Przeglądarkowa oferta w Windows 7
Serwis DailyTech dowiedział się do Hakona Wium Lie, prezesa Opery ds. technicznych, jak będzie wyglądała możliwość wyboru przeglądarki podczas instalacji Windows 7. Otóż, jak twierdzi Lie, użytkownikowi pokaże się ekran wyboru z różnymi przeglądarkami. Wystarczy zaznaczyć jedną z nich, a ona właśnie zostanie zainstalowana.
Zdaniem Lie do okna wyboru w Windows 7 będą mogły trafić przeglądarki, których udziały rynkowe wynoszą więcej niż 0,5%. Jednak przeglądarek takich ma być nie więcej niż 10. Obecnie podobno Microsoft proponuje nie tyle dostarczanie samej przeglądarki na płycie, a odnośnika do niej. Oznacza to, że gdy już wybierzemy którąś z przeglądarek, system operacyjny po zainstalowaniu automatycznie połączy się z witryną producenta przeglądarki i ją pobierze. Przedstawiciel Opery podkreśla, że jego firma wolałaby, żeby przeglądarki były dostarczane na płycie instalacyjnej wraz z Windows 7.
Jeśli przedstawiciel Opery się nie myli, to na pewno podczas instalacji Windows 7 będziemy mogli wybrać Firefoksa, Chrome'a, Operę i Safari.
Zasady te mogą się zmienić, gdyż jeszcze muszą zostać przeprowadzone konsultacje pomiędzy UE i Microsoftem.
Tymczasem serwis NetworkWorld przeprowadził z Lie e-mailowy wywiad, w którym zapytano, czy po Apple'u i Ubuntu należałoby się spodziewać, że umieszczą podobne ekrany wyboru przeglądarki. Lie odpowiedział: Sprawa przeciwko Microsoftowi była prowadzona w oparciu o przepisy antymonopolowe, które dotyczą tylko monopoli. Apple i Ubuntu nie są monopolami w rozumieniu definicji prawnej.Mimo to sądzę, że byłoby dobrym pomysłem, gdyby zaoferowały ekran wyboru - dla wielu z nas przeglądarka jest najważniejszym narzędziem i posiadanie dostępu do lepszych przeglądarek jest ważne.
Komentarze (13)
swiftgeek, 27 lipca 2009, 12:59
Oczywiście na płycie... a potem będzie muzeum dziur ;/
sig, 27 lipca 2009, 13:15
Z firefoksem nie ma problemu, przy 1 uruchomieniu się zaktualizuje. dawanie opery na płytę to faktycznie marny pomysł (bo wśród miliarda i 2 funkcji tej jakże przydatnej brak) niewiem co z chrome i safari (swoją drogą można już używać tego ostatniego legalnie na pc? bo licencja wczesnych wersji (Windowsowego safari rzecz jasna) pozwalała tylko na mac-i.
Jurgi, 27 lipca 2009, 13:29
sig: Opera 10 (już wkrótce) będzie się sama aktualizować, więc dylemat zniknie. Dziewiątka rzeczywiście tylko powiadamia o nowej wersji.
Mariusz Błoński, 27 lipca 2009, 13:47
A ja jestem ciekaw, jakiego to dżina z butelki wypuściła Opera et consortes. Czy nie okaże się, że w imię walki z "monopolem" za kilka lat podobnych problemów doczeka się Linux czy Apple.
faramir, 27 lipca 2009, 14:55
Jakby to powiedzieć: tak też myślałem . Taki pomysł na jaki ja wpadłem oni też wymyślili - super ... a może czytają kopalniewiedzy?
Jurgi, 27 lipca 2009, 16:47
News ze strony dobreprogramy.pl sprzed paru minut:
czesiu, 27 lipca 2009, 19:49
Moim zdaniem decyzja komisji europejskiej która wymusiła dodanie przeglądarek do Windowsa oznacza koniec demokracji i początek poronionego socjalizmu. Twórcom opery natomiast należy się kubeł zimnej wody na głowę, bo widać są w zbyt gorącej wodzie kąpani.
Na miejscu Microsoftu zgodził bym się jedynie/co najwyżej na dodanie zestawienia stron z alternatywnymi przeglądarkami. Cała sprawa jest śmiechu warta (dziwi mnie, że Ms nie podał KE do sądu o działanie na niekorzyść firmy), bo jak już wcześniej pisałem Microsoft nie ograniczał możliwości instalacji jakiegokolwiek oprogramowania, czego nie da się powiedzieć np o Apple...
Po zainstalowaniu u siebie Linuksa już wiem czego przede wszystkim brakuje Windowsowi - porządnego menedżera pakietów, aplet dodaj/usuń w Windowsie jest godny politowania w porównaniu z APT. (APT mogło by mieć podział na kategorie*, no ale...)
