Wolą być z tymi, co lubią podobnie zjeść
Niektóre ryby wolą towarzystwo zwierząt gustujących w podobnym pokarmie, które przez to podobnie pachną, niż pływanie z przedstawicielami swojego gatunku.
Ustalenia naukowców z Uniwersytetu w Lincoln pomagają wyjaśnić rolę wskazówek chemicznych w tworzeniu zażyłości i więzów grupowych między przedstawicielami różnych gatunków.
Dr Tanja Kleinhappel i inni złapali w lokalnych strumieniach i rzekach trochę cierników (Gasterosteus aculeatus) oraz cierniczków północnych (Pungitius pungitius). W naturze gatunki te żyją obok siebie, ale widuje się je także we wspólnych ławicach.
Brytyjczycy podzielili ryby na grupy. W części umieszczono przedstawicieli obu gatunków, którym podawano różne rodzaje pokarmu. W takiej sytuacji cierniki najczęściej sprzymierzały się z rybami z dietą identyczną jak własna. Przynależność gatunkowa nie miała przy tym żadnego znaczenia. Co ciekawe, kiedy wszystkie osobniki w grupie jadły to samo, cierniki nie wykazywały wcale specjalnej preferencji do przebywania w gronie innych cierników.
Nie sądzimy, że tworzenie ławic jest kontrolowane przez specyficzne dla konkretnego gatunku wskazówki wzrokowe bądź niepokarmowe, dlatego wyniki sugerują raczej, że to ogólna znajomość wspólnych wskazówek chemicznych prowadzi do tworzenia grup złożonych z przedstawicieli tego samego i różnych gatunków.
Autorzy publikacji z pisma Behavioral Ecology and Sociobiology uważają, że po części chemiczny komunikat tworzą wolne aminokwasy. Wcześniejsze badania wykazały bowiem, że wolne aminokwasy ze śluzu na skórze ryb bardzo przypominają te występujące w pokarmie.
W ramach przyszłych badań naukowcy chcą potwierdzić ewentualną rolę wolnych aminokwasów w doborze towarzystwa.
Kleinhappel dodaje, że poprzestając z podobnie pachnącymi osobnikami, ryba chroni się np. przed drapieżnikami, które wykrywając ofiary, kierują się konkretnymi wzorcami wyszukiwania chemicznego.
Komentarze (0)