Zmierzyli prędkość wiatru na brązowym karle
Po raz pierwszy udało się zmierzyć prędkość wiatrów wiejących na powierzchni brązowego karła. Dokonali tego astronomowie, którzy wykorzystali Karl G. Jansky Very Large Array (VLA) oraz Teleskop Kosmiczny Spitzera.
Opierając się na tym, co wiemy o wielkich planetach, takich jak Jowisz czy Saturn, naukowcy pod kierunkiem Katelyn Allers z Bucknell University zdali sobie sprawę z faktu, że prawdopodobnie uda się zmierzyć prędkość wiatru na powierzchni brązowego karła, wykorzystując w tym celu VLA i Spitzera. Gdy doszliśmy do takiego wniosku, zdziwiliśmy się, że nikt dotychczas nie przeprowadził takich badań, mówi Allers.
Naukowcy wzięli na cel brązowego karła 2MASS J10475385+2124234. Ma on średnicę mniej więcej Jowisza, ale jest 40-krotnie bardziej masywny. Obiekt znajduje się w odległości około 34 lat świetlnych od Ziemi.
Zauważyliśmy, że okres obrotowy Jowisza obserwowany za pomocą radioteleskopów jest inny niż okres obrotowy obserwowany w świetle widzialnym i w podczerwieni, mówi Allers. Jak wyjaśnia uczona, dzieje się tak, gdyż fale radiowe wchodzą w interakcje z polem magnetycznym planety, natomiast emisja w podczerwieni pochodzi z górnych warstw atmosfery. Wnętrze planety, jej źródło pola magnetycznego, obraca się wolniej niż atmosfera. A różnica wynika z prędkości wiatrów.
Stwierdziliśmy, że takie samo zjawisko powinniśmy zaobserwować w przypadku brązowych karłów. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się okresowi obrotowemu czerwonego karła zarówno za pomocą radioteleskopu, jak i w podczerwieni, powiedziała Johanna Vos z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej.
Obserwacje rzeczywiście wykazały, że atmosfera brązowego karła obrana się szybciej niż jego wnętrze. A różnica jest znacznie większa, niż w przypadku Jowisza. O ile bowiem prędkość wiatru wiejącego na Jowiszu wynosi około 370 km/h, to dla brązowego karła obliczono ją na około 2300 km/h. Obliczenia te zgodne są z teorią i symulacjami, przewidującymi wyższe prędkości wiatru na brązowych karłach, mówi Allers.
Technika wykorzystana przez zespół Allers może zostać użyta do badania prędkości wiatrów na planetach pozasłonecznych.
Komentarze (6)
Astro, 10 kwietnia 2020, 19:06
Gdyby ktoś miał wątpliwości w kontekście zależności masa-promień (tam akurat odwrotnie
), to polecam dość ładny, wielce poglądowy i klarowny obrazek:
http://www.astrophysicsspectator.org/topics/overview/SizeStarsPlanets.html
Podstawą do tego typu rozważań zawsze jest równanie stanu, ale trochę w tej kwestii już wiemy.
Sławko, 11 kwietnia 2020, 14:16
Mnie co innego zaciekawiło. Skoro ten obiekt jest brązowym karłem, to znaczy, że jest gwiazdą. A jakie zatem wiatry wieją na Słońcu? Szukam jakiegoś info, ale wszystko co znajduję dotyczy wiatru słonecznego, a to nie o taki wiatr chodzi.
Flaku, 11 kwietnia 2020, 15:42
Brązowe karły nie są gwiazdami. to przerośnięte gazowe olbrzymy jak Jowisz o masie zbyt małej aby odpalić reakcję termojądrową.
Nie wiem czy jest sens mówić o wietrze w gwieździe. W przeciwieństwie do brązowych karłów w gwieździe z tego co wiem ruchy są chaotyczne, jak podczas gotowania, ale może jakiś lepszy spec od astronomii to potwierdzi.
Swoją drogą niezły paradoks, że przerośnięte olbrzymy nazywamy karłami.
Astro, 11 kwietnia 2020, 15:45
Właśnie nie bardzo.
Wiatry gwiazdowe to dość ugruntowany termin, który znaczy zdecydowanie coś innego niż w artykule, bo takich "wiatrów" na Słońcu zwyczajnie nie ma.
Wiatry gwiazdowe mają różne przyczyny, ale są zdecydowanie bardziej spektakularne niż to, o czym mówimy powyżej. Różnią się generalnie tym, że z grubsza są centralne, znaczy od gwiazdy.
No cóż, Słońce też jest karłem, co prawda ciągu głównego, ale jednak. Te "przerośnięte olbrzymy" to generalnie degeneraci
Sławko, 14 kwietnia 2020, 15:23
No wiem. Też to pisałem bez przekonania, bo chyba naukowcy nie do końca jeszcze dogadali się jak te obiekty klasyfikować. A istnienie na nich wiatrów może być kolejnym czynnikiem, który sprawia, że nie powinno się tych obiektów traktować jako gwiazdy.
Z tego powodu własnie podejrzewałem, że z wiatrem na Słońcu może być pewien kłopot, dlatego Was zapytałem. Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Astro, 14 kwietnia 2020, 15:51
Dzięki, zatem może trochę dopowiem.
Gwiazdę definiujemy jako coś, co samo z siebie wytwarza energię na drodze przemian jądrowych (z grubsza, nie wchodząc w szczegóły). Daje to jakieś
(znów bez wchodzenia w szczegóły jak metaliczność itp.) ok. 0,08 masy słonecznej jako granicę, czyli jesteśmy (znów z grubsza) w czerwonych karłach typu M.
Ta granica nie jest jakaś fizyczna, bo "obiektów" po jednej i drugiej stronie znajdujemy sporo, bez jakiegoś ostrego przejścia, bo taka jest natura.
Te po lewej (mam na myśli klasyczny wykres H-R
), czyli gwiazdy, mają w sobie to coś co sprawia, że nie bardzo mogą na nich "wiać" systematyczne "wiatry"
jak na Jowiszu itp., bo turbulencje (z grubsza, o czym Flaku wspomniał, choć to dla mniej masywnych gwiazd), bo spory strumień promieniowania
(jak na masywniejszych gwiazdach). Wiatry gwiazdowe to coś od kilku km/s do kilkuset+ km/s (szybkość niekoniecznie koreluje z tempem utraty masy).
W każdym razie te najbardziej masywne na MS jak gwiazdy typu O potrafią w ciągu swojego krótkiego żywota (tysiące razy krótszego niż słoneczny)
zgubić w wiatrach gwiazdowych i połowę swojej pierwotnej masy.