Zgubił się i znalazł skarb z epoki brązu
John Belgrove zapłacił 20 funtów wpisowego, by wziąć udział we wspólnej zorganizowanej wyprawie grupy 50 detektorystów w hrabstwie Dorset. Mężczyznę tak pochłonęły poszukiwania, że nie zauważył, kiedy odłączył się od grupy. Wszedł więc wyżej, by się rozejrzeć za resztą i nagle jego wykrywacz dał sygnał. John zaczął kopać i kilkanaście centymetrów pod powierzchnią znalazł rękojeść miecza z epoki brązu. Po chwili zauważył złamane ostrze. Obok trafił na siekierkę czekana oraz nietypową bransoletę.
Znalezisko już zyskało nazwę Skarbu ze Stalbridge. Okazało się, że 60-centymetrowy miecz, siekierka czekana i nietypowa bransoleta zostały złożone w grobie. To rzadko spotykany zestaw ofiarny, złożony wraz z ciałem niewątpliwie zamożnej osoby. Archeolodzy datują wyroby metalowe na okres Taunton (1400–1275 p.n.e.) i podkreślają, że nigdy wcześniej nie znaleziono takiego zestawu przedmiotów z okresu Taunton złożonych razem w grobie.
Odlewany z brązu miecz został wyposażony w rękojeść ze stopu miedzi, która miała imitować drewniane rękojeści z tego okresu. Miecz został celowo złamany, ale jest kompletny. To wyjątkowe znalezisko. Na terenie Wielkiej Brytanii znaleziono dotychczas jedynie 2 takie miecze i żaden nie zachował się w całości.
Siekierka czekana została wykonana z odlewanego stopu miedzi. Widoczne na niej ślady mogły powstać w czasie użytkowania lub pod koniec procesu jej wytwarzania. Również bransoleta powstała ze stopu miedzi. Ozdobiona jest złożonym wzorem geometrycznym.
Znalezisko jest tak nietypowe, że zapragnęło je mieć Dorset Museum and Art Gallery. Uruchomiono więc publiczną zbiórkę pieniędzy. Udało się zgromadzić 17 000 funtów – na tyle wyceniono wartość skarbu – i zapłacić znalazcy za zabytki.
Komentarze (0)