Samochód przeciw pijakowi
Już wkrótce w całych Stanach Zjednoczonych osoby, które siadają za kierownicą po spożyciu alkoholu, nie będą w stanie uruchomić swoich pojazdów. Montowany w samochodach system, który sprawdza zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, po raz pierwszy zastosowano w stanie Nowy Meksyk. Dzięki niemu w ciągu roku liczba osób, zabitych na drogach przez pijanych kierowców, zmniejszyła się o 11,3 procenta. Urządzenie montowane jest w samochodzie każdego, kto choć raz został przyłapany na jeździe po alkoholu.
Kierowca takiego pojazdu musi najpierw poddać się badaniu. Jeśli go nie przejdzie, nie będzie mógł uruchomić silnika.
Stowarzyszenie Mothers Against Drunk Driving (MADD) domaga się, by podobne przepisy co w Nowym Meksyku, wprowadzono na terenie całego kraju. Obecnie takie prawo obowiązuje w kilku stanach, jednak do montowania wspomnianych urządzeń zobowiązani są jedynie wielokrotni recydywiści.
Urządzenie badające alkohol w wytykanym powietrzu może być jednak łatwo oszukane. Wystarczy, że trzeźwy "przyjaciel” pijaka podda się testowi. Dlatego też firmy motoryzacyjne we współpracy z rządem USA pracują nad znacznie ulepszonym rozwiązaniem. Ma nim być urządzenie wykrywające przez skórę alkohol w ciele człowieka. Można zamontować je w kierownicy i wówczas stan prowadzącego pojazd byłby monitorowany na bieżąco. Inny pomysł to system analizujący sposób prowadzenia pojazdu i jego trakcję. Gdy wykryje on zachowanie, wskazujące na to, że pojazdem kieruje ktoś nietrzeźwy, zatrzyma samochód.
Pijani kierowcy to tym bardziej poważny problem, iż badania wykazały, że przeciętnie osoba taka może 88 razy prowadzić pod wpływem alkoholu, zanim zostanie złapana.
Od lat 80. ubiegłego wieku liczba osób zabitych przez pijanych kierowców spadła w USA o około 40%. Wciąż jednak pijacy zabijają miesięcznie ponad 1000 osób w USA. Każdego roku policja aresztuje 1,5 miliona nietrzeźwych, a mimo to miliony osób wyjeżdżają na drogi mając odebrane lub zawieszone prawo jazdy.
Komentarze (0)