Podstawowy dochód gwarantowany nie zniechęca do poszukiwania pracy
Od dwóch lat fiński rząd wypłaca 2000 bezrobotnym stały gwarantowany dochód, który nie jest obwarowany żadnymi warunkami. To największy na świecie eksperyment dotyczący koncepcji bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP). Opublikowane właśnie wstępne wyniki dotyczące wyników eksperymentu zdają się przeczyć niektórym obawom związanym z koncepcją BDP.
Istnieją różne proponowane modele BDP, ale generalnie rzecz ujmując, wszystkie one zakładają, że każdy obywatel otrzymuje z budżetu kwotę zaspokajającą podstawowe potrzeby i nie musi za nią świadczyć żadnych usług.
Fiński eksperyment rozpoczął się w grudniu 2016 roku. Kela, czyli odpowiednik polskiego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wybrał losową grupę 2000 osób w wieku 25–58 lat, które otrzymywały zasiłek dla bezrobotnych. Ich zasiłek zastąpiono BDP w wysokości 560 euro miesięcznie. Pieniądze były wypłacane bez żadnych warunków.
Eksperyment zakończył się 31 grudnia 2018 roku i właśnie opublikowano jego wyniki. Wspomnianą grupę 2000 osób porównano z grupą kontrolną składającą się z 5000 osób, które otrzymywały różnego typu zasiłki społeczne. Okazało się, że nie było różnicy pod względem liczby dni przepracowanych przez obie grupy w roku 2017. Osoby z obu grup pracowały średnio 49 dni. Osoby z grupy BDP zarobiły średnio o 21 euro mniej w 2017 roku niż osoby z grupy kontrolnej. Jednocześnie zaś uważały swój stan zdrowia za znacznie lepszy, a poziom stresu za znacznie niższy niż osoby z grupy kontrolnej.
Zwolennicy BDP twierdzą, że wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego daje ludziom więcej czasu na takie rzeczy jak opieka nad dziećmi czy praca na rzecz społeczności, poza tym uzależnianie wypłaty świadczeń od aktywnego poszukiwania pracy rodzi wiele stresów, co negatywnie wpływa na zdrowie i zmniejsza szanse na znalezienie pracy. Ponadto przyczynia się do rozrostu biurokracji.
Z drugiej jednak strony BDP jest kosztownym rozwiązaniem nawet jeśli zastępuje istniejące świadczenia i, jak twierdzą przeciwnicy tej koncepcji, zniechęca ludzi do poszukiwania pracy. Twierdzenie, że BDP powoduje, iż ludzie nie szukają pracy, nie znajduje potwierdzenia w fińskim eksperymencie, mówi Anthony Painter z think tanku RSA, który próbuje namówić szkocki rząd do przeprowadzenia podobnego eksperymentu.
Koncepcja bezwarunkowego dochodu podstawowego narodziła się przed ponad 200 laty. Ostatnio staje się coraz bardziej popularna, a zainteresowanie nią jest napędzane przez obawę, iż rozwój robotyki i nowoczesnych technologii spowoduje, że roboty zabiorą prace wielu ludziom. W ostatnich dekadach prowadzono eksperymenty z BDP, jednak były one obarczone wieloma błędami. Brak było na przykład grupy kontrolnej albo też dochód nie był wypłacany całkowicie bezwarunkowo.
Fińskie badania dają pewien wgląd w problem BDP, jednak potrzebnych jest więcej badań i eksperymentów. To, czego się dowiedzieliśmy dotychczas to tylko część prawdy. To bardzo skomplikowane zjawisko, mówi Oli Kangas z Uniwersytetu w Turku, który prowadzi badania wraz z Kelą.
Na przykład, co zauważa Painter, jako że do eksperymentu wybrano osoby z całego kraju, nie wiemy nic o ewentualnych różnicach regionalnych. Dobrze byłoby przeprowadzić testy pilotażowe tak, by na wybranych terenach wszyscy otrzymywali bezwarunkowy dochód podstawowy, stwierdza.
