Rekordowy dusiciel z Kolumbii
Międzynarodowy zespół naukowców odkrył na terenie Kolumbii skamieniałości olbrzymiego węża sprzed 60 mln lat. Titanoboa ważył ponad tonę (ok. 1100 kg) i mierzył 13 metrów, mógłby więc z powodzeniem straszyć w horrorach.
Badacze dowodzą, że zwierzęta te prześlizgiwały się przez krajobraz Ameryki Południowej podczas paleocenu, czyli jakieś 5-6 mln lat po wyginięciu tyranozaurów. Olbrzymie węże nie były jadowite. Jako dusiciele żywiły się upolowanymi żółwiami i krokodylami.
Nowy gatunek jest największym znanym wężem, żyjącym bądź skamieniałym. Najokazalszymi wężami są obecnie pytony oraz anakondy, które zazwyczaj osiągają długość do ok. 6 m, a od czasu do czasu mają nawet 9 m. Skamielina uznawana dotąd za najdłuższą mierzyła 10 m. Nowy wąż był 13-metrowym gigantem, zdeklasował więc wszystkich – podlicza David Polly, geolog z Indiana University.
Południowoamerykańskie doniesienia pomogą określić wpływ temperatur na rozmiary zwierząt zmiennocieplnych.
Komentarze (1)
thibris, 12 lutego 2009, 11:36
Ciekawe jak coś takiego karmić w terrarium. Jedna koza na śniadanie, druga na kolację ? Z jego skóry można by robić siedmiometrowe buty