia, zarówno tekstu, który przytaczasz jak i moje wypowiedzi.
Zacytowałeś moją wypowiedź wybiórczo. Zapomniałeś zacytować: "... stanie się mnie efektywna" -Ta część cytatu wynika z niepotwierdzonej żadnymi badaniami, czy nawet symulacjami hipotezy, że zimnolubne glony efektywniej przekształcają CO2 od ciepłolubnych.
KONTO USUNIĘTE, 11 października 2021, 09:20
Ja mówię, cytując: https://www.nature.com/articles/s41467-021-25699-w
"In some tropical regions, up to 30% of modelled phytoplankton types become locally extinct, whereas in polar regions colonisation exceeds extinction, and richness increases by up to 30%."
Słowo kluczowe: ilosć.
l_smolinski, 11 października 2021, 13:14
Zaraz zaraz, ja nie piszę o zmianie rozkładu, tylko o tym, że ciepłolubne i zimnolubne absorbują inne ilości CO2. Zresztą modelowali tylko wybrane typy a nie wszystkie. Logiczne jest, że jedna populacja zastępuję drugą jeżeli warunki stają się lepsze/gorsze dla wybranej populacji. Akurat jest, tak jak pisałem, że jest wartość dodatnia z ocieplenia co do ilości, ale rozchodziło mi się, o to czy przypadkiem jeden gatunek/pouacja absorbuje mnie od innych, na co wskazywał Astro.
No, ale o ilości pochłanianego CO2 nic tu nie ma. Co z tego, że rozkład populacji jest różny ?
Wiadomo, że jest jakaś wartość krytyczna, która zabija wszystkie populacje pi * drzwi = 160 C.
KONTO USUNIĘTE, 11 października 2021, 13:54
Zaraz, zaraz, ale nie brnijmy już w poboczne detale, ponieważ mamy wyjasnić Twoją kontrowersję:
Otóż jak wykazują naukowcy, wcale tak jakbys sobie tego życzył nie jest, więc skoro fitoplankton nie zniesie wyższej temperatury to i nie zniesie zbytku CO2.
cyjanobakteria, 11 października 2021, 15:17
Jest dużo ciekawych i niekoniecznie zdroworozsądkowych zagadnień związanych ze ociepleniem klimatu. Przykładowo, powszechnie suweren sądzi, zarówno ten w Polsce jak i za granicą, że im więcej CO2 tym lepiej dla drzew i roślin. W krótkim terminie może tak być, ale więcej CO2 oznacza wyższą temperaturę i susze przez co, rośliny mogą być zmuszone przymykać aparaty szparkowe w celu ograniczenia utraty wody. Może to utrudnić wymianę gazową CO2 i wzrost tkanki. Ciekawe zagadnienie, które nie dotyczy wszystkich roślin, tylko tych żyjących w klimacie umiarkowanym. Zdaje się, że są dwa procesy wymiany gazowej, ale zapomniałem szczegółów i nie chce mi się teraz szperać w internecie. Może mnie ktoś poratuje
l_smolinski, 12 października 2021, 09:34
No to ja chyba czegoś nie rozumiem. Ten artykuł, który wskazałeś pokazuje jasno, że pod wpływem wzrostu temperatury fitoplanktonu jest więcej. Sam to zacytowałeś. Jedyne wątpliwości jakie można mieć to takie czy ciepłolubny fitoplankton ma lepszą efektywność pochłaniania C02.
Możliwe, że źle odczytałem sens zdania ".... whereas in polar regions colonisation exceeds extinction ....". Co oznacza, jakoś tak:
"... regionach polarnych kolonizacja przewyższa wymieranie ... " Czyli całościowo mamy ilość dodatnią fitoplanktonu - bo wzrost o więcej niż 30% jest. Zresztą co to za badania robione na wybranych typach fitoplanktonu? Czym jest gorszy jeden typ od drugiego? Samo to już jest szemrane. Przecież tu chodzi o oszacowanie masy tego fitoplanktonu całościowo, a nie badanie proporcji wybranych typów w tej masie. No absurd. W takim sensie, że planktonu typu A jest -10%, planktonu typu B +10% w powiedzmy 1 litrze wody, ale ilość planktonu zwiększyła się o 25%, to jakoś nie istotnej jest he he ? I nie chodzi mi o to, że jest inna gęstość w tym 1 litrze wody tylko mamy już 25 litrów wody zamiast 1. Bo więcej obszarów staje się przyjaznych - w uproszczeniu.
KONTO USUNIĘTE, 12 października 2021, 11:49
Prawie wszystkiego, więc Ci pomogę.
Więcej dopiero będzie w strefie polarnej, ale zaniknie w strefie tropikalnej. Teraz znajdż wzór na powierzchnię wycinka sfery i oblicz jak te powierzchnie mają się do siebie.
