Teleskop Webba przeszedł pomyślnie ostateczne testy w Goddard
NASA zakończyła prowadzone w Goddard Space Flight Center (Maryland) testy Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba (JWST). Urządzenie zostało przygotowane do przewiezienia na kolejne testy do Johnson Space Center (Teksas).
Ostatnie lustra tego największego w historii teleskopu kosmicznego trafiły do Goddard w 2014 roku. Po ponad 20 latach prac budowa teleskopu została zakończona w listopadzie roku 2016. Od tamtego czasu urządzenie przechodziło całą serię testów. Niedawno zakończono ostatni z nich – pomiar krzywizny lustra. Miał on pokazać, czy w czasie poprzednich testów symulujących warunki panujące podczas startu rakiety i podróży przez przestrzeń kosmiczną, nie doszło do odkształcenia lustra. Podczas tych ostatnich badań inżynierowie dokładnie mierzyli wzorce interferencji światła laserowego odbijanego od lustra i porównywali je z identycznymi pomiarami wykonanymi bezpośrednio po złożeniu teleskopu, a przed rozpoczęciem testów. Badania wykazały, że testy nie wpłynęły negatywnie na lustro.
Po przybyciu do Teksasu teleskop zostanie poddany ostatecznemu testowi. Cała jego optyka zostanie umieszczona w olbrzymiej Komorze A, gdzie zostanie schłodzona do temperatury -262 stopni Celsjusza. Po tym teście urządzenie trafi do Kalifornii do Northrop Grumman Aerospace Systems. Tam JWST przejdzie ostateczne testy i zostanie złożony. Z Kalifornii zostanie przewieziony do Gujany Francuskiej i w przyszłym roku zostanie wystrzelony w przestrzeń kosmiczną.
Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba zostanie umieszczony w Punkcie Lagrange'a 2, czyli – z punktu widzenia Słońca – bezpośrednio za Ziemią. Ma on być następcą Teleskopu Hubble'a. Jego lustro ma 7-krotnie większa powierzchnię niż lustro Hubble'a, JWST jest też w stanie zarejestrować światło podczerwone. Pozwoli mu to zajrzeć znacznie głębiej w przestrzeń kosmiczną.
Komentarze (0)