Prawdopodobnie piesza winna śmiertelnego wypadku z udziałem autonomicznego samochodu
Sylvia Moir, szefowa policji w Tempe, która obejrzała materiał wideo nagrany przez samochód Ubera, stwierdziła, że najprawdopodobniej autonomiczny pojazd nie był winnym wypadku, w którym zginęła 49-letnia kobieta. Kierowca zeznał, że stało się to w mgnieniu oka. Nagle człowiek znalazł się na jezdni. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym był sam moment kolizji, powiedziała Moir.
Wstępne śledztwo wykazało, że pojazd Ubera jechał w trybie autonomicznym z prędkością 38 mil na godzinę w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie do 35 mph. Pojazd nawet nie próbował hamować przed zderzeniem.
Jest jasne, że uniknięcie zderzenia byłoby bardzo trudne niezależnie od tego, czy samochód jechałby w trybie autonomicznym czy byłby kierowany przez człowieka, gdyż ofiara wyszła z zacienionego chodnika bezpośrednio na ulicę, powiedziała Moir.
Wypadek miał miejsce około 100 metrów od dobrze oświetlonego przejścia dla pieszych. Elaine Herzberg, która prowadziła rower, na którym znajdowały się plastikowe worki, nagle weszła pod koła samochodu. Była prawdopodobnie bezdomna. Nieprzytomną kobietę odwieziono do szpitala, gdzie zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
Pani Moir mówi, że nie może w tej chwili wykluczyć postawienia zarzutów kierowcy samochodu. Pytana o to, co jeśli winna okaże się wada w samochodzie, powiedziała, że nie wie, gdyż to zupełnie nowa sytuacja, z którą policja się jeszcze nie spotkała.
Komentarze (18)
Gurth, 20 marca 2018, 16:36
Coraz ciekawiej - bezdomna. Zaraz się okaże, że była piana, naćpana i w gruncie rzeczy to się nic nie stało, bo AI w Volvo Ubera wyświetliło na kokpicie "Wyrwałem chwasta"...
thikim, 20 marca 2018, 19:29
Nie rób takie halo z tego że była bezdomna bo to szowinizm.
rahl, 20 marca 2018, 22:45
Wygląda na to, że mamy wstępne potwierdzenie to o czym napisałem wcześniej - szanse na jakąkolwiek reakcję w takim przypadku są praktycznie zerowe - być może kolejne generacje autonomicznych samochodów z lepszymi czujnikami będą w stanie wykryć zbliżającą się osobę na tyle wcześniej aby zareagować, ale na ten moment jak na razie jest zbyt trudne.
radar, 21 marca 2018, 00:53
Jedyne co na razie wiemy to to, że algorytm nie dał rady, tyle! To czy człowiek nie dałby rady to czyste dywagacje.
Taki samochodów powinien mieć (i pewnie ma) kilka czujników, radar, lidar, a nie tylko kamery. Jaki wpływ ma "zacieniony" chodnik? Albo jaki powinien mieć wpływ? Żaden!
Próbowaliście gdzieś "wyskoczyć" prowadząc rower? Tak na 2 metry chociaż, podbiec może? Tak się nie da, chyba, że było to celowe samobójstwo, rzuciła rower i skoczyła pod auto.
Na razie piszą, że "wyszła" na chodnik prowadząc rower, a to nie jest takie hop siup w pół sekundy (pół sek. to ponoć dla programu pikuś, co on tam nie zdąży przeliczyć).
Co to oznacza? Zwłaszcza w kontekście "samochód nawet nie próbował hamować"? A no to, że ją olał. Albo rower albo jego bagaż albo +ona sprawiło, że źle ją zinterpretował.
Trzeba powiedzieć wprost, że albo program ją nie/źle rozpoznał, albo "nie dostosował prędkości do warunków..." (nie wspominając o tym, że przekraczał prędkość o 3mph, hę?)
Kto normalny jedzie 65km/h zaraz obok chodnika po którym idzie pieszy? Tak blisko, że nawet nie zdąży zareagować? Głupek (albo samochód ubera).
