Stereotyp się potwierdza?
Już w wieku 9 miesięcy dzieci są bardziej zainteresowane zabawkami stereotypowo łączonymi z ich płcią. I tak chłopcy wybierają koparki, samochody i piłkę, nie zwracając uwagi na misie czy lalki. Dziewczynki wręcz przeciwnie – preferują pluszaki lub zabawkowe wyposażenie kuchni.
Doktor Brenda Todd i Sara Amalie O'Toole Thommessen z City University w Londynie zaprezentowały wyniki swoich eksperymentów na dorocznej konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego w Stratford nad Avonem. Panie pokazały 90 maluchom w wieku od 9 do 36 miesięcy 7 różnych zabawek: niektóre stereotypowo chłopięce (samochód, koparkę, piłkę i niebieskiego misia), niektóre dziewczęce (różowego misia, lalkę i zestaw do gotowania). Niemowlęta sadzano metr od zabawek, tak że mogły wybrać z zestawu coś w sam raz dla siebie. Odnotowywano wybory każdego dziecka i czas spędzany na zabawie danym przedmiotem.
Brzdące wykazywały silną preferencję w stosunku do zabawek stereotypowo reprezentatywnych dla ich płci. W najmłodszej grupie (9-14 miesięcy) dziewczynki spędzały znacznie więcej czasu na zabawie lalkami niż chłopcy, a chłopcy o wiele intensywniej zajmowali się samochodem i piłką od rówieśnic. Nie miało znaczenia, jakie zabawki były przez rodziców uznawane za odpowiednie dla danej płci i jak wyglądał podział obowiązków w rodzinie.
Z wiekiem preferencje były coraz silniej zaznaczone – 27-36-miesięczne dziewczynki przez 50% czasu zajmowały się lalkami, a miś zaczynał leżeć w kącie (zainteresowanie nim spadało praktycznie do zera), o innych zabawkach nie wspominając. Chłopcy przez 87% czasu bawili się zaś samochodem i koparką, ignorując lubianą wcześniej piłkę.
Było całkiem oczywiste, że nawet najmłodsze dzieci szły "jak w dym" po typowe dla płci zabawki i kolory. Chłopcy decydowali się na piłki i czarne auto, a dziewczynki wolały misia i lalkę – opowiada O'Toole Thommessen. Todd dodaje, że wszyscy byli zaskoczeni, że różnice pojawiły się na tak wczesnym etapie rozwoju.
Dzieci w tym wieku podlegają już silnym wpływom środowiskowym, lecz podobne rezultaty uzyskano w badaniach z udziałem małp. Nasuwa to skojarzenie, że być może opisywane zjawisko, przynajmniej częściowo, ma podłoże biologiczne. Na razie trudno jednak cokolwiek potwierdzić bądź wykluczyć. W latach 70. i 80. prowadzono sporo badań mających rozstrzygnąć spór "natura czy wychowanie", ale nie uzyskano rezultatów, które by na to pozwoliły. W dodatku w międzyczasie doszło do pewnego rozmycia ról: ojcowie coraz częściej zajmowali się dziećmi, a matki pracowały poza domem. Co ciekawe, zabawki dla dzieci cały czas reklamowano tradycyjnie.
Wpływu środowiska z pewnością nie można pominąć, gdyż psycholodzy zaobserwowali, że nawet w niemowlęctwie ojcowie często bardziej zachęcają chłopców do aktywnej zabawy, łaskocząc ich i lekko poszturchując. Z dziewczynkami obchodzą się zaś delikatniej, trzymając je podczas przytulania bliżej własnego ciała. Oboje rodzice więcej mówią do córek niż do synów. Gdy dzieci podrastają, chłopcy są zachęcani do czynnego poznawania otoczenia, a dziewczynki raczej do spokojnej zabawy. Warto o tym pamiętać, by w swoim stylu bycia rodzicem osiągnąć rozsądną równowagę.
