Biopsja bez zabijania
Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz (UCSC) stworzono technologię, która pozwala na pobranie próbki z wnętrza komórki bez jednoczesnego jej zabijania. Pobrany materiał można analizować, a dzięki temu, iż możliwy jest wielokrotny powrót do tej samej komórki, można będzie szczegółowo badać procesy zachodzące w czasie w żywych komórkach. Profesor Nader Pourmand, kierujący grupą Biosensors and Bioelectrical Technology mówi, że wcześniej wykorzystywane techniki biopsji wiązały się z zabiciem badanej komórki.
Grupa Pourmanda wykorzystała nanopipety, których czubek ma średnicę 50-100 nanometrów. Co ważne, nanopipety takie można zbudować w laboratorium. Problemem jest jednak fakt, że nawet pod nowoczesnym mikroskopem nie widać czubka pipety, zatem nie wiadomo, jak daleko od komórki się on znajduje - mówi profesor. Problem ten rozwiązał doktor Adam Sanger, który stworzył system informacji zwrotnej wykorzystujący skaningowy mikroskop przewodnictwa jonowego (SICM). System korzysta z przepływu jonów przez czubek pipety i wykrywa spadek przepływu, do którego dochodzi gdy czubek znajduje się blisko powierzchni komórki. Automatyczny system umieszcza pipetę nad komórką, a następnie błyskawicznie ją opuszcza, by przebić membranę i pobrać materiał do badań. Dzięki temu, że czubek jest bardzo mały nie czyni komórce dużych szkód.
Podczas testów grupa Pourmanda pobierała z komórek około 50 femtolitrów materiału, czyli około 1% jej objętości. Femtolitr to biliardowa część litra. Nanopipeta pozwoliła na pobranie a następnie zsekwencjonowanie RNA pojedynczej ludzkiej komórki nowotworowej. Uczeni pobrali też mitochondrium z ludzkich fibroblastów i zsekwencjonowali mitochondrialne DNA.
Komentarze (6)
Tolo, 17 stycznia 2014, 22:02
wzbudować
femtolitróa
Pozdrowienia od dysortografa
Astroboy, 18 stycznia 2014, 08:46
To może lepiej mówić o femtopipecie albo pikopipecie? Nano to znacznie większa miliardowa część...
Usher, 18 stycznia 2014, 20:33
Ale sama pipeta ma rozmiary w nanometrach.
Astroboy, 18 stycznia 2014, 21:31
Jeśli mamy pipetę - nanopipetę (rozumiem, że to rozmiary liniowe, jakaś szerokość?) - to po co pintolić i mieszać w głowach femtolitrami? Żyjemy w tej części Świata, gdzie obowiązujący jest system SI. W tym układzie objętość wyrażamy w m3. Zatem w rzyć kopany femtolitr powinien wyglądać jak 10-18 m3 (o ile pamiętam, formalny przedrostek to atto). Co na to sama pipeta?
PS. Jeśli nanopipeta 'wciąga' nanometr czegoś, to jaka jest owego czegoś objętość? Jak sądzisz, femtolitry starczą?
Usher, 22 stycznia 2014, 21:50
Sądzę, że nikt nie ma ochoty dyskutować, kiedy zaczynasz rzucać wulgaryzmami, wycieczkami osobistymi czy trollowaniem zamiast rzeczowej odpowiedzi na rzeczową uwagę. Przejrzyj starsze tematy i zobacz, w ilu z nich Twoja wypowiedź kończy dyskusję.
W artykule wyraźnie podano rozmiar charakterystyczny pipety i opisano, czego to rozmiar.
Litr jest co prawda jednostką pozaukładową, ale wciąż będącą w obiegu jako miara cieczy. Przykładowo wielkość kropli atramentu z drukarki podaje się w pikolitrach.
Astroboy, 23 stycznia 2014, 21:25
Zgoda, jestem wred. Ale jeśli spokojnie Kolega raczy zauważyć - przyglądając się jakiejkolwiek dyskusji na poziomie, zdanie kończące ową niekoniecznie musi pochodzić z ust jakiegoś trolla. Może rzecz tyczy inteligencji (niekoniecznie emocjonalnej, co ostatnio jak widzę jest modne - zmęczyłem Golemana, ale bez satysfakcji...).
Gdy czytałem, nie zauważyłem:
szkoda, że nie zacytowałem.
I cóż wynika z tego przykładu? Ile procent użytkowników "plujek" ma świadomość wielkości (w piktolitrach) tej kropelki?
Pozdrawiam wielce serdecznie, i kreślę się wyjątkowo bohatera Gamowa inicjałami:
C.G.H. AS.
Edit, by nie było jakichkolwiek wątpliwości dotyczących mych - jakoby - niecnych insynuacji, posyłam odpowiedni link na owe inicjały:
http://en.wikipedia.org/wiki/CGh_physics