Spoglądając w ciemne lustro materii
Zagadnienie ciemnej materii to jedna z najciekawszych zagadek współczesnej nauki, nad którą głowi się i astronomia, i fizyka kwantowa. Większość osób już słyszała, że ciemna materia miałaby wypełniać przestrzeń kosmiczną, że nie świeci, więc nie potrafimy jej zaobserwować. Na jej istnienie wskazuje jedynie fakt, że oddziałuje grawitacyjnie ze zwykłą, naszą materią. Jej istnienie wypełniało by także lukę w teoretycznych obliczeniach masy, jaką powinien zawierać Wszechświat oraz wyjaśniało wiele grawitacyjnych anomalii w obserwowanym kosmosie.
Podejmowane są oczywiście próby zarejestrowania jej obecności. Dotychczas odnotowano dwa eksperymenty, których wyniki mogłyby świadczyć o istnieniu tej hipotetycznej materii. Nie są one jednak pewne, ani potwierdzone, na razie również nic nie wyjaśniają. Tymczasem australijski fizyk z Uniwersytetu w Melbourne, Robert Foot, uważa, że zarówno niepewne wyniki eksperymentów, jak i inne własności ciemnej materii można wyjaśnić, uznając, że jest to tzw. materia lustrzana.
Hipotetyczna lustrzana materia miałaby być odbiciem naszej ze złamaniem tak zwanej symetrii parzystości P. Parzystość to w fizyce zmiana znaku fali lub pola spowodowana zmianą znaku jednego z jej argumentów: współrzędnych przestrzennych (P), kierunku upływu czasu (T) lub ładunku elektrycznego (C). Hipoteza symetryczności mówi, że cząstki poddane zmianie parzystości powinny się zachowywać tak samo. Jednak zmiana parzystości P powoduje, że cząstki zachowują się zupełnie inaczej: zmienia się działanie tzw. sił słabych. To zupełnie, jakby nasze lustrzane odbicie zachowywało się inaczej, niż my.
Według większości teorii, zaraz po Wielkim Wybuchu wszystkie rodzaje materii występowały w równych ilościach, później jednak, z jakichś powodów, ich liczba zaczęła się różnicować. Lustrzana materia może być kojarzona z antymaterią, która też jest odwrotnością naszej, tyle że pod względem ładunku elektrycznego. O ile jednak materia i antymateria reagują ze sobą najgwałtowniej, jak można - ulegają wzajemnemu zniszczeniu, wydzielając ogromne ilości energii; o tyle materia nasza z materią lustrzaną reaguje bardzo słabo. Tak słabo, że mogą się wręcz wzajemnie przenikać. Jej promieniowanie jest dla nas niedostrzegalne, można jej obecność zaobserwować jedynie dzięki sile przyciągania, która działa między nimi normalnie. Brzmi znajomo? Zupełnie jak teoretyczna ciemna materia.
Teoria sugeruje jednak, że możliwe jest zaobserwowanie bardzo delikatnych oddziaływań pomiędzy materią zwykłą i lustrzaną. Dwa eksperymenty: DAMA oraz CoGeNT dały wyniki, które można interpretować jako oznaki zderzeń cząstek materii zwykłej i lustrzanej. Wg modelu Foota cząstki te mogą się zderzać dzięki zjawisku zwanemu mieszaniem kinetycznym fotonów i fotonów lustrzanych, tłumaczyłoby ono wyniki eksperymentów. Plazma złożona z lustrzanych cząsteczek stanowiłaby główną składową galaktycznych halo, czyli tam, gdzie „ukrywa się" poszukiwana ciemna materia. Potrzebne są jednak dalsze, dokładniejsze eksperymenty, które pozwoliłyby przetestować model zaproponowany przez Roberta Foota.
Komentarze (10)
Jurgi, 4 maja 2010, 20:02
Już poza oryginalnym doniesieniem, a także żeby nie robić kobyły, kilka ciekawostek, czego się oczekuje po tej lustrzanej materii.
