Sztuczna mgła, rozświetlanie chmur czy techniki edycji genów - pomysły na ratunek dla Wielkiej Rafy Koralowej
W 2018 r. australijski rząd przeznaczył sporą kwotę na badania i analizy w ramach Programu Odnowy i Przystosowania Wielkiej Rafy (Reef Restoration and Adaptation Program, RRAP). Biorą w nim udział australijskie uniwersytety, agencje badawcze czy organizacje/fundacje. Spośród 160 prawdopodobnych interwencji 43 uznano za warte dalszej eksploracji (wzięto pod uwagę korzyści, koszty i skalę).
Ze względu na cele funkcjonalne, proponowane rozwiązania podzielono na 7 kategorii: 1) ochładzanie i ocienianie, 2) struktury rafy i stabilizacja, 3) rozmnażanie, 4) biokontrola, 5) terapia (podawanie po negatywnych zdarzeniach probiotyków, leków czy preparatów odżywczych), 6) zaszczepianie koralowcami z istniejących zasobów; dzięki ich korzystnym cechom ma się poprawić stan zdrowia i tolerancja, a także 7) zaszczepianie koralowcami z zasobów pozyskanych dzięki inżynierii.
Niektóre rozwiązania zaczęto już testować. W ten sposób naukowcy ustalą, które z nich sprawdzają się na pojedynczych rafach. Później trzeba będzie jeszcze sprawdzić, czy da się je przeskalować, tak by ochronić całą Wielką Rafę Koralową.
W opublikowanym latem zeszłego roku 5-letnim raporcie Great Barrier Reef Marine Park Authority stwierdziła, że głównym zagrożeniem dla rafy są rosnące temperatury morza. Nic zatem dziwnego, że 3 z zaprezentowanych pomysłów koncentrują się właśnie na obniżeniu letnich temperatur. Proponowano np. rozpylanie wody morskiej nad rafą, by nasilić odbijanie promieni słonecznych przez chmury. Wspominano także o tworzeniu sztucznej mgły nad pojedynczymi rafami i/lub w całym regionie (ograniczałby to ilość ciepła i promieni docierających do powierzchni wody) i tworzeniu na powierzchni oceanu cienkiej warstwy węglanu wapnia, który odbijałby promienie słoneczne.
Pompowanie wody z większych głębokości odrzucono jako niepraktyczne ze względu na konieczną skalę (nawet w przypadku niewielkich priorytetowych raf).
Szef komitetu wykonawczego RRAP dr Paul Hardisty powiedział w wywiadzie udzielonym ABC, że nigdzie na świecie nie realizowano niczego w skali, jaka nas interesuje.
W marcu zespół z Instytutu Nauk Morskich w Sydney i Uniwersytetu Krzyża Południa testował prototyp systemu (turbiny) do rozświetlania chmur. Naukowcy wyjaśniali, że chodzi o to, by krople wody morskiej związały się z warstwą graniczną i nieco rozświetliły chmury. Obniżenie temperatury wody na całe lato mogłoby bowiem powstrzymać bielenie koralowców.
Inne pomysły dotyczą stabilizacji rafy; proponowano instalowanie specjalnych ram czy dodawanie chemicznych czynników wiążących. W innych przypadkach skupiano się za to na naturalnych wrogach koralowców (biokontroli).
Naukowcy uważają, że mimo ryzyka zmniejszenia różnorodności, warto zająć się hodowlą odporniejszych odmian koralowców, zwłaszcza tych z naturalnie cieplejszych wód. Poza tym mowa jest także o inżynierii genetycznej. Ostatnio rozwinięte techniki edycji genów pozwalają specjalistom zmienić kod genetyczny, by zwiększyć tolerancję stresu lub zmienić inne pożądane cechy u koralowców i symbiontów.
Wg RRAP, interwencje powinny przyjąć postać 3-etapowego podejścia: 1) ochładzania i ocieniania, by pomóc w ochronie przed zmianą klimatu, 2) asystowania gatunkom rafowym w ewolucji i przystosowaniu do zmiany środowiska oraz 3) odtwarzania uszkodzonych i zdegradowanych raf.
