Suplementy mogą wpływać na skuteczność chemioterapii
Kmin rzymski, kurkuma, herbaty ziołowe, owoce euterpy warzywnej (znane jako jagody açaí) oraz długotrwałe stosowanie czosnku mogą nasilić bądź osłabić działanie chemioterapeutyków, a w niektórych przypadkach wywołać reakcję toksyczną lub nawet zgon.
Naukowcy ze szpitala Northwestern Memorial zaprezentowali wyniki swoich badań na ostatniej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Onkologii Klinicznej w Chicago. Podczas wystąpienia podkreślano, że wszystkie wymienione na wstępie produkty są uznawane za zdrowe suplementy diety, w tym jednak przypadku działają dokładnie na odwrót.
W dobie rozrastającego się Internetu pacjenci mają lepszy dostęp do informacji dotyczących alternatywnych produktów. By wyleczyć swoją chorobę, często zwracają się ku ziołom i innym suplementom diety, myśląc, że są naturalne i bezpieczne. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że suplementy to coś więcej niż witaminy i jeśli nie są zażywane właściwie, mogą zmniejszać skuteczność terapii – wyjaśnia dr June M. McKoy.
Amerykanka uważa, że trzeba uzupełnić listę suplementów wchodzących w interakcje z chemioterapeutykami i określić zakres tych oddziaływań. Podkreśla też, że chorzy powinni otwarcie komunikować się z lekarzem, wymieniając wszystkie, nawet z pozoru niegroźne, środki, które zażywają.
Niektóre zioła wpływają na metabolizm leków, zmniejszając ich skuteczność, inne, np. czosnek, zwiększają ryzyko krwotoku podczas operacji. Choć zioła przyprawowe używane w małych ilościach w kuchni są generalnie bezpieczne, spożywanie ich dużych ilości przez dłuższy czas może mieć negatywny wpływ na organizm osoby przechodzącej chemioterapię.
McKoy przekonuje, że na wizytę lekarską warto zabrać ulotki czy opakowania suplementów, by specjalista mógł skalibrować dawkę leku z innymi preparatami i zapobiec ewentualnym efektom toksycznym.
Komentarze (13)
scapegoat, 18 sierpnia 2011, 12:24
Doprawdy ciekawe..a ja byłem zawsze przekonany, że to właśnie chemioterapia jest toksyczna dla organizmu! Sofistyka uprawiana przez tychże 'naukowców' jest godna , nie pozostaje nic innego niż tylko zdać się na ich łaskę, bo w przeciwnym razie można umrzeć w wyniku przedawkowania czosnku i kurkumy
mikroos, 18 sierpnia 2011, 13:22
Wybacz - chemoterapeutyki stosowane w XXI to nie broń chemiczna, tylko coraz bardziej wyspecjalizowane leki, które - w przeciwieństwie do czosnku czy kurkumy - mają realną szansę wyleczenia chorego. W tej sytuacji to chemoterapeutyk jest więc lekiem, a czosnek "domieszką", a nie odwrotnie.
scapegoat, 18 sierpnia 2011, 14:53
Masz na myśli cytostatyki? czy istnieje bezpieczna chemioterapia , która nie osłabia układu immunologicznego i nie wywołuje poważnych skutków ubocznych? A owe domieszki - jak je raczyłeś nazwać - są naturalne i bezpieczne dla organizmu w dodatku wzmacniają odpowiedź układu odpornościowego. Skuteczność niektórych z nich jest dyskusyjna, ale z całą pewnością nie szkodzą - zgodnie z zasadą Primum non nocere.
Poza tym chemioterapeutyk jest lekiem tylko z nazwy, gdyż z założenia walczy ze skutkiem choroby, a nie z jej przyczyną, którą jak wiadomo jest zaburzony mechanizm apoptozy. Współczesne 'leczenie' nowotworów można porównać do zwalczania Wietkongu za pomocą napalmu..
mikroos, 18 sierpnia 2011, 15:07
Chemoterapeutyk to nie to samo, co cytostatyk. Poza tym nowoczesne cytostatyki są bez porównania bezpieczniejsze niż środki stosowane jeszcze 10 czy 20 lat temu. Pamiętaj też, że kiedy cierpisz na śmiertelną chorobę, nie masz dużego wyboru i wybrzydzanie w tej sytuacji jest zgoła niepoważne - z dwojga złego lepsza toksyczna terapia niż czosnek, który nie wyleczy na pewno (uprzedzając ewentualną odpowiedź: jeśli twierdzisz, że jest inaczej, to proszę udowodnij to na podstawie autoryzowanych badań klinicznych).
Ale nie leczą nowotworu, więc prędzej czy później terapia samymi domieszkami spowoduje zgon.
"Primum non nocere" nie oznacza w praktyce "nie powoduj działań niepożądanych", tylko "nie powoduj cierpienia większego niż spodziewana korzyść". Jeżeli więc lek jest toksyczny, ale ostatecznie prowadzi do usunięcia śmiertelnej choroby, to nie dochodzi do złamania tej zasady.
