Aparat śledzi pamięć
Japońscy naukowcy umieścili w mózgu myszy niewielki aparat. Chcieli obejrzeć, w jaki sposób tworzą się ślady pamięciowe (Journal of Neuroscience Methods).
Wymiary aparatu cyfrowego to 3x2,3x2,4 mm - wylicza Jun Ohta, profesor z Nara Institute of Science and Technology. Przy eksperymencie Ohta współpracował z naukowcami z Kinki University. Urządzenie wszczepiono do hipokampa. Zwierzęciu wstrzykiwano substancję, która zaczynała świecić podczas aktywności mózgu. Aparat wyłapywał to i wtedy jego wyświetlacz pokazywał błękitny poblask.
Teraz Japończycy planują użycie kamery u chodzącego gryzonia. Chcieliby ją też wykorzystać w przypadku ludzi, ale nastąpi to najwcześniej za 10 lat. Można by wtedy pomóc osobom z chorobą Parkinsona, ponieważ urządzenie utrwalałoby aktywność mózgu wyzwalającą drżenie i inne objawy.
Komentarze (8)
este perfil es muy tonto, 31 stycznia 2008, 18:56
a co na to kościół katolicki?
bubuo, 31 stycznia 2008, 22:44
Myślę, że gdy idzie o pomoc dla ludzi to nie powinien mieć nic do tego
mikroos, 31 stycznia 2008, 22:52
Tak? A komórki macierzyste (nawet pochodzące z embryo-splittingu, czyli BEZ uszkadzania zarodka)? A prezerwatywy jako profilaktyka?
bubuo, 1 lutego 2008, 00:25
Wg mnie nie powinien się mieszać do tego też. Człowiek ma wolną wolę i korzysta z zasobów natury wg własnego sumienia od starożytności, legalnie czy nie. A dogmaty kościoła to naruszenie wolnej woli człowieka. Ale jak znam życie to co człowiek to pogląd.
mikroos, 1 lutego 2008, 00:35
Aha, sorry, troszkę się nie zrozumieliśmy. Myślałem, że masz na myśli "nie powinien mieć nic do tego" w sensie "przewiduję, że nie będzie miał", a to była raczej myśl typu "uważam, że nie powinien mieć". Sorki, nie zrozumiałem Ciebie do końca.
bubuo, 1 lutego 2008, 01:16
Dokładnie o to mi chodziło. A tak w ogóle, to metoda chyba nawet podobna do EEG, MEG i innych metod badań mózgu, tylko może trochę bardziej inwazyjna, bada tylko aktywność mózgu. Dlatego mimo wszystko "przewiduję, że nie będzie miał" nic do tego. Może trochę mylący tytuł artykułu, bo tu chyba nie chodzi o śledzenie pamięci w dosłownym sensie.
mikroos, 1 lutego 2008, 01:23
Co prawda, to prawda - sam się zastanawiam, po co takie urządzenie i dlaczego nie zastosowano fMRI. Może chodzi o czułość, może o rozdzielczość? Tego po tak minimalnej ilości informacji nie jesteśmy w stanie powiedzieć. Chociaż możliwe, że chodzi o koszt urządzenia - chory na parkinsonizm dostawałby takie urządzenie na własność (bardzo dyskretne! można używać na codzień wśród ludzi) i byłby w stanie przewidywać własne napady. Do celów czysto naukowych raczej nie widzę zastosowania.
bubuo, 1 lutego 2008, 01:36
A to się z tym wiąże, że naukowcy na razie mogliby zbadać aktywność mózgu, gdy pacjent śpi, chodzi, je, itd. Póki co, tyle do zrobienia, do samoobsługowego wykrywacza ataków chyba jeszcze dalej.