Czarcie koła w Australii
Grupa naukowców z Niemiec, Izraela i Australii potwierdziła istnienie czarcich kół w australijskim interiorze. Dotychczas tego typu czarcie koła - okrągłe obszary całkowicie pozbawione roślinności i równomiernie rozsiane na dużej przestrzeni według sześciokątnego wzorca - widywano jedynie w Namibii. Każda z takich łysych plam ma kilka metrów średnicy. Uczeni postanowili nie tylko odszukać te formacje, ale również wyjaśnić mechanizm ich powstawania.
Uczeni stwierdzili, że pomimo olbrzymich różnic w składzie gleby pomiędzy Afryką a Australią, australijskie czarcie koła wyglądają niemal identycznie, jak te z Namibii. Zdaniem naukowców, wskazuje to na naturalne podłoże zjawiska. Jednocześnie uczeni odrzucili hipotezę mówiącą, że termity są odpowiedzialne za formowanie się czarcich kół, gdyż w badanym przez nich australijskim regionie terminy występują rzadko.
Uczeni doszli do wniosku, że pojawianie się czarcich kół tego typu to efekt konkurencji o wodę. Dominujące rośliny pobierają jej z gleby więcej, prowadząc do obumarcia słabszych roślin i pozostawienia gołej ziemi. Gdy pada deszcz woda z powierzchni koła przemieszcza się ku jego krawędziom. W Afryce, gdzie gleba jest bardziej piaszczysta, woda wsiąka w koło i jest stamtąd wyciągana przez rozbudowany system korzeniowy otaczających je roślin.
Komentarze (14)
radar, 17 marca 2016, 11:46
Nie za bardzo rozumiem skąd ten wniosek.
Jak również poniższy
skoro
Tzn. że co, że rośliny w obu krajach rosną wg. tego wzorca? Identycznie i równomiernie?
mekamil, 17 marca 2016, 11:56
Czytałem o tym wczoraj na Phys i też zachodzę w głowę skąd Ci badacze wyciągnęli takie wnioski...
Robin_Otzi, 17 marca 2016, 14:22
Szukałbym powodu w jakichś roślinach lub zwierzętach, które eliminują konkurencję, bo gdyby był to przypadek zależny od geologii to musiałby się powtórzyć w innych miejscach globu.
radar, 17 marca 2016, 18:28
Tyle, że problem polega na tym, że roślina, która eliminuje konkurencje robi to wokół siebie, a nie tylko z jednej strony, tak, że zostawia tylko
Się pytam jak? Nawet jeśli to miałaby być grupa roślin, dla uproszczenia przyjmijmy sześciu, bo sześciokąt, to jakim cudem dziura jest tylko w środku sześciokąta?
Ja Wam mówię, odkryli ufo i teraz to tuszują
Jakbym się nie odezwał do poniedziałku... wiedzcie, że coś się dzieje.
pogo, 17 marca 2016, 19:35
Ja bym raczej podejrzewał jakiegoś podziemnego grzyba, który uniemożliwia wzrost roślin na obszarze swojej grzybni, ale potrzebuje roślin obok, więc naturalnie zachowuje odstępy pomiędzy kolejnymi grzybniami.
Ergo Sum, 18 marca 2016, 00:31
wg mnie sprawa jest prosta i do wyjaśnieni ale nie przez powoli myślących naukowców. Widziała bym tutaj mechanizm taki, że istnieje roślina bardziej agresywna od innych. Ona powoduje wysuszanie gleby wokół siebie. To "egoistyczne" postępowanie prowadzi jednak do tego, że zostaje sama, a woda nie jest zatrzymywana, więc sama siebie pozbawia się środków do życia. Natomiast heksagonalny wzór wynika z tego, że takie rośliny mogą istnieć w pewnej odległości od siebie, bo zbyt bliska konkurencja powoduje że się zwalczają i nie dochodzi do przejęcia dominacji. Jeśli założymy pewną stałą odległość jednego dominatora od drugiego to w naturalny sposób pojawi się wzór heksagonalny.
Grey55, 18 marca 2016, 14:03
Nie przedstawili na jakiej podstawie wyciągnęli takie wnioski, ale przeciez logicznie wynika że musieli je oprzeć na tej samej tezie co Ergo Sum. Tak własnie zrozumiałem ich wniosek, może źródło nie zostało dokładnie przetłumaczone albo został popełniony błąd w wysłowieniu; w artykule uzyte zostało słowo rosliny, ale nie określono bliżej że chodzi o rośliny jednego gatunku co prowadzi Was do błędnych konkluzji. Zresztą pamiętajmy że rosliny żyja w symbiozie, i mają wiele wspólnych genów. Podejrzewałem od początku że nie zostało to doprecyzowane gdyż naukowcy nie wykluczają że może tutaj zachodzić związek kilku gatunków roslinności i nie mozna tego wykluczyć na obecnym poziomie dostępnych informacji. Poza tym że roślinność brzmi na najbardziej realny wniosek, to jednak nie jestem do końca jeszcze przekonany czy to własnie ona powoduje taki efekt - dlaczego nie obserwujemy go np. w innych częściach świata. Martwa gleba brzmi podejrzanie jak na działalnośc roślin ponieważ one same obumierając stanowią składniki odżywiające glebę. Ogólnie więc interpretuję ten artykuł jako ciekawe zjawisko raczej niż jakąś konkretna hipotezę. Może sam Szatan z piekła drukuje na ziemi matematyczny wzór końca świata Kiedy pojawi się więcej informacji, może bedzie można jakos kreatywnie pospekulować.
