Niezwykła nekropolia we Wrocławiu
Gazeta Wyborcza informuje o zakończeniu wykopalisk archeologicznych na cmentarzu na wrocławskim Ostrowie Tumskim w pobliżu kościoła Świętych Piotra i Pawła. Miejsce wykopalisk okazało się najbardziej bogato wyposażoną katolicką nekropolią Wrocławia. Znaleziono tam m.in. in różańce, medaliki i karty do gry. Jednak najcenniejszym zabytkiem jest zegarek słoneczny z XVI wieku. To drugie takie znalezisko w Polsce. Jest wielkości współczesnego zegarka na rękę. Z obu stron płytki znajdują się dekoracje: naokoło tarczy wyryto gwiazdy i słońce, a po drugiej stronie ozdobne cyfry, które mogą symbolizować miesiące - powiedziała dziennikarzom GW doktor Aleksandra Pankiewicz z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
To jeden z wczesnych egzemplarzy takich zegarków, które zaczęto produkować w drugiej połowie XVI wieku w Norymberdze. Wiadomo, że odkopany we Wrocławiu egzemplarz wyprodukowano w 1559 roku. Znaleziono jedną z dwóch płytek, z których składał się zegarek. W kompletnym egzemplarzu płytki były sczepione zawiasami, a posiadacz czasomierza musiał ustawić się w odpowiednim kierunku względem Słońca by sprawdzić godzinę.
Bogate wyposażenie grobów zaskoczyło archeologów. Dotychczas uważano, że katolicki rytuał pogrzebowy, w przeciwieństwie do protestanckiego, był dość ubogi ubogi. Teraz naukowcy musieli zweryfikować swoje poglądy. Znaleźliśmy tu także wianki grobowe, które do tej pory były raczej wiązane z nekropoliami protestanckimi - dodaje Pankiewicz.
Archeologów zastanawiało, kto został pochowany na cmentarzu. Bogaczy i najwyższe duchowieństwo chowano w kościele. W grobach leżały też kobiety i dziewczynki, co wykluczało resztę duchowieństwa, a ich wyposażenie wskazuje na osoby zamożne. Dopiero analiza ksiąg metrykalnych z wrocławskiej katedry dała odpowiedź. Cmentarz był miejscem pochówku służby kościelnej.
Komentarze (5)
rychu_elektryk, 6 sierpnia 2012, 14:22
zczepione
Pzdr.
Przemek Kobel, 6 sierpnia 2012, 14:24
Tak. Musiał ustawić się pod kątem odpowiadającym godzinie. Tylko po co zegarek, skoro znany jest kąt, a zatem również godzina?
agnomen, 6 sierpnia 2012, 17:34
Z tego co pamiętam godz. 6 i 18 tworzą linie zachód - wschód. Dlaczego nie dodawano kompasu do kompletu - przecież był już znany? Pewnie dlatego, że każdy wtedy się orientował, zwłaszcza w miejscu zamieszkania, gdzie wschodzi słońce i kędy zapada, poza tym godzina i tak była orientacyjna - trzeba było wycelować "wskazówkę" w Gwiazdę Polarną, co w ciągu dnia nie było takie proste - także zawsze spóźnialscy mogli trochę przesunąć godzinę zgodnie z potrzebą
Przemek Kobel, 8 sierpnia 2012, 14:50
No super, tylko to jest ustawianie się względem Ziemi, a nie Słońca.
TrzyGrosze, 8 sierpnia 2012, 18:45
A niech ten posiadacz ustawia się w dowolnym kierunku względem Słońca, byleby jego czasomierz ustawiony był w odpowiednim kierunku względem Ziemi.
(czy korekta wie,o co nam z Przemkiem chodzi?)