To co pisał Przemek ma sens, ale oczywiście nie jest to "intuicja", ale właśnie doświadczenie, algorytm. Co innego gdy widzę pieszego przy ulicy, który:
- stoi do mnie przodem i mnie widzi czy stoi tyłem lub bokiem
- rozgląda się za autami czy np gada przez tel?
- słuchawki w uszach?
- grupka dzieci: stoją i patrzą zanim wejdą na ulicę czy bawią się, wygłupiają i nie widzą świata na około?
- dla mnie jako kierowcy istotne też jest czy pieszy idąc wzdłuż ulicy zaraz napotka jakąś przeszkodę, kałużę czy coś i zechce mi to omijać wchodząc na ulicę.
- jedzie coś za mną czy nie, z przeciwka, droga jedno czy dwupasmowa, mam gdzie uciec czy nie
Każda z tych sytuacji to inna reakcja, czasami tylko wzmożona uwaga (czy program przewiduje w ogóle coś takiego), czasami noga z gazu, czasami na hamulcu czy hamowanie,
czasami klakson, ale prawie zawsze "odsunięcie" się od delikwenta jak najdalej żeby mieć miejsce i czas na reakcję. No, ale to trzeba "wiedzieć".
Ile z tych (niewielu) opcji da się zaprogramować, a ile jest poza zasięgiem obecnej techniki video/przetwarzania obrazu i AI? Poprawna interpretacja tego co widzę...?
Nie "pierdzielcie", że kierowca, który by tak potrącił pieszego miałby się jak usprawiedliwiać. Nie zwolnił, nie "przewidział", jego wina i finito.
W przypadku "zacienionego" chodnika to właśnie człowiek mógłby się tłumaczyć, że "nie widział", a zestaw czujników? Po ch to wszystko skoro nie działa?
Zobaczcie inne filmiki udostępniane z prac na tymi autami, wszystko w miarę wolno, obliczone "z wyprzedzeniem".
W tym momencie programista zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności. Wyobraźcie sobie, że to Wy pisaliście ten kawałek kodu, który zawiódł.
Mogliście lepiej sprawdzić, lepiej zaprojektować/przetestować ten kod, skonsultować może... a tu "się nie chciało" i teraz ktoś nie żyje.
Nie, że bug, strata kasy, zły PR, coś tam... "zabiliście" kogoś i może następne jazdy skończą się podobnie, trochę masakra
tempik, 21 marca 2018, 10:22
no właśnie więc nie ma co się ekscytować w jedna czy 2gą stronę. Ja bym z chęcią zobaczył statystyki ile roboczogodzin dotychczas te samochody przejechały i bym porównał po ilu roboczogodzinach człowieka za kółkiem dochodzi do wypadku. wtedy by nie było wątpliwości kto jest lepszym kierowcą.
tak samo monter hamulców w samochodzie, piekarz wyrabiający ciasto, lekarz, sąsiad też może głupim żartem podnieść ci ciśnienie i odpowiadać za ewentualny zawał. głupi komentarz w sieci też może doprowadzić do tragedii, itd.
samoloty rzadko, ale nadal spadają. czy to oznacza że nie powinny jeszcze być dopuszczone do latania, mamy czekać do XXXX wieku? znasz jakiś kod zero jedynkowy który został wprowadzony i był idealny i nie potrzebował żadnego update? przecież można było poczekać i stworzyć coś idealnego co nie trzeba będzie poprawiać? Tak się nie da! zawsze musi teoria, koncepcja zderzyć się z praktyką i ewoulować żeby zrobić jakiś postęp
rahl, 21 marca 2018, 13:13
Jak na razie nic nie wiemy, napisałem wyraźnie "Wygląda na to" - widzę u ciebie problem z zrozumieniem elementarnych sformułowań.
Po twoich wypowiedziach widać, że prowadzenie pojazdu czterokołowego to sprawa okazyjna i głównie teoria.