Przyczyn nowotworów na poziomie molekularnym może być co najmniej kilkanaście i coraz więcej form chemoterapii uderza właśnie w nie.
Zabrakło mi pieśni pochwalnej ku czci leczenia ludzi gnojówką, okładami z kapusty i witaminą C Bo generalnie łatwo jest marudzić, ale przedstawić alternatywę jakby trudniej, co?
scapegoat, 18 sierpnia 2011, 17:22
W jaki sposób chemioterapia uderza w przyczyny nowotworu? Ingeruje w ludzkie DNA ? Czy mechanizm powstawania nowotworów został dogłębnie zbadany? Nie wydaje mi się. Fakty mówią same ze siebie: prawie 600 tys. amerykanów umiera rocznie na raka - ta liczba stale wzrasta. Zakładam, że zdecydowana większość była leczona konwencjonalnie, a więc jaka jest skuteczność? [ pomijam 5 letni okres przeżycia].
Poza tym nigdy nie powiedziałem, że czosnek jest cudownym remedium na raka - odniosłem się jedynie do tego toksyczności w kontekście chemioterapii. Zdaje sobie sprawę, że nie ma cudownego lekarstwa na wszelkie odmiany nowotworów, skłaniam się raczej ku holistycznemu podejściu do choroby, które rozpatruje człowieka jako całość - w tej optyce leczenie jest kompleksowe, kombinowane: zmiana stylu życia, dieta, czynników środowiskowych, cała gama ziół i suplementów, przejście świadomości na inny poziom.
Twoja ironia nawiązująca do ludowych metod leczniczych zupełnie mnie nie dotyka, wręcz przeciwnie Wbrew pozorom polegam na współczesnej nauce i zanim coś przetestuje na sobie najpierw staram się potwierdzić działanie owej substancji wiarogodnymi badaniami naukowymi, dopiero na tej podstawie (oraz na opiniach innych osó buduje swój pogląd na dany temat.
A oto przykładowe badania sprawdzające skuteczność niektórych suplementów pomocnych w walce z rakiem:http://www.curcuminresearch.org/PDF/Anand%20P-10.pdf
http://ar.iiarjournals.org/content/29/10/4025.full.pdf
http://www.fungihealth.com/cordyceps-mushroom-cancer
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14713328
http://reishi.setamed.com/articulos/art14.pdf
http://www.profdromercolak.com/wp-content/uploads/2010/07/Gano-ve-kanser.pdf
Moim zdaniem alternatywa istnieje i może być z powodzeniem stosowana o ile lekarze i zespoły badawcze będę chciały zgłębić ten temat - no chyba, że komuś jest to nie na rękę
Hidden, 18 sierpnia 2011, 17:38
Lepszy napalm niż nic.
macintosh, 18 sierpnia 2011, 18:47
Czy w jakichś okolicznościach nowotwór może przenieść się z chorego człowieka na człowieka? (nie chodzi mi o wirusa HPV, bo nowotwór jest konsekwencją <ewentualną> zarażenia)
mikroos, 18 sierpnia 2011, 19:20
W poprzednim poście twierdziłeś, że przyczyną nowotworów jest upośledzenie apoptozy. W tej chwili istnieje tymczasem już co najmniej kilka leków, które doprowadzają do apoptozy komórek nowotworowych.
A czy ja gdzieś napisałem, że wszystkie są znane? Nie wydaje mi się. Napisałem jedynie, że niektóre z nich zostały zidentyfikowane i istnieją terapie celujące właśnie w te zjawiska.
Fakty mówią same za siebie: skuteczność leczenia wzrasta, podobnie odsetek ludzi przeżywających określony okres po zachorowaniu.
Czyli pomijasz prawdopodobnie najskuteczniejszy i najbardziej obiektywny parametr
Widzisz, tak naprawdę znam te badania doskonale i nie tak dawno pisałem na ich temat dość obszerną pracę. Problem w tym, że (nie licząc polisacharydu K, który jest jedną z niewielu substancji zbadanych dość dobrze na ludziach) nie ma żadnych dowodów na skuteczność tego typu środków. Dostępne są jedynie bardzo obiecujące wyniki z badań in vitro i szczątkowe wyniki z badań na zwierzętach - to wciąż za mało, by twierdzić, że zadziałają u ludzi. Tymczasem obiektywne dowody na działanie nowoczesnych chemoterapeutyków jak najbardziej istnieją.
Jeśli natomiast chodzi o połączenie chemii z czosnkiem, to niestety prawda jest taka, że chemia często ma realną szansę wyleczyć, a czosnek nie (a przynajmniej nie ma na to obecnie dowodów). Jeżeli więc jedną z dwóch substancji musisz odstawić, bo się ze sobą gryzą, to lepiej chyba tymczasowo odstawić tę mniej skuteczną, nie sądzisz? Przypominam też, że o to rozbija się cała dyskusja, która zaczyna się rozwlekać do absurdalnych rozmiarów.
I z tym się w dużej mierze zgadzam. Problem w tym, że większość suplementów nie ma udowodnionej skuteczności, więc moim zdaniem nie jesteś uprawniony by twierdzić, że działają i mogą pomagać.
