Papier wielokrotnego użytku
W należącym do Xeroksa Palo Alto Research Center (PARC) powstał papier do drukarek, który można wielokrotnie używać. Zawiera on specjalne molekuły, które reagują na ultrafioletowe światło emitowane przez listwę drukującą drukarki. W ten sposób powstaje wydruk. Jednak po 24 godzinach molekuły wracają do swojego poprzedniego stanu i litery zanikają. Papier można wykorzystać więc ponownie.
Przedstawiciele PARC mówią, że nowy papier przyda się przede wszystkim w biurach, gdzie drukuje się olbrzymie ilości dokumentów używanych jedynie przez kilka minut. W wielu firmach dzieje się tak np. z pocztą elektroniczną, która jest przenoszona na papier, czytana, a później kartka trafia do kosza.
Zauważyliśmy, że gwałtownie rośnie liczba dokumentów drukowanych w biurach. Pracownicy używają ich jednak tylko przez godzinę lub dzień, a później wyrzucają kartkę. Czasem bywa nawet tak, że wydruk trafia do kosza i wówczas, gdy przyda się następnego dnia. Później jest ponownie drukowany. Gdy mamy dokument w wersji elektronicznej łatwo jest do niego dotrzeć i ponownie go wydrukować - mówi Paul Smith z Xerox Canada.
Konkurent Xeroksa, firma Lexmark, przeprowadziła ostatnio badania, z których wynika, że aż 20% dokumentów drukowanych w biurach nigdy nie zostaje przeczytanych lub też trafiają do śmieci w ciągu pięciu minut po wydrukowaniu.
Nowy papier opracowany przez PARC traci swoje właściwości po około 100-krotnym użyciu. Obecnie jego największymi wadami są niemożność jego użycia gdy zostanie podarty lub zmięty oraz możliwość druku tylko w czerni.
Nie wiadomo, kiedy papier trafi na rynek.
Komentarze (18)
mikroos, 30 kwietnia 2008, 16:26
Niegłupie Fajnie by było, gdyby z czasem trafiły też inne wersje o różnej trwałości. Mnie osobiście idealnie pasowałby np. "tygodniowy" lub "dwutygodniowy" papier, w czasie sesji byłoby to świetne rozwiązanie. Na co mi wydruki wielu materiałów, które i tak, i tak będę przechowywał na nośniku elektronicznym?
Na dodatek, jeśli dobrze rozumiem ten artykuł, w przypadku takich drukarek nie jest potrzebna wymiana toneru, tuszu ani tym podobnych materiałów eksploatacyjnych. Jedynym wymienianym elementem byłaby prawdopodobnie lampa UV. Bardzo miłe.
inhet, 30 kwietnia 2008, 17:22
Pomysł wielce niepraktyczny. Papier zazwyczaj doznaje rozmaitych uszkodzeń, gdy sie go już wyciągnie z drukarki: zgnieceń, zabrudzeń, rozdarć. Do ponownego zadrukowania i tak więc sie nie nada. Prościej byłoby nie drukować i położyć nacisk na operowanie plikami. Dziś można to już robić w mp4 lub telefonie.
mikroos, 30 kwietnia 2008, 17:34
Ale czytanie z ekranu laptopa (o komórce nie wspomnę) bardzo często jest niewygodne, a do tego nie wszędzie dasz radę zabrać laptopa.
Poza tym mnie jakoś nieszczególnie często zdarza się uszkodzić kartkę papieru na tyle, żebym nie był w stanie zadrukować jej z drugiej strony. Wszystko jest kwestią tego, ile taki arkusz miałby kosztować - moim zdaniem bardzo prawdopodobne jest, że mimo wszystko ta technologia mogłaby się opłacić, tym bardziej, gdy weźmiesz pod uwagę brak konieczności zakupu tonera.
inhet, 30 kwietnia 2008, 19:58
Być może tobie sie nie zdarza,ale moje obserwacje, trwające od początku ery komputeryzacji w Polce, świadczą, że jest to przypadek odosobniony. Nie szanuje sie specjalnie wydruków, skoro tak łatwo wykonać dowolną ilość kopii.
Czytanie z mp4 czy komórki można sobie ułatwić niedrogą fotoramką.
A w końcu nie wiemy jeszcze, ile ma kosztować ten specjalny papier - czy zrównoważy oszczędność na tonerze. :-\
Gość tymeknafali, 30 kwietnia 2008, 21:46
Co za głupota. Co za marnotrawstwo. Po prostu nóż się w kieszeni otwiera.
shg, 30 kwietnia 2008, 23:39
Myślę, że nieco zmieniły by się "obyczaje" w kwestii traktowania takiego papieru. Gdybym miał z takim do czynienia, to na pewno bym uważał, więc to raczej tylko kwestia poinformowania tych, którzy będą z takim papierem pracować.
Pomysł bardzo mi się podoba, drukuję dużo (na własne potrzeby), a wiele z tego co wydrukuję jest potrzebne nie dłużej niż 2 tygodnie. Lepszym był by papier, który po naświetleniu światłem o jednej długości fali (powiedzmy że UV-A) ulegał by zabarwieniu, a odbarwiał się po naświetleniu światłem o innej długości fali (np. UV-C), oczywiście takie rozwiązanie jest nieco kłopotliwe - dwa źródła światła, do tego UV-C, które powoduje jonizację powietrza, powstawanie ozonu. Pomijając kwestie zdrowotne (w domu jeszcze da się przeżyć, ale 8 godzin w biurze z pracującą non-stop drukarką, już nie było by dla zdrowia obojętne), będzie trzeba na pewno poważnie rozważyć kwestię korozji.