Bardziej zabawnego sformułowania w życiu nie słyszałem. Co potwierdza moją tezę o twojej "teoretycznej" znajomości realiów jazdy.
Powtarzam jeszcze raz, jak na razie wszystko co mamy to tylko przypuszczenia i teorie, będą jakieś konkretne dane to można będzie coś więcej powiedzieć. Z całą pewnością sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan, zbyt wielu zainteresowanych patrzy uważnie na ręce ludzi badających sprawę.
P.S. Abstrahując od tematu, nie wiem skąd u ludzi trend szukania winnych za wszelką cenę, i karania każdego kto się nawinie. Często w życiu są sytuacje które wynikają w wielu niezależnych czynników i jeden drobny błąd uruchamia całą lawinę i prowadzi do poważnych konsekwencji, a wtedy zaczyna się polowanie na czarownice.
thikim, 21 marca 2018, 16:52
Jakby na chodnik wyszła to jednak by się nic nie stało. Weszła na jezdnię.
Skąd wiesz że zawiódł? A może to ta kobieta zawiodła. Jezdnia nie jest dla pieszych terenem do swobodnego poruszania się. Na jezdni pieszy ma zachować szczególną ostrożność. Nie ma wychodzić pod samochód. W rzeczy samej jezdnię poza pasami pieszy powinien zajmować jedynie w sytuacjach wyjątkowych i tylko w przypadku gdy oceni że żaden samochód mu nie zagraża.
rahl, 21 marca 2018, 18:50
Może nie do końca, ale zdrowa koegzystencja różnych uczestników ruchu wymaga stosowania się do reguł, kiedy ktoś je zaczyna łamać to nie oczekujmy od innej strony nadludzkich wysiłków aby nie zrobić innym krzywdy. Każdy (nawet system komputerowy) ma pewne granice możliwości, do tego jak napisałem w poprzednim wątku prawa fizyki są nieubłagane. Można zrobić wiele mając sporo doświadczenia (danych w przypadku AI), ale nie oczekujmy cudów.
ex nihilo, 21 marca 2018, 19:18
Tak ogólnie... A na końcu tego wszystkiego będzie 100 miliardów przewodów pokarmowych z jedną rurą podłączoną do gęby, drugą do dvpy, pozbawionych mózgu, bo i po co... No i tych przewodów pokarmowych też nie będzie - bo po co one.
Kiedy wychodzę z chałupy, akceptuję ryzyko, że coś/ktoś może mnie rozjechać. A mózg i mięśnie mam po to, żeby to ryzyko minimalizować. Na tym (m.in.) polega zabawa w życie. Bez tego wszystkiego pozostaje tylko przewód pokarmowy. Też już zbędny.
radar, 22 marca 2018, 00:25
pilnowanie przeglądów, resurs silników, jakość materiałów i serwisu. Kiedy ktoś zapewni takie coś samochodom?
Zastanawia mnie również fakt przekroczenia prędkości przez "automat", może to tylko błąd pomiaru czy w stanach też "do 5 więcej nie łapią"?
Ja zdaje sobie sprawę, że się nie zawsze da, ale czy mamy obniżać wymagania? Człowiek jest bardziej zawodny, ale dlaczego pozwalać maszynie robić te same błędy "bo człowiek też nie dałby rady"?
To mi się nie podoba w tym wątku i stąd też mój wcześniejszy wpis. Już pierwszy post i:
A co miał zeznać? "Widziałem ją z daleka, ale nie chciało mi się naciskać hamulca"? Czy może "nie widziałem jej, bo grałem na komórce w..."
Zresztą stawianie jakichkolwiek zarzutów kierowcy w tej sytuacji to kpina. Co miał niby zrobić skoro "nie musi" koncentrować uwagi na jeździe?
Po ilu km człowiek się znuży skoro przez 99,99% czasu auto jedzie poprawnie? On tam jest raczej po to żeby przyjechać autem jak komp padnie,
zepchnąć na pobocze jak całkiem stanie albo przejąć kontrolę jak zacznie się coś dziać, coś się popsuje, ale na to musi mieć czas. W końcu nie może pewnie trzymać rąk na kierownicy?
