Ogniwa z sita
Nasi zachodni sąsiedzi należą do największych na świecie użytkowników ogniw słonecznych. Naturalną rzeczą jest zatem spore zainteresowanie tamtejszych naukowców technologiami umożliwiającymi pozyskanie energii elektrycznej ze światła.
Najnowszym wynalazkiem niemieckic badaczy z Instytutu Fraunhofera jest panel wykonany metodą... sitodruku. Prototypowe ogniwo, mierzące aż 200×60 cm, bazuje na organicznym barwniku wytwarzającym energię elektryczną. Panele te szczególnie dobrze nadają się do instalowania na fasadach budynków - dzięki małym rozmiarom cząstek barwnika są półprzezroczyste, a ponadto mogą mieć różne barwy oraz możliwe jest "drukowanie" na nich napisów i grafik. Ciekawy jest także sam proces nanoszenia substancji wytwarzającej energię. Ponieważ musi być ona hermetycznie zamknięta, naukowcy opracowali metodę wtapiania jej w szyby. Barwnik ma postać szklanego proszku, za pomocą którego panel jest "nadrukowywany", po czym następuje jego podgrzane do temperatury około 600 stopni Celsjusza.
Zdaniem twórców ogniw, raczej nie zastąpią one klasycznych technologii ze względu na niską wydajność, sięgającą obecnie czterech procent. Jednak dzięki możliwościom dekoracyjnym, można wykorzystywać w miejscach niedostępnych dla zwykłych paneli słonecznych.
Niemcy testują trwałość ogniw. Wiadomo już, że wytrzymują one kilka tysięcy godzin w zmiennych warunkach pogodowych. Obecnie trwają badania długoterminowe.
Komentarze (0)