*Mam pclinuxOS 2008, możliwe że w przypadku innych dystrybucji jest lepiej.
Eselix, 28 lipca 2009, 00:20
Paczki .deb mają podział na kategorie i ostatnio jeszcze tagi dodali. Bardziej rozbudowane menadżery niż apt korzystają z nich. Zastanawiam się jak to będzie w przyszłości z Linuxami. Taki np. Debian ma swoją politykę i nie umieszcza na płycie, ani nie uaktywnia repozytoriów oprogramowania niewolnego. I pomyśleć, że kiedyś UE może zażądać zmiany tej polityki. Niedługo odezwą się twórcy komunikatorów internetowych, jest MSN Messenger to dlaczego nie Skype, GG, itp. Potem klienci poczty, news, ftp, menadżery plików, itd. Każdy będzie chciał się rozpowszechniać razem z Windowsem.
Mariusz Błoński, 28 lipca 2009, 12:55
Dokładnie o tym mówię. Definicję "monopolu" przycięto tak, by pasowała do MS. A można ją przyciąć tak, by pasowała np. do Linuksa.
Bo czym jest monopol? Moim zdaniem to sytuacja, gdy jakiś producent ma 100% rynku lub też, gdy ma mniej, ale przez swoje działanie uniemożliwia konkurencji dostęp do rynku (np. moglibyśmy mówić o monopolu MS gdyby uniemożliwiał instalowanie obcych programów w swoim systemie).
MS na rynku przeglądarek ma ponad 60% udziałów, a więc monopolu nie ma. Na rynku OS-ów ma około 90% udziałów, a więc tez monopolu nie ma. Jednak do walki z MS używa się stwierdzenia, że ma monopol "na rynku komputerów domowych z procesorami x86". A taka definicja oznacza: 1) bardzo mocne zawężenie pojęcia rynku, 2) pochodzi sprzed 10 lat i nawet tak zawężona definicja straciła już ważność.
Pisałem o dżinie wypuszczonym przez Operę, bo kto wie, czy za jakiś czas ktoś nie zwróci uwagi, że Linux ma "monopol na rynku urządzeń z procesorem ARM", a Opera Mini ma "monopol na rynku przeglądarek dla smartfonów". Jak się raz pozwoli urzędnikom i politykom w czymś grzebać, to już będą grzebali zawsze. Opera dla własnego zysku poprosiła eurourzędników by decydowali, co producent oprogramowania ma prawo sprzedawać. Jestem pewien, że na tym urzędnicze interwencje się nie skończą.
Zawsze mnie zastanawia, jak to jest, że MS jest takim strasznym monopolistą w Europie, która rękoma swych przedstawicieli dzielnie walczy z monopolem, a ma dużo słabszą pozycję w USA, gdzie z monopolem tak bardzo się nie walczy.
Jurgi, 28 lipca 2009, 13:41
A pozostali twórcy przeglądarek przyklasnęli.
To niestety prawda. Co gorsza - rychło zaczną grzebać pod dyktando silnych lobbystów, jak to jest już widoczne np. w przypadku praw autorskich, odcinania internetu bez wyroku, itp.
Jestem jak najbardziej za dywersyfikacją na rynku przeglądarek, ale jestem przeciw próbom ustawowego jej wymuszania (zwłaszcza, że sytuacja poprawia się sama w szybkim tempie).
Argumenty za takim ustawowym wymuszaniem bardzo mi przypominają argumenty zwolenników wszelkich parytetów.
sig, 28 lipca 2009, 15:04
Mam mandrivę, odkąd sięgam pamięcią w graficznej nakładce na managera pakietów kategorie i podkategorie (typu multimedia, rozrywka a w niej gry itp) jest.
czesiu, 4 sierpnia 2009, 21:10
Faktycznie, po przyjrzeniu się menedżerowi pakietów znalazłem widok kategorii - całkiem szczegółowy, tak więc mój błąd wynikł z niedoszukania - Microsoft powinien się tym bardziej wstydzić.
faramir, 6 sierpnia 2009, 20:49
Menadżer pakietów nie byłby dobry, bo ktoś musiałby zarządzać nim i byłyby problemy co umieścić a co nie, i na jakich serwerach itp...
Ale z drugiej strony - pomysł wydaje się być ciekawy i niezależni deweloperzy mogliby stworzyć takie coś... Jeśli instalki byłyby rozprowadzane za pomocą formatu .msi, to chyba nie byłoby problemu - tylko zarządzanie serwerem i pakietami ktoś by musiał robić.