Dobry przywódca przyda się wszędzie, nawet w orkiestrze
Muzycy grają lepiej, gdy zostaje zmaksymalizowana niewerbalna komunikacja czuciowo-ruchowa między dyrygentem a członkami orkiestry. Dzieje się tak, gdy dyrygent wykazuje silne cechy przywódcze i dochodzi do skoordynowania ruchów batuty i np. smyczków.
Luciano Fadiga z Uniwersytetu w Ferrarze oraz Włoskiego Instytutu Technologii monitorował ruchy batuty i smyczków skrzypków w czasie wykonywania utworów Mozarta. Jakość występu była też oceniana przez ekspertów.
Podczas analizy Włosi posłużyli się testem przyczynowości Grangera. Przyczynowość w ujęciu Grangera zakłada, że x jest przyczyną dla y, jeżeli aktualną wartość y da się przewidzieć z większą dokładnością, wykorzystując opóźnione wartości x.
Wykazano, że wzrost wpływu dyrygenta na muzyków, któremu towarzyszy spadek koordynacji muzyk-inni muzycy (wyrażony jako indeks skutecznego przywództwa), idzie w parze z polepszeniem jakości wykonania.
Autorzy raportu opublikowanego w piśmie PLoS ONE podkreślają, że ilościowe oznaczenie efektywności komunikacji sensomotorycznej zawsze sprawiało sporo kłopotów. Analiza ruchów eliminuje gmatwające ogląd sytuacji metody jakościowe i pozwala badać walory estetyczne muzyki w połączeniu ze skutecznością komunikacji wzrokowej.
Komentarze (0)