Tu się zgadzam, że warto byłoby je zbadać. Proszę, wróć jednak do swojego pierwszego postu - wniosek z niego jest z grubsza taki, że lepiej zrezygnować z chemoterapii, niż z czosnku. Moim zdaniem nie masz racji.
Co do badań klinicznych nad suplementami - nikt przecież nie broni ich badać. Potrzebny jest jednak sponsor - nie wskazuj więc na zespoły badawcze, a raczej na firmy, które nie chcą suplementów badać, bo to one są odpowiedzialne za zlecanie badań klinicznych.
@macintosh
W czystej teorii jest to możliwe, ale skrajnie mało prawdopodobne. Teoretycznie komórki nowotworowe mogłyby przenieść się np. pomiędzy bliźniakami jednojajowymi, tak samo jak możliwy jest pomiędzy nimi przeszczep zdrowej tkanki. Teoretycznie istnieje też możliwość przeszczepienia nowotworu osobie o głęboko upośledzonej odporności, która nie odrzuciłaby takiej tkanki. Jest to jednak rozważanie czysto teoretyczne - w praktyce organizm ma mechanizmy obrony przed obcą tkanką. Są to dokładnie te same mechanizmy, które odpowiadają za odrzucanie przeszczepu zdrowych tkanek.
scapegoat, 18 sierpnia 2011, 22:28
Nie zrozumieliśmy się: miałem na myśli niskopoziomowy, pierwotny mechanizm, który odpowiada za prawidłowy przebieg procesu apoptozy - dlatego u jednych dochodzi do niekontrolowanego rozrostu komórek, a u innych nie - w ludzkim genomie musi być zapisane "zabezpieczenie", które nie dopuszcza do niekontrolowanego wzrostu i to właśnie w tym miejscu tkwi przyczyna choroby; zbadanie tego jak sądzę potrawa zapewne dziesiątki lat..
Zachorowalność na nowotwory wzrasta, umieralność wzrasta, a Ty piszesz o wzroście skuteczności leczenia.. W dodatku chorzy, którzy umarli 5 lat i 5 dni po zakończeniu leczenia zostają uznawani za wyleczonych - sprytne manipulowanie statystykami.
Przykład czosnku jest raczej mało fortunny, gdyż przydatność antynowotworowa jest raczej wątpliwa, kluczem do sukcesu jest umiejętnie połączenie wielu ziół i suplementów w jednej terapii - niektórzy badacze i lekarze zalecają wręcz łączenie chemioterapii z preparatami naturalnymi, gdyż takie połączenie może potęgować efekt antynowotworowy - jak chociażby wspomniane wcześniej polisacharydy, zielona herbata czy też Echinacea http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1193558/
Podsumowując; uważam, że przyszłość należy do terapii genowej,zmodyfikowanych seryjnych zabójców NK, bakteriofagów i wirusów, które można wykorzystać do walki z nowotworem. Wspomaganie naturalnymi suplementami będzie doskonałą terapią komplementarną w walce z nowotworem. Jednak już dziś każdy ma prawo wybrać, którą drogą zamierza kroczyć - wolny wybór jest naszym największym przywilejem.
EOT
mikroos, 18 sierpnia 2011, 23:03
Chyba będę musiał łopatologicznie...
Jeżeli w roku A choruje 100 osób, z czego wyleczy się 50, a w roku B choruje 150, a wyleczy się 80, to - pomimo wzrostu LICZBY zgonów - ODSETEK osób wyleczonych wzrasta. A właśnie odsetek jest wartością kluczową, bo to on określa, jakie jest prawdopodobieństwo wyzdrowienia jednostki (i tym samym: jaka jest skuteczność terapii). W przeciwnym razie musiałbyś twierdzić, że Belgia to przy nas biedny kraj, bo ma niższy PKB...
Ale jeśli porównasz OS, czyli całkowity czas przeżycia od diagnozy, to i tak jest coraz lepiej - przykro mi.
Problem w tym, że jest to poruszanie się po omacku, bo nikt nie zbadał dokładnie, jakie jest działanie takich mieszanek u ludzi. I to jest dopiero manipulacja.
Na koniec bonus dla macintosha Przypomniałem sobie o tym ciekawym przypadku nowotworu u diabłów tasmańskich: http://en.wikipedia.org/wiki/Devil_facial_tumour_disease
macintosh, 19 sierpnia 2011, 14:47
Dziękuję za odpowiedzi Z tym diabłem tasmańskim to straszne. Nowy rodzaj raka, który się przenosi i prawie całkowicie wyniszczył populację ???
mikroos, 19 sierpnia 2011, 14:59
Zgadza się, sytuacja jest dramatyczna. Co gorsze, testowano kilka szczepionek przeciw temu świństwu i żadna nie zadziałała Na szczęście u ludzi tak źle nie jest, bo mamy mocno zróżnicowaną populację, a diabły tasmańskie są do siebie bardzo podobne pod względem informacji genetycznej.
e-Fohow, 21 listopada 2016, 20:48
A preparaty na bazie cordycepsu chińskiego? Np.: [wycięta reklama]
Co Państwo o tym sądzicie?