Coraz więcej rekordowo ciepłych miesięcy
Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań Klimatycznych i ich koledzy z madryckiego Universidad Complutense twierdzą, że w ciągu ostatniej dekady na całym świecie mamy do czynienia z pięciokrotnie większą liczbą rekordowo ciepłych miesięcy niż miało by miejsce bez globalnego ocieplenia.
W ciągu ostatniej dekady doświadczyliśmy bezprecedensowych fal upałów. Na przykład w USA w 2012, Rosji w 2010, w Australii w 2009 czy w Europie w 2003 roku. Takie fale upałów przyczyniają się do wielu przypadków śmieci, wielkich pożarów lasów, spadków plonów - społeczeństwa i ekosystemy nie są przygotowane na nowe rekordowe temperatury - mówi główny autor badań Dim Coumou.
Naukowcy oparli swoje badania na dostarczonych przez NASA danych dotyczących miesięcznych temperatur z ostatnich 131 lat rejestrowanych w ponad 12 000 miejsc na świecie. Na potrzeby swojej analizy opracowali model statystyczny, który ma pokazać stopień zmiań oraz długoterminowe skutki ocieplenia. Wykazał on, że do szczególnie szybkiego przyrostu liczby rekordowo ciepłych miesięcy dochodzi w ciągu ostatnich 40 lat. Zauważono też naturalną zmienność w występowaniu fal upałów. Szczególnie dużo rekordowo ciepłych miesięcy ma miejsce w latach występowania El Niño.
Zdaniem naukowców, jeśli ocieplenie będzie postępowało w obecnym tempie, to za 30 lat liczba rekordowo ciepłych miesięcy będzie 12-krotnie wyższa niż byłaby bez ocieplenia. To nie znaczy, że w Europie gorące lata będą przydarzały się 12-krotnie częściej niż obecnie. Będzie znacznie gorzej - mówi Coumou. Uczony zwraca uwagę, że w latach 40. bieżącego wieku lato uznane za rekordowo gorące nie będzie latem cieplejszym od obecnych, ale od tych, które nadejdą w latach 20. i 30. bieżącego wieku.
Sama statystyka nie pokazuje przyczyn stojących za pojawieniem się jakiejś konkretnej fali upałów. Ale pokazuje wielki i systematyczny wzrost liczby takich fal. Obecnie przyrost jest tak duży, że jego zdecydowana większość jest spowodowana zmianami klimatycznymi. Nauka jasno pokazuje, że tylko niewielka ich część wystąpiłaby w sposób naturalny - dodaje współautor badań Stefan Rahmstorf.
Komentarze (0)