Mimo wszystko wycofuję się ze swojego ostrego tonu, zaznaczam jednak, że ja nie piszę o kodeksie drogowym, a o doświadczeniu. Oczywistym jest, że nie zawsze da się uniknąć zdarzenia, ale jak napisałem w poprzednich akapitach, sprzeciwiam się stawianiu z góry tezy o wyższości
samochodu autonomicznego i "że na pewno kierowca nie dałby rady", bo już się zaczyna wybielanie, a dopiero jedna osoba widziała film.
J/w, imho w tej sytuacji doświadczony kierowca zachowałby się lepiej.
tempik, 22 marca 2018, 07:41
czyli rozumiem że jesteś ostrożny i nie latasz, a tym bardziej nie jeździsz koleją,samochodami
I tu jest główna zaleta automatów. Ustalasz prawo, programujesz automat i już, w odróżnieniu od ludzi których nie da się nauczyć. Ustalasz że przed każdym przejściem, nawet pustym ma zwalniać do 20km/h i automat będzie to robił! a człowiek? 50km/h? bez sensu przecież jest noc można jechać 100, ślisko? przecież jestem dobrym kierowcą, wyprzedzanie? chyba się zmieszczę.....
Większość, spowodowanych przez siebie wypadków to ofiary nie zepsutych samochodów, tylko ludzkiego ego podpowiadającego "śmiało dasz radę, panujesz nad sytuacją"
Automat pojedzie 50km/h w zabudowanym, nie będzie się tłumaczył jak Hołowczyc że przecież dobrze prowadzi więc może jechać 160. Na człowieka działa jedynie próg zwalniający i fotoradary co 100m to straszne koszty. koszty autonomicznych pojazdów to kieszonkowe przy tym
dexx, 22 marca 2018, 09:07
Pojawił się film z tego wypadku:
https://twitter.com/TempePolice/status/976585098542833664
i szczerze nie wygląda to na nagłe wtargniecie tylko po prostu słaby zasięg sensorów. Osoba z rowerem przeszła już jeden cały pas.
Przemek Kobel, 22 marca 2018, 09:09
Puścili filmik z tego wypadku. Przez sekundę było widać kobitę z rowerem. Czas reakcji człowieka to około pół sekundy, AI nie zareagowało w ogóle. Człowiek w tym czasie zdążyłby przyhamować i przesunąć samochód przynajmniej o pół metra w lewo, AI wzięło ofiarę na prawy błotnik (ona szła w prawo). Poza tym człowiek widzi w ciemnościach o wiele lepiej niż te kamery, więc miałby nie jedną, a kilka sekund czasu. I podobno Uber używa lidaru do skanowania drogi. Jakoś tutaj nie użył.
tempik, 22 marca 2018, 09:30
no to gratulacje jeśli jesteś taki responsywny i byś zareagował nagle z zaskoczenia w 0,5s, ale twój samochód już tego by nie zrobił, w 0,5s byś nie dokonał skrętu kierownicą, a nawet jakby to samochód by nie zareagował w 0,5s, a nawet jakby to by poleciał bokiem i jeszcze większą powierzchnią chlasną by kobietę.
Lidar pewnie zadziałał ale źle zinterpretował to co widzi, ze względu na względnie małą prędkość pieszej w kierunku prostopadłym do samochodu pewnie "pomyślał" że albo stoi na drodze, albo porusza się drogą w kierunku przeciwnym. Jeśli jadący z naprzeciwka nagle skręci na kurs kolizyjny to też żaden lidar nie pomoże.
No i lidar pewnie jak u nietoperzy jest tylko wspomaganiem zwykłych kamer. W dzień nietoperz zderzy się z szybą, bardziej ufając wzrokowi.
pogo, 22 marca 2018, 09:50
Bzdury piszesz.
