Miliardy planet nadają się do zamieszkania?
W naszym najbliższym sąsiedztwie, w odległości zaledwie 30 lat świetlnych od Ziemi, może znajdować się około 100 planet zdolnych do podtrzymania życia. Z obliczeń dokonanych przez uczonych z European Southern Observatory wynika, że w naszej galaktyce mogą istnieć miliardy skalistych planet znajdujących się w strefie zamieszkania.
Uczeni z La Silla Observatory użyli spektrografu HARPS do zbadania 102 czerwonych karłów. Odkryli w ich okolicach 9 skalistych planet o masie nie większej niż dziesięciokrotność masy Ziemi. Zmierzyli też ich odległość od gwiazd macierzystych. Z obliczeń wynika, że około 40% czerwonych karłów w Drodze Mlecznej powinno posiadać takie planety, znajdujące się w strefie zamieszkania.
Czerwone karły są w naszej galaktyce bardzo rozpowszechnione, jest ich około 160 miliardów, co oznacza, że tylko w Drodze Mlecznej istnieją dziesiątki miliardów takich planet - powiedział Xavier Bonfils, główny autor badań.
Orbity niektórych z tych planet prawdopodobnie przechodzą pomiędzy ich gwiazdą macierzystą, a Ziemią, co pozwoli na badanie składu ich atmosfery i poszukiwanie oznak życia - dodaje Xavier Delfosse, jeden z członków zespołu badawczego.
Komentarze (5)
stasiu1024, 28 marca 2012, 19:10
Droga mleczna to nie jest przypadkiem nazwa naszej galaktyki?
stasiu1024, 28 marca 2012, 20:19
Przepraszam za zamieszanie:)
Zmęczony jestem i przeczytałem "dziesiątki miliardów takich gwiazd". Zupełnie inne znaczenie wtedy... Teraz mi się wszystko zgadza.
Gość Matsukawa, 28 marca 2012, 21:36
Ciekaw jestem ile jest planet o masie zbliżonej do Ziemi, takich, po których można chodzić (a nie pełzać), z wolnym tlenem występującym w atmosferze. Bo skalistym obiektem o masie zbliżonej do Ziemi jest nasz najbliższy towarzysz - Księżyc. Nawet jest w zasięgu naszych środków transportu. I co? Jest tam jakaś ziemska kolonia?
Gdyby ktoś miał wątpliwości - uważam takie badania za wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Cayman, 28 marca 2012, 22:06
Wolny tlen nie jest potrzebny do istnienia życia, na Ziemi wolny tlen znajduje się w takim stężeniu dzięki miliardom lat fotosyntezy(od sinic do roślin naczyniowych), życie powstało i trwało w najlepsze bez jego obecności. Dopiero organizmy wyższe wymagają obecności wyższych stężeń tlenu w swoim ośrodku, a to z powodu wyższego tempa metabolizmu.
Księżyc nie ma masy zbliżonej do Ziemi, jest niemal stukrotnie mniej masywny, Mars natomiast dziesięciokrotnie. Oba te globy nie są oczywiście w stanie utrzymać atmosfery o ciśnieniu chociaż zbliżonym do ziemskiego(Księżyc jest jej całkowicie pozbawiony), stąd argument jest nierzeczowy.
Jednak sama masa to nie wszystko, czego dowodem jest Wenus. Jej grawitacja pozwala na utrzymanie gęstej atmosfery(o ciśnieniu przy powierzchni 9,3 MPa(ziemskie to około 0,1 MPa), jednak odległość od Słońca sprawiła, że utraciła niemal całą wodę i nie nadaje się do życia.
Poszerzanie wiedzy w tym kierunku dzisiaj może wydawać się niezasadne, ale jeżeli nasza cywilizacja nie wykończy się sama to prawdopobnie osiągnie kiedyś poziom kolonizacji galaktyki(nawet z konieczności ucieczki od umierającego Słońca), zatem te informacje chociażby z tej przyczyny mają sens.
kejm, 10 kwietnia 2012, 10:04
Cayman dokładnie.
Te badania mają sens, tak jak wszystkie wydziały NASA i inne urzędy zajmujące się tą dziedziną. Gdyby nie oni to stalibyśmy w miejscu jeśli chodzi o tą dziedzinę, na szczęście są kraje bogate, które wyciągają pieniądze i posuwają świat do przodu.