Aaa, tu już poprawiasz sobie samopoczucie robiąc hipotetyczne założenia, które tu i teraz nie mogą być zweryfikowane, ponieważ badanie sondażowe zostało przeprowadzone na kilku gatunkach. Ale masz pole do popisu, badając brakujące Twojemu ukontentowaniu pozostałe kilkadziesiąt tysięcy. ;Ijyzq!*
* a to taka ciekawostka: kot po klawiaturze się przeszedł i cos dodał od siebie.
cyjanobakteria, 12 października 2021, 12:16
Słuszna uwaga, jak się człowiek skupi na efektach końcowych w prognozach, to łatwo zapomnieć, że nie stanie się to natychmiast. Wody w strefie polarnej są chyba bogatsze w minerały o ile się nie mylę. To między innymi spowodowało, że walenie przybrały na masie i zaczęły zapuszczać się daleko na północ i południe.
l_smolinski, 12 października 2021, 13:00
Przecież tam było napisane : "In some tropical regions" - w wybranych strefach/regionach tropikalnych. Jest jednak różnica po między wybrane strefy tropikalne, a wszystkie strefy tropikalne. Ja mówię, że jest po prostu więcej stref tropikalnych po wzroście temperatury. Przecież to jest proste jak konstrukcja cepa. Artykuł jest dla ameb intelektualnych. Skoro przykład z 1 literm wody, a 25 litrami wody wypełnionymi planktonem ci nie przemawia do rozumku to już twój problem. Co z tego, że w danym 1 obszarze spadło o 30% skoro teraz mamy 10 nowych obszarów stref/regionów tropikalnych niż było przed wzrostem temperatury (w sensie 10 * więcej powierzchni). No i niech tam będzie ten sam rozkład co w strefie 1 czyli - 30%.
Logika z zakresu podstawówki rozwala ten artykuł na drobne.
KONTO USUNIĘTE, 12 października 2021, 13:26
Bingo! To Ty maluczkim robiłes z katastrofy zamach za pomocą parówek.
Brzmisz jak jajko, które chce być mądrzejsze od kury. I to jak jajko nieumiejące czytać:
"Projected changes in biomass are in general reflected in phytoplankton richness, which declines by 2100 in large parts of the northern hemisphere subtropical and temperate regions (64% of area 23−55° N declines),"
l_smolinski, 12 października 2021, 13:46
No to geniuszu, policz sobie teraz jak ustawisz strefę na area 20−59° N declines
bo ci temperatura wzrosła o 3 C i strefa się rozszerzyła. Masz więcej powierzchni sprzyjającej rozwojowi planktonu teraz czy nie? Przecież, to badano bez uwzględnienia rozmiarów stref sprzyjającym powstawaniu fitoplanktonu po zmianie temperatury. Od kilku postów piszę to samo, a ty jesteś głuchy na to co piszę.
Nie wspominając już o takich czynnikach jak temperatura na różnych głębokościach, ciśnienie, ilość CO2 dostępne wraz z głębokością i ilość UV na danej głębokości. Brak uwzględnienia tego w badaniach dyskredytuje je. Ogólnie zastosowano gównianą metodologię i gówniany model przygotowany pod jakąś tam tezę.
KONTO USUNIĘTE, 12 października 2021, 14:46
i jakis anonimowy internetowy przemądrzałek, domową "metodologią", kwestionuje sobie https://www.nature.com Trzeba mieć pod sufitem bałagan.
Dobra, znajdż jakies autoryzowane badanie, które potwierdzi Twoją tezę: "glony sobie poradzą z nadmiarem CO2", to wrócimy do tematu, bo na razie to jest dyskusja z pyszałkowatym amatorem.
l_smolinski, 12 października 2021, 15:09
Zacznijmy od tego, że artykuł na który się powołałeś dotyczy zmian w ilości typów fitoplanktonu od temperatury, a nie ilości biomasy lub wiązania CO2 od temperatury.
Początkowo sądziłem, że faktycznie przytaczasz odpowiedni artykuł, ale na podstawie cytatów które zapodałeś nic się tam nie spinało. Po przeczytaniu artykułu stwierdzam, że pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi od tafli jeziora.
Tak wiec kwestionuję twoją umiejętność czytania ze zrozumieniem, a nie artykuł który przytoczyłeś.
Tutaj masz jak istotne jest zasolenie i gęstość wody na rozwój fitoplanktonu. Gęstość wody zależy od jej temperatury:
http://klimat.czn.uj.edu.pl/enid/2__Substancje_od_ywcze/-_Rozw_j_fitoplanktonu_44y.html
O to linki za moją tezą:
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0214933
Szczególnie polecam ten, gdzie w tytule już zawarto konkluzję:
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0921818118301905
Oczywiście artykuły pozostające w sprzeczności z tymi co ja za link-owałem też można znaleźć. Natomiast ty nie wskazałeś na żaden artykuł, który wykazywał by zmniejszenie pochłaniania CO2 przez fitoplankton pod wpływem wzrostu temperatury planety.
KONTO USUNIĘTE, 12 października 2021, 18:06
Namolnie meandrujesz, aby tylko cos sobie wmówić!
A co mnie obchodzi ( w sporze z Tobą) wydajnosć biomasy w funkcji temperatury. Naukowcy w przytoczonym badaniu udowodnili, że globalnie ilosć fitoplanktonu w miarę wzrostu temp. będzie spadać.
A co mnie obchodzi, że w recenzowanym arcie Tobie się nie spina. W arcie plankton spada i już, co zaprzecza Twoim marzeniom o jego wydajnym redukowaniu CO2 w przyszłosci.
A co mnie obchodzi, , że Ty nie widzisz oczywistego związku: ilosć planktonu będze spadać (badanie cytowane w Nature), to co trzeba jak krowie na rowie tłumaczyć, że i sumaryczne jego pożeranie przez glony też będzie spadać ?