Chili najlepiej popijać mlekiem
By ugasić pieczenie po zjedzeniu papryczek chili, najlepiej wypić mleko - twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Nowego Meksyku.
Okazuje się, że mleku występuje białko, które może wypierać kapsaicynę z receptorów na języku. To najszybszy sposób na pozbycie się pieczenia - opowiada Paul Bosland.
Amerykanin wyjaśnia, że gdy kapsaicyna przyłączy się do receptorów w jamie ustnej, do mózgu wysyłany jest taki sam sygnał, jak po dotknięciu czegoś gorącego. To dlatego niektórzy ludzie pocą się po zjedzeniu pikantnych papryczek. W takiej sytuacji pomogą mleko i produkty mleczne, np. śmietana czy lody.
Bosland dodaje, że węglowodany również zastępują kapsaicynę w receptorach, ale nie tak skutecznie jak mleko. Jeśli weźmie się pod uwagę chleb i cukier, cukier będzie lepszy [...].
Naukowiec podkreśla, że ani alkohol, ani woda nie pomogą, bo nie zablokują kapsaicyny, tylko rozprowadzą ją po całej jamie ustnej.
Ludzie często pytają, które papryczki są bardziej pikantne: czerwone czy zielone. To [oczywiście] zależy od odmiany, ale generalnie czerwone będą łagodniejsze, bo zawierają więcej pomagających zneutralizować pieczenie cukrów.
Komentarze (22)
nantaniel, 20 lipca 2016, 15:12
Nobla im! Nobla!
O tym, że pieczenie wywołane papryczkami chili najlepiej ugasić szklanką mleka czytałem w czasopiśmie dla dzieci „Kaczor Donald” (na stronach z poradami dla kaczych skautów) w latach 90. poprzedniego wieku. I na co komu jakieś tam Nature! :V
tempik, 20 lipca 2016, 15:16
Ja widzę gdzie indziej bezsens. Ostre je się żeby poczuć ostrość a nie gasić ją
nantaniel, 20 lipca 2016, 15:27
Ale już kapsaicynę z gazu pieprzowego, która dostała się do ust, przydałoby się jednak czymś zneutralizować
cent, 20 lipca 2016, 16:08
Widac mielismy dostep do tej samej literatury, bo dokladnie to samo chcialem napisac widzac naglowek
TrzyGrosze, 20 lipca 2016, 19:54
To, że mleko niweluje ostrość kapsaicyny to obserwacja. Naukowcy odkryli , że powoduje to zawarte w mleku specyficzne białko.
I to jest ciekawostka, bo dotychczas tłumaczono ten efekt zawartym w nim tłuszczem.
ww296, 20 lipca 2016, 20:05
No proszę, robimy tutaj taki hejt na te doniesienia, że czasem umyka clou problemu
Gość Astro, 20 lipca 2016, 20:08
TrzyGrosze, jak wiesz, jako całkowity ignorant nie zauważyłem jednak by istniały obserwacje, że zapijanie papryczek olejem/ oliwką odnosi skutek.
TrzyGrosze, 20 lipca 2016, 20:18
Jakieś obserwacje być musiały, skoro na uśmierzenie kapsaicyny dalej ( o TYM białku w mleku pewnie jeszcze nie wiedzą) poleca się płukankę olejem roślinnym czy spożywanie masła orzechowego: http://www.ostrakuchnia.pl/content/view/58/48/
Ed.
W tym linku doczytałem: "wypiciu szklanki tłustego mleka lub jogurtu, ponieważ białko kazeiny rozbija więź kapsaicyny z receptorami bólu". Coś mi mówi, że w Nowym Meksyku odkryto Amerykę.
Hmm, ale po co tłuste, skoro kazeiny tyle samo w chudym.
Jajcenty, 20 lipca 2016, 21:17
To tylko obserwacja: ser ze śmietaną wymaga 4 razy więcej pieprzu niż ser bez śmietany. Lubię na ostro i w moim przypadku białe szaleństwo bardziej przypomina ziemię
Tak więc jestem zdumiony, że chodzi kazeinę.
