Arbuz zamiast Viagry
W arbuzie występują składniki, które wpływają na naczynia krwionośne podobnie jak Viagra i mogą zwiększać popęd seksualny.
Im dłużej badaliśmy arbuzy, tym bardziej się przekonywaliśmy, jak wspaniały jest ten owoc, jeśli chodzi o dostarczanie naturalnych wspomagaczy organizmu – cieszy się dr Bhimu Patil z Texas A&M University. Zawsze wiedzieliśmy, że arbuz jest zdrowy, ale z każdym badaniem lista jego korzystnych właściwości coraz bardziej się wydłuża.
Występująca w arbuzie cytrulina jest na drodze enzymatycznej (w ramach cyklu mocznikowego) przekształcana w argininę – białkowy aminokwas zasadowy doskonale wpływający na układy sercowo-naczyniowy oraz odpornościowy. Niewykluczone, że arbuz znajdzie swoje zastosowanie również w przypadku osób otyłych i cierpiących na cukrzycę typu 2. Arginina zwiększa stężenie tlenku azotu, który rozluźnia [i rozszerza] naczynia krwionośne, działając tym samym podobnie jak Viagra. Dzięki arbuzowi można by więc nie tylko leczyć zaburzenia erekcji, ale również im zapobiegać.
Zwiększona dawka tlenku azotu przyda się nie tylko panom, ale też wszystkim osobom potrzebującym zwiększenia przepływu krwi, a więc chorym z anginą, nadciśnieniem i innymi chorobami sercowo-naczyniowymi. Arbuz może nie być tak "organospecyficzny" jak Viagra, ale to doskonały sposób na rozluźnienie naczyń bez skutków ubocznych.
Arginina pomaga usunąć z organizmu mocznik i inne toksyczne substancje. Znacznie wyższe stężenia cytruliny stwierdza się w skórce, nie w miąższu. Ponieważ tej pierwszej się nie jada, doktorzy Steve King i Hae Bang z Centrum Ulepszania Warzyw i Owoców, którym kieruje Patil, pracują nad stworzeniem odmian ze wzbogaconym w cytrulinę miąższem.
Arbuzy z mocno czerwonym miąższem zawierają dużo likopenu, czyli czerwonego barwnika występującego także w pomidorach. Jest on doskonałym przeciwutleniaczem. Kiedyś sądzono, że likopen, który stwierdza się również w czerwonych winogronach, jest charakterystyczny wyłącznie dla pomidorów. Tymczasem czerwone odmiany arbuza biją je pod tym względem na głowę. Ponieważ likopen rozpuszcza się w tłuszczach, zalecano spożywanie pomidorów z tłustymi awokado lub szpinakiem. Niektórzy nie są w stanie zaakceptować sałatki z tych wszystkich składników, na razie nie prowadzono jednak, niestety, badań nad tym, jak czas spożycia tłuszczu wpływa na absorpcję likopenu.
Komentarze (10)
inhet, 1 lipca 2008, 17:44
jak wiadomo, Rosjanie bardzo lubią arbuzy, ale wielu z nich uskarża sie na następczą bezsenność. Teraz wygląda na to ,że sprawa znalazła wyjaśnienie.
mikroos, 1 lipca 2008, 18:04
Ciekawe odkrycie Zawsze wydawało się, że arbuz to po prostu taki zbiornik z wodą smakową
waldi888231200, 1 lipca 2008, 18:07
(N2O), podtlenek azotu, tlenek diazotu, gaz rozweselający - czy o ten chodzi?? 8)
mikroos, 1 lipca 2008, 18:18
Nie, nie o ten. O _NO_ chodzi.
Gość fakir, 1 lipca 2008, 18:38
To już zaczyna być nudne. Należy stwierdzić, że wszystkie warzywa i owoce nam służą i zacząć poszukiwać tych, które nam szkodzą. Może ich nie ma.
Nie jest też odkrywcze stwierdzenie, że zjadany miąższ dobrze jest uzupełniać suplementem ze skórki. ;D
inhet, 1 lipca 2008, 21:01
Owszem, znaleziono parę szkodliwych - tylko że zrobiono to już dość dawno i teraz się ich raczej nie jada - na przykład wilcza jagoda, nasiona rącznika lub owoce ziemniaka. A uzupełnianie miąższu suplementem ze skórki nie zawsze jest wskazane. Kartofelków raczej nie jada się z łupinkami, podobnie orzechów.
mikroos, 1 lipca 2008, 21:14
A wiecie, że gdyby dziś odkryto ziemniaki, nie przeszłyby procesu rejestracji w UE? ;D W świetle obecnych przepisów byłyby uznane za niebezpieczne, bo są niezdatne do spożycia bez uprzedniej "wysokotemperaturowej dializy" zwanej potocznie gotowaniem
waldi888231200, 2 lipca 2008, 09:05
Podobnie jest z muchomorami. ;D
mikroos, 2 lipca 2008, 11:12
A co, są zarejestrowane jako środek spożywczy?
inhet, 2 lipca 2008, 16:45
Wszystkie gatunki muchomora są jadalne, chociaż część z nich tylko raz. Ale np. cesarski czy mglejarka nie są bardziej trujące od rydzów lub kurek.