Może się kiedyś doczekam, jak na razie pozostaje laser + najtańszy papier.
kordek, 4 maja 2008, 17:04
tymek, no mam nadzieje ze dzięki temu wynalazkowi xeroxa się to zmieni. gratulacje za wynalazczość
adinfinitum, 4 maja 2008, 17:13
Chwała xerox'owi za próbę rozwiązania problemu z marnotrawieniem sporych ilości papieru. Może sprowokuje konkurencję do podjęcia wyzwania i podjęcia prób opracowania innego, jeszcze bardziej wygodnego sposobu
mikroos, 4 maja 2008, 19:57
No, nie wiem. Odrobina studenckiego życia wystarczy, by docenić taki głupi wydruk i nie drukować czegoś, co za 5 minut wywalasz ;D
Tu również wydaje mi się, że ma to miejsce raczej w firmach lub dużych biurach. Moim zdaniem mimo wszystko tam, gdzie można by było zaoszczędzić, przeważnie robi się to.
Ale fotoramki nie zaznaczysz własnymi notatkami. A do tego jesteś ograniczony choćby ciężarem i czasem pracy na baterii, a do tego dużo bardziej musisz np. uważać, żeby nie obić sobie torby. Gdyby ten papier Xeroksa miał np. w zestawie marker do wykonywania notatek, wg mnie byłaby to istna rewelacja.
To chyba kluczowe zdanie. Z tym się w pełni zgadzam - najwięcej zależy teraz od ceny papieru oraz, oczywiście, samej drukarki.
Gość tymeknafali, 4 maja 2008, 21:19
Ja osobiście bym był za laptopem na łóżeczku, gdybym tylko miał laptopa . Jak coś robię to raczej czytam na kompie. Ale niedługo niestety będę musiał po drukować sobie materiałów. A Wy?
Może gdyby na te firmy zaczęli nakładać ograniczenia, jak i na wszystko inne, to by się troszeczkę to wszystko odmieniło.
Gość macintosh, 4 maja 2008, 21:34
chyba lepiej byłoby zasponsorowac badania, albo konkurs przeprowadzić i wyznaczyć nagrodę: 5mln $ ; ograniczenia zazwyczaj dają np wyższe ceny: po kieszeniach by nam się obiło, ograniczenie=biurokracja=dziwne przepisy_i_restrykcje=poczucie_ograniczenia_wolności_i_niepsrawiedliwości, a krok dalej i mamy jakąś odmiane komunizmu czy III Rzeszy, zazwyczaj przyzwolenie na pierwszy krok rodzi kolejny krok = oczywiście można by "zobaczyć" jak rozwiązanie działa -> tu można zobaczyć, że biurokracja kołem się toczy(przepisy, które nie spełniają funkcji, a prawo nie jest aktualizowane dla nowych czasów: to nie jak w AI, czy PM)
mikroos, 4 maja 2008, 21:38
Zgadzam się. Prawo, które reguluje nawet to, ile masz prawo zużywać papieru, to już przesada. Znacznie lepsze byłyby np. ograniczenia w stylu: "Używaj, ile chcesz, ale do ceny papieru będzie wliczona cena jego utylizacji" albo jakaś forma kaucji - jeśli oddasz ryzę papieru na makulaturę, masz zwrot kaucji z poprzedniej ryzy.
Gość tymeknafali, 4 maja 2008, 23:40
Cholera macie rację. Może robić jakieś akcje społeczne, albo edukacyjne mające na celu propagandę proekologiczną. A gdyby tak zrobić: Z pewnych przedmiotów wiedza podstawowa się nie zmienia. Przecież można by ją trzymać na tym samym papierze przez kilka lat, a wiele pokoleń by z niej korzystało. Przeraża mnie działanie współczesnych producentów książek. Prawdę mówiąc komercjalizuje się to jak przemysł muzyczny. Co roku zmieniają kilka stron, by nie korzystały kolejne roczniki z tych samych podręczników. Kolejny przemysł pragnący "MORE POWER" i mający wszystko inne w poważaniu. Tu się na szczęście powoli pojawia fajna alternatywa (akcja społeczna) www.wolnepodreczniki.pl
Zrozumieć mi ciężko również ludzi którzy mają wielki opory z używaniem papieru toaletowego ekologicznego, z makulatury, "bo... no to takie obrzydliwe". Głupota jak zazdrość, rzecz straszna.
mikroos, 5 maja 2008, 00:07
Edukować, edukować, edukować! Bardzo mocno popieram ten postulat.
este perfil es muy tonto, 5 maja 2008, 22:48
co do ekologicznego,obrzydliwego papieru-mniejsza z jego obrzydliwością,najgorsze że tyłek się obciera przy intensywnym podcieraniu :'(
Sebaci, 5 maja 2008, 23:07
Aż tak delikatną pupę masz, czy może pomyliłeś papier toaletowy z papierem ściernym?
Gość tymeknafali, 6 maja 2008, 00:37
To może talku używaj, albo zahartuj się
inhet, 10 maja 2008, 12:32
A jeśli się użyje w/w wynalazku, to może jeszcze będzie świecić w uv?