Poszukiwany, poszukiwana
Badania dwóch czaszek wykazały, że żadna z nich nie należała do Friedricha Schillera, sławnego niemieckiego poety, dramatopisarza i estetyka. Tym samym nie udało się rozwiązać 180-letniej zagadki dotyczącej szczątków artysty. Międzynarodowy zespół antropologów z Niemiec, Austrii i USA porównywał DNA czaszek z materiałem genetycznym krewnych Schillera. O wynikach 2-letnich badań poinformowały Fundacja Weimarska i telewizja MDR, które wspierają wysiłki naukowców.
Projekt zainicjowali antropolodzy z Berlina i Fryburga Bryzgowijskiego, którzy na początku br. ekshumowali w południowych Niemczech groby kilku krewnych poety. Schiller został pogrzebany w masowym grobie. Próby ustalenia, która czaszka należała do niego, są podejmowane od 1826 roku, kiedy to burmistrz Weimaru zarządził wydobycie z miejsca pochówku 23 czaszek. Włodarz miasta wskazał na jedną z nich: największą, przypominającą maskę pośmiertną Schillera. Przed umieszczeniem w krypcie w Weimarze przechowywano ją w domu Goethego. Po jakimś czasie samego Goethego także przeniesiono do Schillerowskiej krypty. Obaj poeci byli związani z Weimarem. Schiller spędził tu ostatnie lata życia, a Goethe mieszkał przez niemal 50 lat.
W 1911 roku z masowego grobu wykopano jeszcze jedną czaszkę i zaczęto twierdzić, że to ona jest tą prawdziwą. Od tego czasu naukowcy toczą nieustający spór o autentyczność. Niestety, nadal nie udało się go zakończyć...
Komentarze (0)