Burza w bieliźniarce
Jean-Denis Rouillon, 62-letni lekarz specjalizujący się w medycynie sportowej, nie spodziewał się, że udzielając wywiadu studenckiej rozgłośni radiowej, rozpęta taką burzę. W rozmowie z redaktorem stwierdził, że po 16 latach badania piersi uważa, że noszenie biustonosza bywa bezcelowe, jeśli nie szkodliwe.
Pracownik naukowy Université de Franche-Comté w Besançon przeprowadził studium z udziałem 300 kobiet w wieku od 18 do 35 lat. Wg niego, stanik osłabia mięśnie, które naturalnie podtrzymują piersi. Rezygnując z jego noszenia już na wczesnych etapach życia, można by poprawić jędrność.
Rouillon wyjaśnia, że nie chodzi wyłącznie o degenerację "układu podtrzymującego", ale i o zaburzenie krążenia. Ochotniczka występująca pod pseudonimem Capucine wyznała np., że bez biustonosza lepiej jej się oddycha. Dużym plusem są też rzadsze bóle pleców i wyprostowane plecy.
Francuz podkreśla, że jego niepublikowane badania znajdują się na wczesnym etapie i daleko mu do dawania wszystkim kobietom takich samych rad. Nie jestem pewien, czy panie w średnim wieku, z nadwagą albo matki 2-4 dzieci także odniosą jakieś korzyści z pozbywania się stanika.
Komentarze (2)
radar, 18 kwietnia 2013, 09:07
Hehe, stary dobrze kombinuje
Tolo, 23 kwietnia 2013, 09:21
Ja się z gościem po prostu zgadzam, tak wynika też z moich badań.