Grafik Webba zmieniony. Obsługa odpoczywa przed krytycznym etapem prac
W czasie, gdy witaliśmy nowy rok, obsługa naziemna Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba (JWST) miała ręce pełne roboty. Nadzorowała jeden z najważniejszych etapów misji teleskopu – rozwijanie osłony termicznej. Ta krytyczna dla działania obserwatorium operacja rozpoczęła się 28 grudnia i dotychczas nie została zakończona. Postanowiono bowiem dać odpocząć zespołowi odpowiedzialnemu za osłonę i zmieniono grafik przygotowywania Webba do pracy.
W ciągu tych ostatnich kilku dni z powodzeniem zakończono kolejne etapy rozkładania osłony. Bez problemu wysunięto wsporniki Unitized Pellet Structure (UPS), które podtrzymują osłonę, a następnie o 1,22 metra wysunięto Deployable Tower Assembly, na której znajdują się zwierciadła teleskopu. Jej wysunięcie zwiększyło odległość pomiędzy lustrami, a resztą obserwatorium, co zapewni lepszą izolację cieplną luster. Następnym etapem było rozłożenie klap, które pomagają częściowo zneutralizować wpływ ciśnienia wiatru słonecznego na osłonę termiczną. To pozwala na zmniejszenie zużycia paliwa przez JWST. Klapy zostały ustawione w odpowiedniej pozycji przez sprężyny.
Gdy na Ziemię dotarł sygnał świadczący o udanym rozłożeniu klap, obsługa wydała polecenie otwarcia pokryw chroniących osłonę termiczną. Niedługo później rozpoczęło się jej rozwijanie od UPS na boki. Gdy my odliczaliśmy czas do rozpoczęcia 2022 roku, pracownicy centrum kontroli w napięciu oczekiwali informacje z Webba.
Wiemy, że się udało i teraz osłona prezentuje się w całej okazałości. Ostatnim etapem jej rozwijania jest kolejne napięcie każdej z pięciu warstw. Zanim jednak rozpocznie się ten ostatni etap pracy nad rozłożeniem osłony, zespół za nią odpowiedzialny został wysłany do domów, by odpoczął. Napinanie osłony potrwa bowiem co najmniej dwie doby. Zapadła więc decyzja o zmianie grafiku rozkładania teleskopu. Operacja napinania rozpocznie się nie wcześniej niż dzisiaj po południu czasu polskiego.
Obecnie operatorzy teleskopu zajmują się optymalizacją systemów zasilania Webba i sprawdzają, jak obserwatorium zachowuje się w przestrzeni kosmicznej. Trwają analizy poszczególnych podsystemów, a inżynierowie upewniają się, czy silniki odpowiedzialne za napinanie osłony mają zapewnioną optymalną temperaturę pracy. Nic, czego nauczyliśmy się podczas symulacji na Ziemi nie dostarczy nam tak dobrych danych, jak analizowanie tego, co rzeczywiście dzieje się w obserwatorium w kosmosie podczas jego rzeczywistej pracy, mówi Bill Ochs, jeden z menedżerów misji. Teraz jest czas, by jak najwięcej dowiedzieć się o funkcjonowaniu Webba. Dopiero później przejdziemy do następnych etapów.
Procedurę przygotowywania Webba do pracy zaprojektowano z założeniem, by jednocześnie wykonywać możliwie najmniejszą liczbę czynności. Dlatego też, gdy tylko zajdzie taka potrzeba, w każdej chwili procedurę można przerwać.
Prace nad zaprojektowaniem, zbudowaniem i przetestowaniem obserwatorium trwały przez 20 lat. Mieliśmy zaledwie tydzień, by przekonać się, jak obserwatorium rzeczywiście radzi sobie w przestrzeni kosmicznej. To normalne, że pewnych rzeczy dowiadujesz się dopiero, gdy wyślesz pojazd w przestworza. I to właśnie robimy. Jak dotąd, wszystko przebiegło tak gładko, jak mogliśmy sobie wymarzyć. Postanowiliśmy więc zrobić przerwę i dowiedzieć się o teleskopie tak dużo, jak to tylko możliwe. Dopiero wtedy znowu ruszymy naprzód, dodaje Mike Menzel, inżynier odpowiedzialny za systemy JWST.