Komentarze (10)
thikim, 11 lutego 2019, 22:44
Też uważam że te pieniądze nie powinny zdeprawować tych którzy je dostają. Powinny zdeprawować tych którym są odbierane
Gość, 12 lutego 2019, 10:30
W tej sytuacje potrzebnych będzie mniej urzednikow, a wiec zostanie więcej pieniędzy w budżecie na zasilki a nie kontrole.
Flaku, 12 lutego 2019, 14:07
Jeszcze gorzej, urzędnicy przynajmniej coś robili.
piosza, 14 lutego 2019, 02:07
Tego typu pomysły zabiją sens istnienia .
Choć zrobi to też automatyzacja i robotyzacja .
radar, 14 lutego 2019, 02:11
Błędem tego eksperymentu jest ograniczenie czasowe jego trwania. Uczestnicy mając świadomość tego, że to tylko tymczasowe szukali jednak pracy, procentowo w takim samym zakresie jak Ci co brali zasiłki. Logiczne, rozkład normalny. Powinni im to dać już na zawsze... chociaż wtedy i tak pozostaje ryzyko typu, "a jak zmieni się rząd i..." etc.
gooostaw, 14 lutego 2019, 10:36
Jeśli dla kogoś celem istnienia jest walka o przetrwanie to masz rację. Dla wielu ludzi będzie to jednak możliwość zyskania celu w życiu. Automatyzacja i robotyzacja tylko w tym pomogą. Nie w tym rzecz że ludzie będą się lenili. I tak z czasem staniemy się zbędni i lepiej usunąć nas z gospodarki. bo będziemy przeszkadzać z naszymi ograniczonymi umysłami i ślamazarnymi ciałami. Wtedy dochód podstawowy będzie rozsądnym rozwiązaniem.
Znam wiele osób, którzy pracują po to żeby mieć środki potrzebne do przetrwania i to jest celem ich pracy, ale gdybym ja tak musiał żyć... to bym poważnie rozważał samobójstwo Dla mnie życie zaczyna się dopiero wtedy, kiedy nie musisz się przejmować przetrwaniem. Wtedy robisz to co chcesz, a nie to co musisz. Wtedy możemy sobie wyznaczać własne, osobiste cele i dążyć do nich swoją drogą. Możemy tworzyć, projektować, budować, badać, odkrywać, doświadczać i cieszyć się tą wolnością. Jeśli ktoś obawia się że nie miał by wtedy co robić, to chyba już teraz ma problem
Eksterminator, 9 stycznia 2022, 21:09
Niech zrobia teraz badania jak to wpływa na tych pracujących na tych nierobów...
To jest recepta na zapaść cywilizacyjną pomimo tego, że na jednostki takie jak ja to by raczej wpłynęło pozytywnie.
Jeśli mógłbym co jakiś czas zamiast pracy zająć się pracą kreatywną, ale miażdżąca większość ludzi jest z natury leniwa i niekreatywna przez co zapadłaby się gospodarka.
Chcą to wprowadzić w celu depopulacji...
Na myszach robili taki eksperyment jest tutaj gdzieś o tym artykuł...
nantaniel, 10 stycznia 2022, 02:14
Czy wypisywanie tych głupot to przejaw tej twojej "pracy kreatywnej"? Jeśli tak, to za dużo ci płacą.
radar, 10 stycznia 2022, 15:40
Wszyscy są kreatywni... wg. własnego mniemania. Do tego większość jest kreatywna w znajdowaniu sposobów do nie pracowania
Antylogik, 13 stycznia 2022, 22:16
Nie ma nic gorszego niż spycholodzy wpychający się buty ekonomistów. Szukać to se zawsze można.
Dziękuję, do widzenia. Uważać to se zawsze mogą. To się zresztą nazywa racjonalizacja, ale to przecież ten termin wprowadzili antagoniści spychologów, czyli psycholodzy. Twarde liczby pokazują, że albo szukali mniej intensywnie, albo zależało im mniej na pracy.