Określanie wrażliwości na chemię czy radioterapię jeszcze przed rozpoczęciem leczenia
Próbki krwi i innych tkanek mogą zawczasu dać odpowiedź na pytanie, ile radio- czy chemioterapii zniesie dana osoba. Wg naukowców z Sahlgrenska Academy, pozwoli to ulepszyć/zindywidualizować leczenie.
Choć na razie nasze badanie znajduje się na wczesnym etapie i trzeba dalej analizować tę kwestię, idea jest taka, że da się testować wrażliwość i zapobiec skutkom ubocznym u skrajnie wrażliwych pacjentów - wyjaśnia Sherin Mathew.
Mimo różnic we wrażliwości wszystkim pacjentom podaje się zbliżone dawki promieniowania i chemioterapeutyków. Zakres skutków ubocznych jest różny, ale obecnie nie da się stwierdzić, jak zareagują poszczególni pacjenci. Dodatkowym utrudniającym planowanie zjawiskiem jest fakt, że efekty uboczne mogą się pojawiać tygodnie, miesiące, a nawet lata po zakończeniu terapii.
Szwedzi uważają jednak, że dzięki próbkom krwi najwrażliwsze osoby będzie można zidentyfikować jeszcze przed początkiem leczenia.
By ustalić, którzy pacjenci reprezentują kategorię "skrajnie wrażliwi", w metodzie Mathew i in. wykorzystuje się limfocyty z próbek krwi i fibroblasty skóry. Później za pomocą cytometrii przepływowej można oznaczyć zdolność komórek do podziału w warunkach napromieniania i oddziaływania chemioterapeutyków.
Komentarze (0)