Zabawki do brytyjskich badań wybrano po przeprowadzeniu wywiadów z 300 dorosłymi. Pytano o zabawkę, która jako pierwsza przychodzi na myśl, kiedy chodzi o dziewczynkę lub chłopca. Ok. 90% respondentów wybrało dla dziewczynek lalkę, a dla chłopców samochód. Zespół zastanawiał się, czy chłopcy wykazują pociąg do jakiegoś koloru, stąd pomysł na misia niebieskiego i różowego. Okazało się jednak, że w ogóle nie interesowali się pluszakami.
Komentarze (7)
Eselix, 17 kwietnia 2010, 01:18
A to dlatego, że na te niby stereotypowe zachowanie ludzi wpływ mają hormony kiedy dziecko jest jeszcze w łonie matki. Później oczywiście również one wpływają na różnice u płci, np. silnie w okresie dojrzewania. Ciekawie o tym piszą w książce "Płeć mózgu".
Usilne dążenie do "wyrównania" płci to według mnie nienajlepszy pomysł. Już teraz słychać narzekania, że mamy zniewieściałych mężczyzn i zbyt agresywne dziewczyny.
Marek Nowakowski, 17 kwietnia 2010, 05:40
Zabawki stereotypizujące im dano . . . jeśli ktoś jest podatny na narzucane im przez system normy to i tak będzie robił w życiu dorosłym jak go nauczono! Tak samo jest z założeniem konta na portalu spolecznosciowym (bo reszta ma to i ja założę). Wszystko to podpatrywanie i naśladownictwo.
sylkis, 18 kwietnia 2010, 16:38
a moze to dlatego, ze wybieraly zabawki podobne do tych, do jakich juz zdazyly badz co badz przywyknac?
bo z tego, co mi wiadomo, to tego typu stereotypowe zachowania nie biora sie z natury. chlopcy chetnie bawia sie lalkami, a dziewczynki samochodzikami, jesli maja do nich dostep. ew preferencja jest wynikla z indoktrynacji otoczenia, a ta jest slabsza lub silniejsza w zaleznosci od owego otoczenia wlasie - np jesli dziecko bedzie caly czas od urodzenia wylacznie z rodzicami, ktory na rowni beda mu zapewniac oba rodzaje zabawek, bez zachecania ich w ktorakolwiek strone - okaze sie, ze dzieci nie maja takich preferencji, jednak jesli dzieci beda miec rodzicow, ktory im daja wylacznie stereotypowe zabawki, ba! czase wrecz ucza, ze takimi powinni sie bawic,a innymi nie, oraz ogladaja (w starszym wieku) indoktrynujaca TV, spotykaja sie z innymi zindoktryzowanymi dzieciakami itp - ich tendencyjnosc bedzie oczywista...
z reszta jak sie tak zastanowic lepiej, to chlopcy i dziewczynki z reguly bawia sie bardzo podobnymi zabawkami, lalkami czy samochodami. roznica zwykle polega na tym, ze np dziweczynki maja lalki barbie, a chlopcy np batmana, oraz "chlopiecy" samochod dla owego batmana, zas samochod dziewczynki bedzie rozowy, pod barbie. dla mnie to jest dowod na to, ze dzieci wybieraja podobne zabawki, ale ze wzgledu na indoktrynacje z zewnatrz wola ich inne wersje - a i to nie zawsze jest prawda.
wystarczy czasem siegnac pamiecia do wlasnego dziecinstwa, co sie lubilo i co lubili rowiesnicy, oraz sie rozejrzec w otoczeniu po znajomych dzieciach dzis. imo raczej latwo sie ytwierdzic w przekonaniu, ze owe stereotypowe dzialanie nie jest zapisane w genach, tylko wynika z wychowania. bo gdzie w genach bedzie zabawkowa kuchenka dla dziewcznynki, a koparka dla chlopaka? na zdrowy rozum wystarczy to wziac, aby dostrzec jak bzdurne sa te stereotypy.