Robiłem sobie test na czas reakcji. Ręka leży obok przycisku, jak pojawia się sygnał, to muszę podnieść rękę i uderzyć w przycisk. Mój najlepszy wynik to coś nieco ponad 0,7s. Teraz pomyśl, że stopa jest wolniejsza (?) od dłoni i dolicz do tego, że musi wykonać większy ruch przy tym przekładaniu z gazu na hamulec. Do tego ja byłem całkowicie gotowy na sygnał, nie zaskoczył mnie, więc miałem lepszy wynik niż w realnej sytuacji.
Odbicie w bok zapewne by się udało, bo reagujemy instynktownie i ręce na kierownicy już są (a przynajmniej powinny być).
Ktoś pamięta ile czasu sygnał z oczu leci do mózgu? Znaczy razem z jego obróbką... 0,2s?
Filmiku nie widziałem, jestem w pracy i mam odcięty dostęp do twittera, więc nic więcej nie skomentuję na razie.
tempik, 22 marca 2018, 10:00
no wyprzedziłeś mnie Pogo własnie miałem dodać o refleksometrze:
Do tego te twoje 0,5s to średni wynik mierzony na refleksometrze. Czyli siadasz, skupiasz się maksymalnie i napinasz, trzymasz palec w gotowości jak najbliżej przycisku i czekasz maksymalnie 20s na SPODZIEWANY przez Ciebie sygnał świetlny. A teraz odnieś to do naturalnych warunków na drodze.
Dodam jeszcze że szybka instynktowna reakcja jest w samochodzie bardzo groźna tak samo jak brak tej reakcji. Dlatego ginie wiele ludzi na drodze jak wtargnie zwierzę. Nagle wpada zając,pies czy lis, a człowiek instynktownie skręca i ląduje na drzewach. jakby kora mózgowa miała czas to by przejechał po zwierzaku i nawet ryski by nie było. Tak samo w statystykach ofiarą dużo częściej jest pasażer z boku, nawet jeśli jest to kochane dziecko, instynkt za pomocą rąk skręca kierownice w stronę gdzie jest mniejsze zagrożenie dla mnie.
niestety nie widzę innej opcji jak z ewolucją lotnictwa. z każdą nową ofiarą wiemy więcej i budujemy bezpieczniejsze maszyny. na papierze pewnych rzeczy nie da się odkryć i udoskonalić
dexx, 22 marca 2018, 11:49
To ewidentnie błąd algorytmów. I nie chodzi tu o to, że człowiek mógłby zareagować szybciej, bo by nie mógł ale po autonomicznym samochodzie spodziewałem się dużo szybszej reakcji niż po człowieku. To co widzimy na filmie z wypadku to prawie na pewno nagranie z kamery która była wykorzystana tylko do nagrywania obrazu, dlatego taka niska czułość.
Jeśli chodzi o widzenie w ciemności to na filmiku poniżej jest nagranie z kamery na dronie do nocnego latania. Latałem z tą kamerka i trzymając quadrocopter w reku tam gdzie gołym okiem widziałem tylko zarys linii drzew w goglach widok z kamerki pozwalał mi zobaczyć co się dzieje w lesie. Kamery te widza gorzej w miejscach jak na filmiku gdzie są latarnie ale to kwestia celowo tak dobranej czułości i podejrzewam że 2 kamery o różnych czułościach rozwiązały by problem.
radar, 22 marca 2018, 23:45
Np. https://static.prsa.pl/images/5305a124-550e-447d-bf6e-cc3457a9a059.jpg
Dodajmy do tego fakt, że oczy widzą lepiej niż kamera, aczkolwiek jak się zagapisz to oczywiście nie zdążysz. Wszystko zależy.
Fakt jest taki jak się spodziewałem i pisałem o tym, to algorytm/czujniki dały ciała. Kamery w podczerwieni są stosowane w nowych samochodach klasy premium
już jakiś czas *asystent nocnej jazdy) i rozpoznają ludzi i zwierzęta bezbłędnie z dużo większej odległości. Dlaczego zabrakło (?) ich tutaj?
Np.
Poczytajcie tu ile to już lat: http://premiummoto.pl/asystent-jazdy-nocnej-jak-dziala/