(Adam Synowiec, Nowa Fantastyka, 2007)
Jak widać, jest tu nasz znajomy pan Foot.
(Tadeusz Lesiak, Czy istnieje lustrzany świat?) Tamże dalej:
A niedawno pisaliśmy o odkrytej planecie, która ma inne właściwości chemiczne, niż przewidują teorie, czyżby też była z lustrzanej materii?
KONTO USUNIĘTE, 4 maja 2010, 23:56
:D i to mi się podoba w astrofizyce.Nowsza hipoteza chce być lepsza od starszej hipotezy.
Plus za oryginalnie-adekwatny tytuł artykułu.
waldi888231200, 5 maja 2010, 00:14
Bajkopisarze w natarciu , jak wystawię rękę za okno w samochodzie przy 100km/h to mi zmarznie, a nie rozgrzeje się - przemyślcie to sobie.
Jurgi, 5 maja 2010, 06:35
A jest jakaś „starsza” hipoteza? Wydawało mi się, że na razie to nie ma żadnej (choć sa konkurencyjne).
KONTO USUNIĘTE, 5 maja 2010, 07:10
:-\ nie urodziły się jednocześnie,więc jest różnica wieku.
? ? ?
thikim, 5 maja 2010, 10:55
Dlaczego zaczynając czytać miałem wrażenie że pojawi się meteoryt tunguski i proszę pojawił się w treści.
Kosmici też mogą być z materii lustrzanej i nas obserować. Ba, co tam kosmici,
duchy to przecież nic innego stworzenia z materii lustrzanej. Jakże to pojemny termin, można to włożyć wszystko o czym nauka nie wie.
Napisałbym "nie powinna być kojarzona z antymaterią ponieważ to nie to samo"
Symetryczność to termin matematyczny a nie jakaś hipoteza. Można napisać "zasada symetryczności". Jeśli byłaby hipoteza symetryczności to po złamaniu by już jej nie było. Hipoteza to coś nie udowodnionego, jeśli zostanie złamana to nie ma już hipotezy, tak samo jak gdy zostanie potwierdzona.Nikt nie mówi o hipotezie budowy atomu.
"Hipoteza symetryczności" - 1 wynik w google-Kopalnia wiedzy
Nie ma takiego sformułowania.
Aha i jeszcze jedno, jeśli jakieś ciało jest pokryte na powierzchni "materią lustrzaną" to nie oddziaływuje cała ta powierzchnia, a środek ciała jak najbardziej. Czyli meteroryt pokryty lustrzaną materią zachowa się jak mniejszy meteoryt z normalnej materii ponieważ środek jak najbardziej będzie oddziaływał i był widoczny.
Jurgi, 5 maja 2010, 17:12
Istnienie innych hipotez jest wspomniane w źródłowym tekście, ale nie są wymienione.
j50, 9 maja 2010, 20:46
Hipoteza musi być oparta na obserwacjach i eksperymentach, których interpretacja ma wymiar poszlak - nie dowodów. Może zatem stać się jedynie źródłem pomysłów na rozwiązanie problemu. Samo sformułowanie nowej hipotezy niczego jeszcze nie oznacza.
Zawsze w tym kontekście zastanawiałem się nad nadmiernie ograniczającym działaniem zasady brzytwy Ockhama. Ta zasada dotyczy bowiem tego, co znamy. Wyklucza uwzględnianie tego, co jest tylko pomysłem.
inhet, 10 maja 2010, 05:56
Ot, "hipoteza" spomiędzy wódki i zakąski...
odalisques, 15 maja 2010, 10:24
Ta 'hipoteza' to sparafrazowanie rozdziału jednej z książek P.Dicka i moim zdaniem nowego absolutnie nic nie wnosi. Przynajmniej dopóki nie zaczną nam się nagle pojawiać subkwarkowe potwory.