Choć trudno określić koszty, dr Hardisty podkreśla, że analizy wykonalności dały pewne przybliżenie. Rozświetlanie chmur to koszt ok. 158 mln dolarów australijskich rocznie, ocienianie za pomocą mgły - 50 mln AUD, ocienianie przez pompowanie oleistego aerozolu - 25 mln AUD, zaś zastosowanie ultracienkiej warstwy na wodzie - 30 mln AUD. Obsiewanie uszkodzonych fragmentów rafy przystosowanymi do gorąca "wyedytowanymi" koralowcami kosztowałoby zaś 300 mln AUD rocznie. Modelowanie potencjalnych korzyści wynikających z wdrożenia tych interwencji wskazało na 10,7-773 mld AUD w ciągu 60 lat. Raport Deloitte Access Economics z zeszłego roku ujawnił, że roczny wkład Wielkiej Rafy Koralowej w ekonomię Australii wynosi 6,4 mld dolarów.
Ocienianie lub sianie koralowców na niewielką skalę można by wdrożyć w ciągu 5 lat. Wszystko na skalę powyżej kilku hektarów zajmie jednak o wiele więcej czasu. W przypadku większości technologii RRAP mówi o rozwijaniu przez okres rzędu 8-20 lat.
Hardisty dodaje, że żaden ze wspomnianych pomysłów nie ma być substytutem obniżenia emisji gazów cieplarnianych.
Komentarze (10)
Felipesku, 20 kwietnia 2020, 19:30
Imbecylizm... nie znamy sie do konca ale cos bedziemy tam probowac co nie wiadomo jakie bedzie mialo skutki... lepiej przeniesc choc czesc raf w chlodniejsze mejsca.
cyjanobakteria, 20 kwietnia 2020, 20:11
Całą Australię powinni przenieść trochę na południe bliżej Antarktyki
Anna Błońska, 20 kwietnia 2020, 20:18
Gdyby się tak dało
Ergo Sum, 21 kwietnia 2020, 01:19
Największą zakałą postępu nie jest ignorancja, czy analfabetyzm ... lecz ironizowanie ( w zasadzie będące zazwyczaj obroną przed ujawnieniem dwóch poprzednich).
tempik, 21 kwietnia 2020, 10:04
Niestety na temperaturę wody (główny problem koralowców) nic to nie da.
Nawet sztuczna mgła,hel, bomba termobaryczna i impuls EMP razem wzięte nie dadzą rady.
Anna Błońska, 21 kwietnia 2020, 10:40
Niektóre z tych rozwiązań, np. testowane w marcu, mają właśnie skutkować obniżeniem temperatury wody. Oby się udało i oby spadek "robił koralowcom różnicę"...
tempik, 21 kwietnia 2020, 13:55
przyznam że nie czytałem szczegółów, ale nie wyobrażam sobie tego, żeby można było rozkazać wodzie w globalnym oceanie żeby nie mieszała się i nie wyrównywała temperatur. chyba najszybsze,najtańsze i najbardziej trwałe rozwiązanie to spróbować ogrodzić co się da i regulować temp. pompując zimniejszą wodę z głębin. A ocienianie to chyba zły pomysł, jeśli korale by nie lubiły słońca to by rosły na głębszych wodach i wybierały by lokalizacje dalej położone od równika.
Jajcenty, 21 kwietnia 2020, 14:22
O tak, Australia szczególnie nie umie w demiurgizm
Szkoda Mojego Czasu, 21 kwietnia 2020, 15:44
Czemu nie bierzecie pod uwagę efektu Fukushimy (w sensie radionuklidów). Nawet niewielkie stężenia (całkiem "nieszkodliwe") są w stanie zatrzymać procesy metaboliczne rafy (rafa i jej organizmy kumuluja metale ciężkie, to jest udowodnione).
Pozatem jest coś takiego jak efekt zwrotny: gdy temperatura dojdzie do pewnego punktu może to na tyle zakłócić prądy, wiatry i lodowce, że samoistnie dojdzie do schładzania (widziałem nawet gdzieś symulację tego procesu).
Pozatem_2 bardziej bym liczył na popiół wulkaniczny w stratosferze niż na działanie ludzkie.
tempik, 21 kwietnia 2020, 16:20
Z entropią nie wygrasz...,
ale siedząc w upalny dzień w klimatyzowanym pomieszczeniu można przymknąć oko na fakt że bilans całego układu mocno odbiega od zera