Kolejny problem z metalami ziem rzadkich
Chińscy celnicy zablokowali eksport metali ziem rzadkich do USA. Takie postępowanie może spowodować perturbacje na rynku najnowszych technologii.
Metale ziem rzadkich nie są wcale, wbrew swojej nazwie, wyjątkowo rzadkie, jednak ich przetwarzanie do przydatnej postaci jest drogie i pracochłonne. Dlatego też obecnie to właśnie Chiny, korzystając z przewagi jaką dają im niskie koszty pracy i praktyczny brak norm dotyczących ochrony środowiska, zdominowały światowy rynek ich produkcji. Z Państwa Środka pochodzi aż 97% tego typu metali. Są one używane bardzo powszechnie. Spotykamy je w telefonach komórkowych, komputerach, samochodach czy systemach naprowadzania rakiet.
W ubiegłym miesiącu Chiny, tłumacząc to rosnącym zapotrzebowaniem własnego przemysłu, zablokowały sprzedaż metali ziem rzadkich do Japonii. Eksperci uważają jednak, że prawdziwą przyczyną takiego postępowania władz w Pekinie jest próba wymuszenia na firmach z innych krajów, by przeniosły produkcję do Chin.
Zdaniem ekspertów nałożona przez Chiny blokada będzie bardziej dotkliwa dla USA niż dla Japonii, gdyż firmy z Zachodu mają mniejsze zapasy metali.
Decyzję o zablokowaniu importu do USA podjęto po tym, jak władze USA zapowiedziały wszczęcie śledztwa, które ma wyjaśnić, czy Chiny łamią umowy międzynarodowe subsydiując swój przemysł produkcji czystej energii.
Chiny zaprzeczają, by blokowały eksport.
Ostatnie wydarzenia skłoniły amerykańskie firmy do ponownego uruchomienia wydobycia i produkcji metali ziem rzadkich. Specjaliści mówią jednak, że odbudowa całego amerykańskiego łańcucha wydobycia, produkcji i dystrybucji zajmie około 15 lat.
Komentarze (6)
Jurgi, 20 października 2010, 20:57
Będzie impuls do recyclingu.
Może pojawi się skup starych HDD, ja gdzieś swoje popsute jeszcze mam. )
danielzopola, 21 października 2010, 00:24
Z jednej strony wszyscy narzekają na chiny za ich ogromną emisje CO2 a teraz okazuje się że Chiny krytykowane są za nielegalne. subsydiowanie czystej energii. Coś mi się zdaje że w Waszyngtonie ktoś ma schizofrenie.
Tolo, 21 października 2010, 09:15
Już praktycznie nie płaci się za utylizacje ewentualnie za koszty transportu. Chociaż mówimy o większych ilościach. A podobno niekiedy nawet płacą za solidnie większe partie odpadów, ale sprawa wygląda tak ze jedne odpady są wartościowe a inne deficytowe a najwiekszym cholerstwem są podobno świetlówki a większe biurowce produkują dość poważne ilości zużytych świetlówek. Dokładnie czymś takim samym są "żarówki energooszczędne" tylko ze one będą lecieć na wysypiska bo nikt z jedną żarówką do utylizacji nie pójdzie a nawet jeśli to jak będzie bez pudełka to pewnie i tak się tłucze.
Jurgi, 21 października 2010, 23:18
Jak twierdzi AFP, przedstawiciele japońskiego rządu przyznają, że zapasy ziem rzadkich japońskiego przemysłu wyczerpią się około marca-kwietnia przyszłego roku.
No to teraz mają jazdy jak Ukraina i Białoruś z rosyjskim gazem. )
wilk, 22 października 2010, 16:27
Z jednej strony zmuszenie w ten sposób przemysłu do przeniesienia produkcji do Chin, a z drugiej naciski na przekazywanie własności intelektualnej przez koncerny. Nieciekawie rysuje się przyszłość.
Tolo, 22 października 2010, 16:48
Chiny żądzą i będą rządzić bo maja efektywniejszy model gospodarczy. To jest bardziej kapitalistyczny kraj niż dzisiejsza Europa. Chiny to dzisiaj jak kiedyś Europa u progu rewolucji przemysłowej. Odskoczą nam tak daleko ze będziemy jak Afryka. Mają nas w garści. Jak już kiedyś pisałem opłaca się Chinom kupić u nas odpady przerobić je przewieźć dwa razy przez pół świata i jeszcze raz go nam sprzedać w promocyjnej cenie. No to jak taki model ma się nie przewrócić?