KONTO USUNIĘTE, 18 kwietnia 2010, 21:18
Sylkis, indoktrynacja to chyba za silne słowo na określenie nauki identyfikacji z własną płcią.Bez tej nauki może mieć rację
Eselix, 20 kwietnia 2010, 00:56
Polecam książkę, o której wcześniej wspomniałem. Są w niej opisane badania wielu naukowców. Znakomita większość dorosłych mężczyzn się nie maluje, nie przebiera w ciuszkach, nigdy im się nie miesza lewa z prawą, ani gaz z hamulcem, jak również nie posiadają zadziwiającej sztuki jednoczesnego prowadzenia samochodu, malowania się, rozmawiania przez komórkę i zajmowania się dzieckiem na tylnym foteliku. Chcąc przekazać komuś informację, np. "wyrzuć śmieci", mówią "Wyrzuć śmieci", a nie "Umówiłam się Zosią, muszę jeszcze tylko kupic jakieś herbatniki, kosz jest pełny, a w pracy znowu miałam manko." - jeśli wiesz co mam na myśli
Mózgi kobiet i mężczyzn się różnią (hormony na wczesnym etapie tworzenia się mózgu nadają te różnice), nasze ciała się różnią, bo są przystosowane do różnych funkcji - to sprawia, że różnie się zachowujemy, a nie stereotypy. Nie bez powodu mało kobiet studiuje kierunki techniczne, czy jakieś inne "abstrakcyjne", a najlepsza dla nich praca, to taka gdzie mają kontakt z innymi ludźmi. W odróżnieniu od mężczyzn, którzy nawet nie muszą być orłami z nauk ścisłych, ale doskonale sobie radzą, np. z technicznymi nowinkami. Oczywiście uogólniam, bo zawsze zdarzą się jakieś wyjątki.
sylkis, 20 kwietnia 2010, 11:07
ej, ale ja sie zgadzam z tym wszystki, ze kobiety i faceci sa rozni. jednak wciaz nie widze w tym plastikowej imitacji kuchenki, czy podluznego szescianu na 4 kolkach. poza tym rzadko to sie widzi jak dziewczynki spogladaja z ciekawoscia na zabawki chlopcow i odwrotnie? cofnijcie sie pamiecia do swojego przedszkola. rozumeicie o co MI chodzi? moim zdaniem tutaj w conajmniej rownie duzej (jesli nei wiekszej) mierze ogdyrwa role temperament, "konkretnosc" dzieciaka (nie umiem teog okreslic) - a ta sie nijak nie pokrywa z plcia, jesli sie dobrze rozejrzycie po ludziach w otoczeniu. oczywiscie wbrew stereotypowi
radi, 12 lipca 2010, 21:26
na nasze zachowanie wpływa biologia i kultura odrzucenie wpływu biologi jest niedorzeczne i sprzeczne z wspolczesna nauka biologia psychologia ewolucyjna i socjobiologia zachowania ludzi ktrore mozna okresalic jako charakterystyczne dla danej plci identyczne sa w swiecie zwierzat a tam raczej nie ma wplywu kultury kultura naklada sie na nasze biologiczne uwarunkowania i czesto wzmacnia te naturalne predyspozycje pozatym juz probowano przez wychowanie zrobic z chlopczyka dziewczynke i na odwrot ale nigdy sie to nie udalo wplyw kultury przegral z biologia to ze jak dzieci maja rowny dostep do zabawek to chlopak wybiera lalke itp to jakas bzdura przeciez sa rodzenstwa gdzie jest chlopczych i dziewczynka potenclalnie maja swobodny dostep do zabawek innej plci a z dziecinstwa nie przypominam sobie aby jakikolwiek chlopak bawil sie w podobnej sytuacji lalkami siostry np w jakis dom co wiecej dzieci maja naturalny opor chlopcy przed jakimis lalkami itp To ze neguje sie wplyw biologi na zachowania typowe dla plci na reke jest feministka i jest podbudowa ich ideologi nawet hitleryzm opieral sie o jakas tam pseudonauke eugenike