Przeciwbólowe głaskanie
Pocieranie obolałych czy stłuczonych miejsc naprawdę usuwa ból. Naukowcy tłumaczą, że delikatne uciskanie aktywuje podskórne nerwy przyjemności, co zmniejsza wrażenia bólowe przewodzone przez inne nerwy.
Neurolodzy z zespołu profesora Francisa McGlone'a z Uniwersytetu w Liverpoolu zauważyli, że ludzie wystawieni na działanie bolesnych temperatur odczuwali mniejszy ból, gdy w tym samym czasie ich głaskano (widać to było podczas skanowania aktywności ich mózgu). Wydaje się więc, że nerwy wykrywające przyjemny dotyk tłumiły sygnały z nerwów przewodzących wrażenia nocyceptywne.
Mc Glone sprecyzował nawet bardzo dokładnie, w jaki sposób należy kogoś dotykać, by było to maksymalnie przyjemne. Mianowicie trzeba gładzić z niewielką prędkością i nie naciskać zbyt mocno.
Dwie różne grupy nerwów odpowiadają za wykrycie i powiadamianie mózgu o dotyku bolesnym i przyjemnym. Wydaje się też, że "prowadzą ze sobą negocjacje", przez co pocieranie może przynieść ulgę w bólu.
Brytyjczyk opracował z akademikami z Uniwersytetu w Göteborgu specjalną maszynę do głaskania, z regulowana prędkością i siłą dotyku. Zespół dociekł, że najlepiej gładzić skórę z prędkością ok. 5 cm na sekundę, a nacisk nie powinien przekraczać 1,08 g. Gdy szczotka z wielbłądziego włosia poruszała się w ten właśnie sposób, do mózgowych ośrodków przyjemności docierały najsilniejsze sygnały.
Profesor McGlone zaznacza, że wg niego, dotyk jest kluczowy dla prawidłowego rozwoju dziecka. Być może niedopieszczanie rosnącego potomka zwiększa ryzyko, że w przyszłości zachoruje on na depresję.
Komentarze (9)
Jarek Duda, 11 września 2008, 13:10
Jeszcze powinien zaproponować żeby rodzice umieszczali dzieci w takich maszynach: rozwijałyby się bardziej prawidłowo i byłyby mniej podatne na depresję ;D
Gość cogito, 11 września 2008, 13:11
dotyk leczy, uzdrawia i podtrzymuje przy zyciu. leczy depresje-to fakt. sprawdone ne wlasnej skorze-doslownie. niestety zadna maszyna nie jest w stanie zastapic rodzicow
Jarek Duda, 11 września 2008, 14:00
Ojjjj - to był bardzo tragiczny uśmiech!
Według mnie dużo ważniejsze od mechanicznego podrażniania jest świadomość bliskości, bezpieczeństwa, zaufania ... szczerej, serdecznej motywacji tej drugiej osoby ...
Gość cogito, 11 września 2008, 14:10
to przeprowadz doswiadczenie i nie dotykaj sie z nikim przez np tydzien. nie da sie wytrzymac.
ludzie [pomiedzy ktorymi jest wiez dotykaja sie automatycznie, odruchowo i czesto podswiadomie. i nie chodzi tylko o glaskanie ale tez np zwykle klepniecie w ramie, podanie reki itp
este perfil es muy tonto, 11 września 2008, 14:47
no coś w tym jest,ja o sobie myślę że nie znoszę się przytulać z moją rodziną,a dziewczyna jest zazdrosna o to że się z siostrą przytulam(a ja tego nie widzę ???)
Gość cogito, 11 września 2008, 14:49
zazdrosna o siostrę?! eh...ludzie powinni sie przytulac jak najwiecej to pomaga w budowaniu wiezi
este perfil es muy tonto, 11 września 2008, 14:57
bo ja wiem,jak się przytulę z jakąś obleśną ciocią lub wujkiem ze wsi to za przyjemnie nie jest(eh ten straszny zwyczaj całowania w policzki),no ale więź może powstaje
Jarek Duda, 11 września 2008, 20:10
Cogito, ależ ja nie przeczę że jest przyjemne czy wręcz konieczne...
Jednak należy też pamiętać o tym że jest to tak na prawdę dość płytki kontakt z drugą osobą - bardzo łatwo w ten sposób na przykład oszukać kogoś ... siebie.
Po prostu trzeba pamiętać żeby to traktować nie jako cel - delektowanie się chwilową iluzją, ale raczej jako środek do budowania głębokich relacji, opartych na prawdziwym zaufaniu i emocjonalno-intelektualnej bliskości.
Gość cogito, 12 września 2008, 08:47
eh no wiesz...ja wlasnie to miałam na myśli. nie chodzi o to zeby sie przyutulac z kazdym tylko z bliskimi. Na zdjeciu jest dziewczynka z siniakiem ktora potrzebuje zeby poglaskala i przytulila ja mama co pomoze jej zniesc bol. taki jest sens. Mam dzieci i wiem ze kiedy upadnie i stlucze kolanko albo jest smutno ktoremus to wystarczy przytulenie i juz wszystko dobrze