Rosja blokuje wielki chiński komunikator
Rosyjskie władze zakazały używania największego chińskiego komunikatora. WeChat został dodany do listy zabronionych witryn. Rosyjskie prawo zobowiązuje firmy zajmujące się dystrybucją informacji online do zarejestrowania się w Rosji. WeChat, własność firmy Tencent, ma około 900 milionów aktywnych użytkowników. Większość z nich pochodzi z Chin.
Chińska firma oświadczyła, że próbuje w Moskwie wyjaśnić sytuację. Tymczasem WeChat jest zablokowany w Rosji co najmniej od piątku.
Władze w Moskwie coraz bardziej postrzegają internet jako zagrożenie polityczne i usiłują wprowadzić jego kontrolę na wzór kontroli w Państwie Środka, uważają analitycy z waszyngtońskiego think-tanku New America.
Potwierdzeniem takiej polityki może być na przykład zaproszenie w ubiegłym roku do Moskwy twórców chińskiego Wielkiego Firewalla. Byli oni gośćmi forum dotyczącego bezpieczeństwa w internecie. W 2015 roku w Rosji wprowadzono przepisy, na podstawie których informacje o obywatelach Rosji mogą być przechowywane tylko w Rosji.
WeChat to jedna z wielu platform komunikacyjnych, która została w ostatnim czasie zablokowana przez władze Rosji. W ubiegłym tygodniu zablkowano komunikatory Line, Blackberry oraz Imo. W listopadzie ubiegłego roku nałożono blokadę na serwis LinkedIn.
Komentarze (4)
MrVocabulary (WhizzKid), 9 maja 2017, 06:24
Tymczasem we wspomnianym Waszyngtonie też idą w podobnym kierunku (kto nie oglądał wczorajszego Johna Olivera, to gorąco polecam)
rahl, 9 maja 2017, 20:05
Nie przepadam zbytnio za kolesiem, od odcinka w którym pod płaszczykiem "uroczej" próby utrzymania Szkocji w UK zrobił ze szkotów kompletnych debili. Gość jest niczym innym niż zabawną polityczną kukiełką w której tyłku siedzi ręka liberalnych idiotów pokroju Obamy.
thikim, 9 maja 2017, 21:44
Nie znam Johna Olivera ani liberalnych idiotów.
Ale jedno co wiem a co zaprzecza powyższej wypowiedzi to to że Obama nie jest liberałem - chyba że w amerykańskim znaczeniu tego słowa.
Co do internetu - z chwilą zrozumienia jak wielki wpływ ma internety na politykę aż się prosi aby się nim zająć
Trochę tak jakby rolnik mógł wypalić trawę ale nie robił tego bo ekolodzy powiedzieli że to jest złe
rahl, 11 maja 2017, 00:35
Obama to liberał (i do tego tchórzliwy jak rzadko) pełną gębą. Jego reakcje na wszelkie problemy dokładnie to pokazują, dbałość o PC w jego wypowiedziach aż boli.
Liberał EU czy USA (tym bardziej Kanada i Szwecja) to dokładnie to samo: "Weźmy się za ręce, myślmy pozytywnie, to nie spotka nas nic złego, zakażmy nazywania rzeczy po imieniu, bo jeszcze możemy kogoś urazić, szanujmy ludzi za to że są ludźmi a nie za ich osiągnięcia i dokonania......" itp pierdoły.