TrzyGrosze, 20 lipca 2016, 21:32
Potrzebne dalsze badania nad tą obserwacją w celu odkrycia, co takiego w śmietanie głuszy ostrość piperyny.
Gość Astro, 20 lipca 2016, 21:57
:D
Kurdę, u mnie białe szaleństwo jest zwykle na zielono + cebulka i rzodkiewka (o ile jest).
Jajcenty, 21 lipca 2016, 07:23
Prawda. Jak robię b.sz. z pieprzem cayenne, to też sypię dużo więcej, ale to może być przeniesienie doświadczeń z pieprzem czarnym.
No cóż, szykuje się smakowite doświadczenie wieloczynnikowe: Ból(śmietana,kapsaicyna). Nie mam pomysłu na mierzenie poziomu bólu jęzora.
pogo, 25 lipca 2016, 16:38
Trzeba porównać działanie chudego i tłustego mleka.
Stawiam, że tłuste działa lepiej z 2 powodów:
1. Tłuszcz zabiera ze sobą oderwaną kapsaicynę, dzięki czemu nie przyczepia się ona nigdzie ponownie.
2. Tłuszcz oblepia usta powodując uczucie, że wszystko wydaje się łagodniejsze.
Gość Astro, 25 lipca 2016, 16:50
Nie znam się, ale jaki cienias na KW pije "chude mleko"? Może mu chudego przywalenia w paszczękę brakuje?
ww296, 25 lipca 2016, 18:46
Wydaje mi ze to nowe odkrycie czyli wypierane kapsycyiny przez białko z receptorów, nie spowodowało, że kapsycyiny przestała być rozpuszczalna w tłuszczach i alkoholu. Dlatego jeśli nie mamy pod ręką akurat mleka to przeplukanie jamy ustnej czymś tłustym lub alkoholem zmniejszy efekt w odróżnieniu od przeplukania woda czy czymś co nie zawiera tłuszczu czy alkoholu.
Gość Astro, 25 lipca 2016, 18:57
To jest bardzo dobry punkt odniesienia. Kto lubi płukać paszczękę olejem?
Piwo, jak wiadomo, to piwo. Właściwie to płukanie wodą. Nie jestem też takim hardcorem, by płukać wódką (nie wiem, może i na forum są tacy amatorzy).
Cóż zatem zostaje? Wiadomo – czerwone wytrawne. ; )
thikim, 25 lipca 2016, 19:07
Ja akurat nie piję oleju ale znam takich co piją jako element diety. Generalnie okazy zdrowia. Ale to nie musi mieć nic wspólnego z tym że to piją. Zdrowi byli pewnie i wcześniej.
Gość Astro, 25 lipca 2016, 19:10
Jak to powiedziałeś? Poczekamy, zobaczymy…
thikim, 25 lipca 2016, 21:37
Wątpię abym mógł tyle poczekać
Dopóki nie rozwiniemy badań: genetycznych, środowiskowych, zwyczajów żywieniowych, i kto wie jeszcze jakich to nasze badania co i jak wpływa na zdrowie będą wyglądały jak odnajdywanie kolejnych obiektów Plutonopodobnych. Od czasu do czasu fuksem coś znajdujemy błądząc po omacku poprzez drogi wskazywane przez firmy z branży medycznej, spożywczej i kto wie jeszcze jakiej.
Gość Astro, 25 lipca 2016, 21:52
Obawiam się, że "obiekty plutonopodobne" są zdecydowanie bardziej przewidywalne.
thikim, 26 lipca 2016, 07:25
Obawiam się, że masz rację.
Jajcenty, 26 lipca 2016, 08:44
Kapsaicyna. Wiem ...cyina brzmi lepiej. Pozwalam sobie zwrócić uwagę, bo sam nagminnie popełniam ten błąd w piśmie i w mowie. COś jak kordła, owółek, bierdonka.