Jeśli chodzi o hipoteze grzyba, to jest równie możliwa jak hipoteza roslin-pożerającego wirusa albo innych dziedzin biologii organicznej. Jednak jak mówi artykuł, są to kompletnie martwe obszary więc raczej nie przeoczono tam występowania żadnej formy organicznej. Orduchowo poprzez swoją zarozumiałość odrzucamy jednak hipotezę, że na planecie matce Ziemi nie może istnieć forma życia nieorganicznego, oparta na innych związkach niz węgiel, która nie była by rejestrowana przez instrumenty do wykrywania RNA. Właściwie to czytałem niedawno o prionach że nie posiadają RNA więc może nawet istnieje tam jakas forma organiczna którą zwyczajnie przegapiono.
A jesli chodzi o hipoteze ufo, czytaj NOL, to zastanawiam się jaki cel miały by rzady supermocarstw w malowaniu laserami/maserami wzorków w piasku. Chyba że ma to związek z zainscenizowanym atakiem kosmitów na niektóre panstwa w niedalekiej przyszłości... Bo kiedy zabraknie przeciwników religijnych, juz chyba tylko da się zarobic na wojnie z podstawionymi kosmitami. Ogólnie rzecz biorąc łącząc związek NOL z czarcimi kołami jest to teoria na poziomie wypalania ich przez Szatana by zwiastowac koniec swiata.
Gość Astro, 18 marca 2016, 17:45
Tak, a świstak siedzi i zawija te sreberka. Przy okazji Dnia Świstaka niezbyt dobrze wypowiedział się o energii geotermalnej w Polsce.
thikim, 18 marca 2016, 18:49
Zgadza się.
Gość Astro, 18 marca 2016, 19:10
Niby tak, ale mam problem z poważną statystyką NOL. Ostatnio znacząco wchodzą tu drony…
BTW. Wystarczy byle koniunkcja, a statystyka NOL leci w górę jak radosne uniesienia rodaków po wypowiedzi prezesa.
TrzyGrosze, 18 marca 2016, 19:19
Wspaniale, że nienaukowcy myślą szybciej i wiedzą lepiej tysiące km od miejsca akcji.
PS
Ergo, gdybyś "widziała bym" napisałaś "widziałabym", byłoby szybciej i zgodnie z ortografią.
Nie mając pojęcia o mechanizmie transdukcji sygnałów w odpowiedzi na mykotoksyny i fitoaleksyny, czy supresji tego mechanizmu przez patogen, możecie sobie laicko spekulować na temat działanie białek efektorowych patogenu, podbudowując własne samopoczucie wyższości nad głupimi naukowcami.
Ech, nie mam nic przeciwko amatorskiej spekulacji, ale dlaczego w Waszym mniemaniu, zawodowcy mają być gorsi i głupsi od laików?
pogo, 19 marca 2016, 20:27
Mnie tylko zastanawia czemu ta roślina miałaby nie być widoczna na powierzchni, centralnie po środku tego pustego obszaru.
Tylko stąd mój pomysł, że to może być grzyb, bo ten nie musi mieć potrzeby wychodzenia spod ziemi. Oczywiście może to być też każdy inny organizm o podobnych potrzebach.
Ja bym jeszcze zbadał przesuwanie się tych jałowych obszarów. ich trwanie idealnie w jednym miejscu byłoby dla mnie bardziej dziwne niż regularne, powolne przemieszczanie się w konkretnym kierunku.
Gość Astro, 20 marca 2016, 14:54
Pomysł z badaniem przesuwania się dobry, ale wymaga zapewne paru lat. Co do kierunku, to podejrzewałbym radialny.
Nie mogę znaleźć, ale kiedyś (dawno temu) czytałem o jakimś bardzo starym krzewie, który rozrasta się właśnie radialnie tworząc coś w rodzaju czarcich kół (choć trochę większych).
Grey55, 6 kwietnia 2016, 13:09
O ile często naśmiewam się z naukowców i ich żałosnych badań, kiedy odkrywają nagle niesamowite prawidła o których zwykły kowalski wie od dziada pradziada, Chińczycy mają to na piśmie od 3 tysięcy lat, a zwykli laicy krzyczą o tym w sieci na codzień, to nie rozumiem czemu uważasz że robię to akurat tutaj. Tym razem broniłem postawy badaczy, próbując wytłumaczyć, dlaczego mogli dojśc do takich wniosków. Fakt faktem, nie jest podane w artykule, na jakiej podstawie oparli swoją tezę, stąd spekulacja. Zauważ że nie ja tutaj stwierdzam, że zawodowcy -Ci konkretni- są gorsi od laików, tylko wcześniejsze komentarze innych osób.