Obliczyli skutki dodatkowej emisji z rur wydechowych
W ubiegłym miesiącu amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) odkryła, że Volkswagen fałszował dane dotyczące emisji spalin ze swoich pojazdów. Odpowiednie oprogramowanie wykrywało, kiedy prowadzony jest test emisji i włączało wówczas mechanizmy kontroli spalania. Poza sytuacją testową pojazdy Volkswagena przekraczały amerykańskie normy emisji nawet 40-krotnie
Teraz zespół z MIT-u przeprowadził badania, których celem było stwierdzenie, jak takie postępowanie firmy wpłynęło na zdrowie publiczne w USA. W Stanach Zjednoczonych sprzedano ponad 482 000 pojazdów fałszujących normy emisji. Naukowcy szacują, że ich obecność na amerykańskich drogach przyczyniła się bezpośrednio do 60 przypadków przedwczesnej śmierci.
W skład zespołu naukowego wchodzili eksperci z MIT-u i Uniwersytetu Harvarda. Z artykułu opublikowanego przez nich na łamach Environmental Research Letters dowiadujemy się, że samochody Volkswagena o 10-20 lat skróciły życie 60 osób. Uczni wyliczyli też, że jeśli Volkswagenowi uda się do końca 2016 roku wymienić wszystkie wspomniane pojazdy, to można będzie uniknąć ponad 130 przedwczesnych zgonów. Jeśli zaś tego nie zrobi, liczba dodatkowych zgonów sięgnie 140.
Oprócz liczby zgonów uczeni oszacowali również, że wspomniane pojazdy przyczynią się do powstania 31 dodatkowych przypadków chronicznego zapalenia oskrzeli oraz 34 przyjęć do szpitali z powodu chorób serca i układu oddechowego. Ponadto z powodu dodatkowej emisji dojdzie do zmniejszenia produktywności (w tym absencji w pracy), którą oceniono na 130 000 dni roboczych. W sumie dodatkowe wydatki systemu opieki zdrowotnej i społecznej oceniono na 450 milionów dolarów. Jeśli samochody zostaną wycofane do końca przyszłego roku, uniknie się dodatkowych kosztów w wysokości 840 milionów USD.
Profesor Steven Barrett z MIT-u, specjalista w dziedzinie aeronautyki i astronautyki, główny autor artykułu, mówi, że tego typu obliczenia pozwalają na lepszą oceną skutków działań Volkswagena.
Na potrzeby obliczeń wzięto pod uwagę emisję z samochodu, jego przewidywany czas pracy, liczbę przejechanych kilometrów oraz całkowitą nadmiarową emisję ponad przewidzianą przepisami. Opracowano też metodę oceny wpływu emisji pyłów oraz związków chemicznych z silników diesla, a także produktów ich reakcji z atmosferą na zdrowie ludzkie. W czasie życia jesteśmy narażeni na wiele czynników ryzyka, a zanieczyszczenia powietrza to jeden z wielu takich drobnych czynników - mówi profesor Barrett. Uczony mówi, że w przeliczeniu na każdy przejechany kilometr ryzyko związane z dodatkowym zanieczyszczeniem stanowi około 20% ryzyka związanego ze śmiercią w wypadku samochodowym.
Komentarze (2)
voga1, 30 października 2015, 17:48
Heheszki
Gość Astro, 30 października 2015, 17:53
To nie heheszki. Prawnicy w juesej już zacierają łapki. CO NAJMNIEJ ( ) 60 TWARDYCH pozwów, o pewnie równie TWARDĄ kasę.
Edycja: tak właśnie robi się "pieniądze".
Dodam, że "CO NAJMNIEJ ( )" nie było do prawników. Nigdy nie złapią dowcipu… :/
Edycja ponownie: wie ktoś może dlaczego po poprawnej edycji "śmichów" like
– nawias otwierający
– dwukropek
– nawias zamykający
– nawias zamykający
edytor kopalniany stara się być mądrzejszym ode mnie dodając spację po nawiasie otwierającym?