Lepsze niż w Quake\'u
Działko szynowe (ang. railgun) to broń świetnie znana fanom gier komputerowych, przede wszystkim Quake\'a. Mimo, że zajmuje ono poczesne miejsce w wirtualnych arsenałach, zasada jego działania ma solidne podstawy naukowe. Co więcej, od wielu lat w kilku państwach finansuje się badania nad rzeczywistymi, niezwykle groźnymi wersjami tego rodzaju uzbrojenia. Przed kilkoma dniami w ośrodku Naval Surface Warfare Center (Dahlgren, stan Virginia) zostały przeprowadzone próby z najpotężniejszym znanym działem szynowym. Amerykański prototyp nadał pociskowi o masie 3,5 kilograma siedmiokrotną prędkość dźwięku i energię 10,6 megadżula. Parametry, przyprawiające artylerzystów o zawrót głowy, uzyskano dzięki polu magnetycznemu, które rozpędza pocisk bez względu na to, jak szybko się on porusza. Właściwość ta daje sporą przewagę nad klasycznymi działami, które są ograniczone prędkością dźwięku w gazach powstających podczas eksplozji. Wspomniane pole jest wytwarzane przez prąd elektryczny, który płynie przez szyny oraz znajdujący się między nimi pocisk. Ponieważ pocisk jest ruchomą częścią działa, między tym pierwszym (czyli przewodnikiem, przez który płynie prąd), a otaczającym go polem powstaje siła nadająca mu przyspieszenie. W tym wypadku mowa o prądach rzędu miliona amperów i przeciążeniu 40 tysięcy G. Rezultaty działania urządzenia są niezwykle widowiskowe. Na zdjęciach wyraźnie widać falę uderzeniową oraz łuk elektryczny, łączący pocisk z szynami działa. Ze względu na ogromne tarcie powietrza, aluminiowa bryła rozgrzewa się do temperatury 1000 stopni Celsjusza. To z kolei wywołuje zapłon metalu i chmurę ognia znaczącą trajektorię lotu. Warto dodać, że energia uzyskana w prototypowym dziale prawdopodobnie wystarczy do przebicia czołgu na wylot. Plany amerykańskiej marynarki są dość jasno określone. Za pomocą testowanego właśnie urządzenia chcą oni osiągnąć energię ponad 30 megadżuli, a ostatecznym celem projektu jest poziom 64 megadżuli. Wojskowym marzy się system będący w stanie dostarczyć 20-kilogramowy pocisk na odległość 320 kilometrów w ciągu sześciu minut. To 10-krotnie więcej niż potrafią działa używane w marynarce. Jeśli uda się przezwyciężyć wszystkie problemy techniczne, m.in. związane z trwałością szyn i źródłem energii, broń będzie gotowa w ciągu 15 do 20 lat.
Komentarze (0)