Teleskop ma już za sobą ponad połowę (59%) drogi. Dotychczas przebył ponad 852 000 kilometrów, a do celu dzieli go około 593 000 km. W tej chwili porusza się z prędkością 0,57 km/s. Średnia temperatura wsporników UPS po gorącej stronie wynosi niemal 58 stopni Celsjusza, a średnia panelu wyposażenia platformy nośnej to prawie 18 stopni. Po drugiej stronie obserwatorium jest znacznie zimniej i wyraźnie jest to zasługa osłony termicznej. Średnia temperatura zwierciadła głównego to obecnie mniej niż -116 stopni Celsjusza, a Zintegrowany Moduł Instrumentów Naukowych (ISIM) został schłodzony do mniej niż -192 stopni Celsjusza.
Kolejnym – po napięciu osłony termicznej – ważnym krokiem będzie rozłożenie zwierciadła wtórnego.
Komentarze (4)
antykwant, 3 stycznia 2022, 12:34
Jestem pod wrażeniem dojrzałego i odpowiedzialnego podejścia kierownika ekipy naziemnej. Misja idzie tak gładko więc zatrzymamy się, damy ludziom odpocząć i dowiemy się co faktycznie się dzieje z teleskopem. Nie ma hurra-optymizmu. Jest uważność i mądrość.
radar, 3 stycznia 2022, 13:19
Co racja to racja, najsłabszym ogniwem jest człowiek, łatwo o błąd jak się w napięciu siedzi x godzin nad kompem.
Ale, ale, żeby w tym wątku nie było za nudno to pozwolę sobie wysnuć pewną teorię, graniczącą z pewnością , że na pewno do domu wysłali tylko tę część załogi, która nie była wtajemniczona. Teraz pod ich nieobecność reszta "przekalibrowuje teleskop" żeby pokjazywał nieprawdziwy obraz okrągłej Ziemi i wszechświata w celu "globalnej manipulacji o kulistości Ziemi"! Mówię Wam, tak było
mcezar, 3 stycznia 2022, 17:02
Ja tam jak tylko zobaczyłem wiadomość o zmianie grafiku, pomyślałem "AHA! Coś zepsuli, więc robią tak zwaną zmianę grafiku, żeby się naradzić, jak to zamieść pod dywan!".
Bardzo zgrabnie to wytłumaczyli, przyznaję.
Obym nie miał racji.
antykwant, 10 marca 2022, 10:01
Zamiłowanie do teorii spiskowych widzę
W ogóle mało kto o tym mówi, ale postawa, że rzeczy nie wyglądają tak jak są pokazywane jest psychiczną przypadłością dość rozpowszechnioną w społeczeństwie i wiąże się z brakiem zaufania do własnego ojca. Robert Bly w Żelaznym Janie pisze, że przez to jak często nieobecny w domu ojciec, który chodzi do pracy aby utrzymać rodzinę, nie wywiązuje się z ojcowskich obowiązków bycia dla dziecka wsparciem i nauczycielem życia (syndrom nieobecnego ojca) co w podświadomości zmniejsza zaufanie do niego. Przyczyny tego niewywiązywania się mogą być różne: zmęczenie, zniechęcenie, brak docenienie przez żonę, myśli auto-sabotujące, zwątpienie w siebie i wstyd.
Piszę o tym bo to bardzo ludzkie nie mieć ciągle zaufania, ale jednocześnie ma daleko idące konsekwencje. Po pierwsze trudno nawiązać i utrzymać relację. Po drugie tworzy to błędne koło, nie ufam więc reaguję tak jakbym nie ufał, to pokazuje innym, że jestem niestabilny więc niegodny zaufania, widzę to i dlatego nie ufam.
.
Warto zadać sobie pytanie co jest dla mnie najważniejsze i czy ten brak zaufania przybliża mnie do tej najważniejszej rzeczy czy oddala.