Terapeuta komponuje utwory z biciem serca umierających dzieci
Brian Schreck jest muzykoterapeutą z Cincinnati Children's Hospital Medical Center. Przez ostatnie pół roku pracował nad nową metodą pomagania rodzicom w przeżywaniu żałoby po śmierci dziecka. Amerykanin nagrywał bicie serca terminalnie chorych małych pacjentów, a później wykorzystywał je w rytmie piosenki. Schreck podkreśla, że próbuje zachować spuściznę zmarłych w postaci muzyki.
W lutym br. po krótkim pobycie na oddziale intensywnej opieki medycznej w szpitalu zmarł 14-letni Dylan Bennett. Brian nagrał jego tętno, posługując się mikrofonem przymocowanym do stetoskopu. Później włączył je do ulubionej piosenki chłopaka. Rodzice codziennie słuchają tego utworu.
Przez 6 miesięcy Schreck uwiecznił bicie serca ok. 20 dzieci. Mężczyznę zainspirowała ponoć uwaga pewnej kobiety, że boi się zapomnienia głosu córki. Muzykoterapeuta korzysta z programu miksującego, który pozwala na odtwarzanie pętli z komponowanej przez niego muzyki lub jego wykonań utworów innych osób. Absolwent Uniwersytetu Nowojorskiego gra m.in. na ukulele, pianinie, mandolinie czy banjo. Uwieczniając część swych podopiecznych, daje rodzinom poczucie kontroli w sytuacji, gdy czują się one przytłoczone bezsilnością.
Komentarze (0)