Szczęście detektorysty. W przeciągu kilku miesięcy znalazł w odległości 50 metrów dwa cenne zabytki
Pewien detektorysta odkrył w niedługim odstępie czasu po dwóch stronach tej samej drogi w pobliżu Frinton-on-Sea w hrabstwie Essex dwa cenne obiekty - złoty pierścionek z mottem po francusku, a także zawieszkę z haczykiem z czasów Tudorów, która stanowiła ozdobę kobiecego stroju.
Pierścionek z napisem „Je desir vous Ceruir” (Pragnę ci służyć) pochodzi z ok. 1400-1500 r. Poszczególne słowa rozdzielono motywem roślinnym. Po wewnętrznej stronie nie umieszczono żadnych zdobień. Pierścionek ma średnicę 19,4 mm i waży 2,13 g.
Zawieszka datuje się na nieco późniejszy okres - ok. 1500-1600 r. Za jej pomocą rozdzielano prawdopodobnie warstwy spódnicy, tak by obie - wierzchnia i spodnia - były widoczne.
Cytowana przez BBC historyczka Lori Rogerson tłumaczy, że choć pierścionek jest tak drobny, że pasuje wyłącznie na jej mały palec, był prawdopodobnie noszony przez mężczyznę. W tym okresie pierścionki były noszone na różnych stawach wszystkich palców, można je więc było [również] wkładać na staw międzypaliczkowy dalszy.
Hasła w rodzaju „pragnę ci służyć” wpisywały się w późnośredniowieczną ideę „miłości dwornej” (fr. amour courtois, ang. courtly love). Trzeba zauważyć, że ktoś, kto mógł sobie pozwolić na złoty pierścionek, należał z pewnością do elity, która znała francuski.
Rogerson podejrzewa, że pierścionek i zawieszka, znalezione przez detektorystę w odległości 50 m od siebie, zostały zgubione przez osobę, która chciała je ponownie wykorzystać. Obie ozdoby były bowiem w jakiś sposób uszkodzone - na zewnętrznej stronie pierścionka widnieje, na przykład, pęknięcie.
Zakupem artefaktów jest zainteresowane muzeum z Essex.
Komentarze (0)