W nowej wersji Windows 10 będziemy mogli zablokować programy Win32
W najnowszym Windows 10 Insider Preview znalazł się mechanizm, który pozwala na zablokowanie instalowania klasycznych aplikacji Win32. Pozwala on wybrać, skąd mogą pochodzić instalowane aplikacje. Użytkownik ma do dyspozycji trzy opcje. Pierwsza pozwala na instalowanie dowolnych programów, druga również, ale ze wskazaniem na aplikacje z Windows Store, a trzecia opcja umożliwia wyłącznie instalowanie programów z Windows Store.
Wspomniana opcja jest domyślnie wyłączona, jednak użytkownik może ją łatwo włączyć. Nowy mechanizm może zostać wykorzystany jako dodatkowe zabezpieczenie przed złośliwym oprogramowaniem. Wielu użytkowników nie będzie z niego korzystało, ale tam, gdzie dostęp do komputera mają dzieci czy osoby dopiero uczące się obsługi zablokowanie możliwości instalowania programów z nieznanych źródeł będzie z pewnością przydatna. Z nowej funkcji będą mogły też korzystać np. szkoły czy przedsiębiorstwa. W Windows Store użytkownik znajdzie większość potrzebnych mu aplikacji, a jednocześnie korzystanie z autoryzowanego sklepu zmniejsza niebezpieczeństwo pobrania programu zarażonego złośliwym kodem.
Komentarze (8)
sig, 1 marca 2017, 10:24
Ciekawe czy tylko ja mam wrażenie że z czasem 2 pierwsze opcje zostaną usunięte, w końcu jakoś trzeba zmusić developerów żeby korzystali z Windows Store, bo "po dobroci" raczej nie chcą. Tak czy siak albo Microsoft stanie się drugim Apple (mało prawdopodobnie) albo rynek OSów x86 przejmie kto inny (przydało by się).
bugmenot, 3 marca 2017, 05:43
Gabe Newell już jakiś czas temu przestrzegał przed monopolem Micro$oftu i nowymi Windowsami.
thikim, 3 marca 2017, 16:52
Ja tam złośliwie zauważę że wielu wieszczyło koniec Windowsa pod wpływem (monopolu) Linuxa Ba, wręcz Windows to podobno niszowy system
ormianin, 14 marca 2017, 16:21
Czyli coś na wzór Androida. Nie sądzę, aby producenci oprogramowania poszli w tę stronę i zaczęli umieszczać masowo aplikacje w Sklepie Microsoft.
thikim, 14 marca 2017, 16:36
Android jest na mobilnych, Windows na stacjonarnych. I nic nie zapowiada zmian. No może poza Chińczykami - pracują nad własnymi OSami.
Jajcenty, 15 marca 2017, 10:34
A teraz dolicz do tego mobilne, w top 500 też mało okien. Walka o rynek przeniosła/przenosi się bardziej w SaaS. MS to widzi i wspiera np Docker który pozwala natywne windowsowe aplikacje uruchamiać na Linuksie. Ostatni też piekło zamarzło i MSSQL jest dostępny na "linuksy" To największa niespodzianka odkąd piersi ciotki Klary wkręciły się w magiel. Tak, presja Open Source zmieniła rynek. Należy tylko wyrazić żal z powodu marginalizacji BSD. To chyba największa ofiara popularności Linuksa.
tomak, 16 marca 2017, 18:03
A co rozumiesz przez "stacjonarne" a co przez "mobilne"? Taki przykład - ostatnio kupiłem córce takiego bieda-laptopika produkcji polskiej (w Chinach) - na zewnątrz wygląda jak 14 calowy laptop a w środku bebechy smartfonowe (na Atomie) - całość ogarnia raźno windows 10 home. Czy to jest "mobilny" czy "stacjonarny"? Dalej, czy wszelkiej maści tablety z windowsem to "mobilne" czy "stacjonarne"? i W końcu smartfony Lumia z windowsem 10 chyba nie są "stacjonarne" ?
Z drugiej strony - są na rynku laptopy z Androidem (nie będę podawał marek, żeby nie być posądzony o reklamowanie), są też... odbiorniki TV - chyba, ciężko nazwać 60 calowy TV "mobilnym"
ormianin, 28 marca 2017, 18:35
Polemizowałbym, ale bardziej chodziło mi o wymuszenie instalacji oprogramowania tylko "z zaufanego źródła".